- Ciechowice
- Grzegorzowice
- Kuźnia Raciborska
- Nędza
- Powiat raciborski
- Rudnik
- Zawada Książęca
- Łubowice
- Wiadomości
- Nie przegap
Jest przetarg na budowę mostu między Rudnikiem i Nędzą. Może powstać w trzy lata
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach ogłosił przetarg na budowę mostu pomiędzy dwoma gminami powiatu raciborskiego – Rudnikiem i Nędzą. To historyczna chwila dla mieszkańców, którzy na tę przeprawę czekają od 78 lat. Dziś muszą korzystać z promu, który nie zawsze jest czynny, albo nadkładać drogi, by dostać się na drugą stronę Raciborszczyzny.
630-metrowy most
Coraz bliżej mostu, który na powrót połączy dwie gminy powiatu raciborskiego. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach ogłosił oczekiwany przetarg, w ramach którego ma zostać wyłoniony wykonawca zadania. - Planowana inwestycja ma na celu zapewnienie stałej przeprawy mostowej przez rzekę Odrę dla mieszkańców gmin Nędza i Rudnik, i częściowo dla ruchu tranzytowego - napisano w zamówieniu. Most powstanie nie w miejscu obecnej przeprawy promowej. Pobiegnie polami i terenami zalesionymi, na terenie sołectw: Grzegorzowice, Ciechowice, Łubowice oraz Zawada Książęca.
Sam most ma mieć nieco ponad 630 metrów długości. Każdy pas ruchu będzie miał 3,5 metra szerokości, zaś dopuszczalne obciążenie nawierzchni ma wynieść ok 11,5 tony. Projekt przewiduje także budowę ciągu pieszo-rowerowego. - Zakres robót obejmuje budowę drogi wojewódzkiej nr 421 wraz z przebudową odcinka drogi powiatowej oraz budowę dróg dojazdowych i gminnych - czytamy w zamówieniu. Wojewoda wydał już dla projektu decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej.
ZDW chce, by zadanie było wykonane w 3 lata. Na oferty firm w Katowicach czekają do 22 listopada, do godziny 8.00.
Zadanie za 340 mln złotych
Inwestor zadanie zrealizować chce przy wsparciu budżetu Województwa Śląskiego oraz z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Przypomnijmy, z rządowego programu pozyskano 270,5 mln zł, przy czym całość szacuje się, że będzie kosztować 338,2 mln zł.
Szacunki mogą jednak różnić się od realiów, z czego zdają sobie sprawę w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Katowicach. - Taka jest natura szacunków. Jaka będzie cena, dowiemy się po przetargu. A ostatecznie po rozliczeniu inwestycji. Tu trzeba zaznaczyć, że sytuacja rynkowa jest niepewna. Mamy przetargi, gdzie najbardziej korzystne oferty przekraczają kwoty, jakie mamy zarezerwowane - przekazał nam swego czasu Ryszard Pacer, rzecznik prasowy ZDW w Katowicach.
Wskazał, że realizacja inwestycji jest możliwa w trzy lata, czyli do 2027 roku, o ile procedura przetargowa przebiegnie gładko. Na przeszkodzie mogą stanąć odwołania uczestników przetargu i oferty przekraczające wysokość sumy zarezerwowanej na inwestycję. Wtedy są dwie możliwości. Albo kwota będzie zwiększona, albo przetarg będzie unieważniony.
78 lat
Obecnie pomiędzy Grzegorzowicami i Ciechowicami kursuje prom, który nie zawsze jest czynny, bo wystarczy za niski, albo za wysoki stan Odry, by został wyłączony na pewien czas z użytkowania. Nierzadko więc podróż, która mogłaby zająć kilka minut, zamienia się w o wiele dłuższą podróż, bo należy objechać powiat raciborski dookoła.
Przed laty gminy Rudnik i Nędza były już ze sobą połączone. Początkowo drewnianym mostem, który ucierpiał podczas trzeciego powstania śląskiego, bo gdy Niemcy naciskali ze strony Grzegorzowic, śląscy powstańcy 14 maja 1921 roku most spalili. W 1924 roku oddano w tym miejscu most betonowy. 29 stycznia 1945 roku wycofujące się wojska niemieckie przyczaiły się od strony Grzegorzowic, przygotowując wcześniej materiały wybuchowe. Gdy na most wjechał pierwszy radziecki czołg, wysadzili go. Zniszczono główne przęsło mostu, natomiast w latach 50. XX w. wysadzono kolejne cztery. Obecnie mija więc 78 lat od kiedy przeprawy w ciągu drogi wojewódzkiej nr 421 ciągle brak. Więcej: 78 lat bez mostu Grzegorzowice-Ciechowice. Czy w końcu zbudują nowy?
Komentarze
9 komentarzy
Żeby przez tyle lat nie mogli wybudować mostu tak to jest jak się miliardy podatników wyprowadza
Niemcy 3 lat po zniszczeniu drewnianego mostu przez powódź w 1921 roku mieli już gotowy betonowy most a Polacy 78 lat po wojnie dalej nic nie mają . Dobrze że jest ktoś taki jak pan M. Woś który walczy o nasz region
Obawiam się że 400 milionów nie wystarczy. Miał powstać ogromny most pod którym miały pływać statki z Raciborza do Budapesztu, z budowy kanału już się wycofano, a projekt mostu pozostał bez zmian - wszystko to dla mieszkańców dwóch małych gmin
338 milionów za mostek nad taką rzeczką ? pewnie pisuarowa wycena
Nowa władza nie potrzebuje nawet rządu, wystarczył im tydzień by ruszyć z inwestycją
Brawo Panie Ministrze, presja ma sens!
Kolejna inwestycja dzięki Wosiowi. Brawo!!!
przeczytaj redaktorku jeszcze raz, bo widzę że jeszcze jeden istotny błąd pozostał
ktoś czytał to przed opublikowaniem? ... redaktorzy hihi