„Tyle wody pójdzie na zmarnowanie”. Mieszkańcy Żor o chybionym terminie otwarcia basenu w Roju
Wśród mieszkańców Żor pojawiła się wątpliwość, czy aby na pewno urzędnicy wybrali odpowiedni termin na otwarcie basenu w Roju. Magistrat przekonuje jednak, że woda nie została nalana specjalnie na to wydarzenie.
Nie gasną echa oddania do użytku jednej z największych inwestycji miasta Żory w ostatnich latach, czyli o otwarciu po modernizacji basenu w Roju. Impreza, podczas której mieszkańcy mogli zobaczyć wyremontowany obiekt, odbyła się w minioną sobotę (28.10). Pisaliśmy o tym w artykule pn. Pierwsi śmiałkowie już wskoczyli do wody. Basen w Żorach-Roju otwarty z pompą.
Mieszkańcy zadowoleni, ale i zmartwieni
W związku z otwarciem basenu do redakcji portalu eZory.pl dotarło wiele pochlebnych opinii zadowolonych mieszkańców z zakończenia inwestycji. Pojawiły się również sygnały od zmartwionych sytuacją mieszkańców. Wiązały się one z porą otwarcia basenu. - Nie można było zaczekać z otwarciem na sezon letni? Tyle wody pójdzie na zmarnowanie, bo trzeba ja wypompować. To nie ten czas na otwieranie basenu - przekazywała nam czytelniczka pani Julia. Wiele opinii w podanym tonie pojawiło się także w mediach społecznościowych.
Basen musiał zostać napełniony wodą
Aby wyjaśnić sytuację i wątpliwości mieszkańców, skontaktowaliśmy się z Urzędem Miasta Żory. Jak przekazuje nam naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu Adrian Lubszczyk, aby napełnić basen potrzebnych było 2440 m3 wody. Koszt takiego napełnienia to około 15 tys. zł.
- Basen musiał zostać napełniony wodą, ponieważ do zakończenia inwestycji konieczne jest odebranie przez gminę wszystkich robót - wyjaśnia nam naczelnik Lubszczyk. - By móc dokonać odbioru prac, musimy mieć pewność, że wszystkie prace zostały wykonane prawidłowo. Trzeba więc sprawdzić działanie wszystkich instalacji i urządzeń na obiekcie, a do tego konieczne jest napełnienie basenu wodą. Woda nie została więc nalana specjalnie po to, by zrobić otwarcie obiektu - dodaje. Nasz rozmówca wskazuje, że w ramach umowy koszt napełnienie basenu wodą pokrył wykonawca inwestycji. - Co ważne, technologie użyte w nowym basenie wymagają, by na sezon zimowy urządzenia pozostały zanurzone pod wodą. Upuszczona zostanie więc tylko część wody tak, by sięgała ona 1 metra - zwraca uwagę Adrian Lubszczyk.
Wystąpiły opóźnienia
Przypomnijmy, że początkowo urzędnicy zakładali, że modernizacja basenu zakończy się z końcem sierpnia. Prace się jednak opóźniły. W trakcie ich wykonywania, okazało się, że stan techniczny istniejącego budynku nr 2, podlegającego przebudowie w ramach projektu okazał się gorszy, niż wynikało z wcześniejszych ustaleń. Po odkopaniu fundamentów budynku stwierdzono, że są one zbyt płytko posadowione i dla bezpieczeństwa konstrukcji budynku wymaga podjęcia dodatkowych robót w postaci etapowego podbicia betonem konstrukcyjnym. Również stan techniczny istniejącego budynku nr 1 podlegającego przebudowie także wymaga dodatkowych prac. - Po odkopaniu ścian podziemia stwierdzono, że ściany te wymagają wzmocnienia poprzez dodatkowe żelbetowe elementy konstrukcyjne - wyjaśniał nam w lipcu naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta Żory. Dodatkowo, podczas budowy parkingu stwierdzono występowanie warstw nienadających się na wykonanie zaprojektowanej podbudowy pod parking. Stwierdzono występowanie warstwy żużla oraz łupka o miąższości około 40-50 cm co uniemożliwia wykonanie prac zgodnie z dokumentacją i zaszła konieczność wymiany gruntu. - Występuje również konieczność wykonania innych robót, których wcześniej nie przewidziano do realizacji a są konieczne dla osiągnięcia oczekiwanego efektu końcowego. Te prace to m.in. wymiana ogrodzenia kortów tenisowych, odnowienie trybuny boisk do siatkówki plażowej, remont elewacji i schodów budynku istniejących toalet, rozbudowa systemy kontroli dostępu, wykonanie dodatkowego chodnika pomiędzy kortami tenisowymi a parkingiem - tłumaczył nasz rozmówca.
Komentarze
9 komentarzy
Zamiast "otwarciem" powinni nazwać to "kontrolnym napełnieniem basenów". A tak pozwolili na kwitnięcie głupoty, niemającej pojęcia o tym, że taka czynność jest nieodzowna, żeby pracownicy ponoszący odpowiedzialność mogli na protokole odbioru złożyć swój podpis potwierdzający szczelność całości. Niedotrzymanie pierwotnego terminu oddania do użytku, to inna sprawa i tę można analizować.
a bigos i lody były ?
Urząd nie dopilnował wykonawcy i naraził się na śmieszność bo po co komu basen w październiku. Liście sie walają a ludzie w kurtkach i czapkach i jeszcze ten gość w garniturze sprawdzający chyba temperaturę wody. ;p Kabaret!!!.
Dlaczego zmarnowana? Zostawić na morsowanie. Same korzyści.
Ehh urząd miasta się odezwał - jakie jeszcze argumenty za otworzeniem odkrytego basenu w żorach w październiku ?
A gdyby pani Julia zbudowała sobie dom latem, to nie napełniłaby i uruchomiła ogrzewania przed zapłatą wykonawcy, bo latem szkoda na to prądu/gazu/węgla?
Internet to wielka kopalnia odkrywkowa ludzkich cech. Zwłaszcza głupoty.
To wstyd, zeby w 21 wieku 60 tys miasto nie miało kąpieliska z prawdziwego zdarzenia.
a czytasz ze woda musiała być do testów i odbiorów? i potem w zimie tez musi być.
jedynie ze nikt w tej wodzie juz nie popływa w tym roku. Czy wolałbyś odebrać bansen na sucho i na wiosnę by się okazało ze coś nie działa?
Czyli według adriana lubszczyka wykonawca charytatywnie pokrył koszt napełnienia basenu ? czy doliczy sobie te 15 tyś do faktury ? ciekawe czy adrian lubszczyk ze swoich kieszeni wyrzucił by w błoto? czy tam do wody te 15 tysiaków