Rafako nadal w zawieszeniu. Przerwa w obradach NWZA na wniosek w PBG
14 listopada akcjonariusze Rafako mieli zagłosować w sprawie konwersji wierzytelności spółki z Raciborza na akcje oraz zmian w radzie nadzorczej. Decyzje personalne zapadły, ale kluczowe z punktu widzenia spółki uchwały dotyczące wierzytelności nie zostały poddane pod głosowanie. Zamiast tego przegłosowano przerwę w obradach Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Rafako S.A.
Obrady zostaną wznowione 23 listopada. Taki termin oznacza teoretyczną możliwość przyjęcia uchwał w sprawie konwersji wierzytelności Rafako na akcje, tak jak chce tego obecny zarząd w osobach prezesa Dawida Jaworskiego i wiceprezesa Michała Sikorskiego.
Zmiany w radzie nadzorczej
Na zwołanym 14 listopada NWZA Rafako S.A. stawili się przedstawiciele PBG, Polskiego Funduszu Rozwoju oraz Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Większość w ogólnej liczbie głosów miało PBG – 65,22% (bezpośrednio i pośrednio, związane ze Skarbem Państwa PFR i KUKE miały łącznie 27,46% głosów.
Przerwę w obradach NWZA do 23 listopada przegłosowano na wniosek głównego akcjonariusza czyli PBG. Zanim do tego doszło, wprowadzono do rady nadzorczej prezesa KUKE S.A. Janusza Władyczaka oraz wiceprezesa ARP Łukasza Gałczyńskiego. Zarówno KUKE jak i ARP są związane z Polskim Funduszem Rozwoju, który jest mniejszościowym akcjonariuszem Rafako S.A.
Prezes Rafako swoje, zarządca PBG swoje
Prezes Rafako Dawid Jaworski twierdzi, że zgoda na zmiany personalne w radzie nadzorczej to dobry prognostyk przed wznowieniem obrad NWZA 23 listopada - jeśli wówczas zapadną decyzje w sprawie konwersji zadłużenia na akcje, droga do wdrożenia programu naprawczego w Rafako stanie otworem.
Z kolei zarządca PBG Bartosz Sierakowski uważa, że sama konwersja nie spowoduje odzyskania przez Rafako dodatnich kapitałów, a poprawa sytuacji w spółce jest uzależniona od powodzenia procesu inwestorskiego. B. Sierakowski uważa, że do uratowania Rafako potrzeba również m.in.: dokapitalizowania spółki z Raciborza kwotą 50 mln zł oraz dofinansowania kwotą 150 mln zł. Więcej na ten temat podaje serwis WNP.
"My już nie mamy czasu. Jedziemy już na oparach"
Przypomnijmy, 14 listopada na godzinę przed rozpoczęciem NWZA w siedzibie zarządu Rafako, pracownicy Rafako stawili się przed biurowcem. Apelowali do przedstawicieli PBG o głosowanie "za ratowaniem Rafako". Marek Langer, Przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Rafako S.A., wszedł również na walne zgromadzenie, gdzie wygłosił krótki apel do akcjonariuszy. Wcześniej w rozmowie z Nowinami przekonywał, że upadek Rafako nie jest nikomu na rękę – tracą na nim pracownicy, wierzyciele oraz akcjonariusze.
Podobnego zdania jest prezes Dawid Jaworski, który tuż przed rozpoczęciem NWZA powiedział lokalnym mediom: "Nie ma żadnego podmiotu, który zyskałby na upadłości Rafako. Żaden akcjonariusz, żaden wierzyciel nie zyska na upadłości Rafako. Osobiście wierzę, że Rafako przetrwa".
- My już nie mamy czasu. Jedziemy już na oparach. Potrzebne jest nam wprowadzenie tych nowych zapisów i Rafako będzie mogło powoli ruszyć do przodu - mówił z kolei Marek Tylka, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Rafako S.A.
Więcej w materiałach wideo:
Zobacz również: