Koncert chórów w Syryni. "100 lat minęło" [ZDJĘCIA]
W Wiejskim Domu Kultury odbył się koncert, podczas którego wystąpiły chóry Echo i Lutnia oraz zespół Syryniczki i MIX Orchestra Gminy Lubomia wraz z solistami: Nadią Bober i Michałem Borkowskim. Spotkanie było częścią projektu muzycznego realizowanego przez gminę Lubomia.
Koncert "100 lat minęło" był okazją do wspomnień, życzeń i gratulacji. Dodatkowo chór Echo świętował 105-lecie istnienia. Zasłużonym chórzystom wręczono również symboliczne podziękowania i róże. Obecny był wójt dr Czesław Burek, starosta Leszek Bizoń, radni powiatowi i gminni oraz delegacje i mieszkańcy.
Spotkania koncertowe na terenie gminy
- Do tej pory mieliśmy okazję do spotkań koncertowych w ramach realizowanego projektu z Chórami Echo i Lutnia oraz MIX Orchestra trzykrotnie: 17 września w kościele w Syryni, 24 września w Nieboczowach oraz 8 października w kościele Lubomi. Koncerty poprzedzane były spotkaniami warsztatowymi pod okiem fachowej kadry osób związanych z artystycznym postrzeganiem piękna poprzez śpiew chóralny. Zgodnie z projektem odbyło się kilka takich spotkań. Bardzo ważna okazała się również podczas realizacji każdego z tych wydarzeń praca z mikrofonem i współpraca z akustykami odpowiedzialnymi za dźwięk. To wiedza, która na pewno zapewnia komfort pracy scenicznej i pozwala na zachowanie swobody oraz poprawę jakości odbioru przez publiczność. Dzisiaj, czas na podsumowanie projektu finalnym koncertem "Sto lat minęło". Warto nadmienić, że celem projektu jest wzrost zainteresowania oraz ciągła możliwość uczestnictwa w kulturze wśród mieszkańców gminy Lubomia. Dodam, że poziomy artystyczne naszych chórów sięgają wysokich not, z czego można być dumnym. Tym samym, zachęcam do zasilenia składów przez nowych chórzystów, których zapraszam do aktywnego włączenia się w działalność. Każdy nowy głos jest na przysłowiową wagę złota - mówił o samym projekcie prowadzący Tomasz Ciba.
- Chcieliśmy wraz z przewodniczącym rady gminy złożyć naszemu Jubilatowi serdeczne życzenia i gratulacje. Kilka pokoleń Syrynian należało do chóru. Słyszę, że ostatnio również są osoby z innych wsi. Myślę, że tak zostanie. Życzę Wam, żeby te Wasze pasje, to hobby jak najdłużej nas zadowalało. Jak najdłużej żebyśmy mogli Was słuchać. Życzę również tego co w takich organizacjach jest bardzo ważne to jest wytrwałości - mówił wójt dr Czesław Burek zwracają się do chórzystów.
Historia chóru Echo
- Początki syryńskiego chóru „Echo” sięgają 1913 roku. Wtedy to z inicjatywy Józefa Segeta powstało w Syryni „Towarzystwo Św. Barbary”. Towarzystwo to obrało sobie za główny cel wystawianie sztuk teatralnych. Ze starych fotografii można odczytać, że liczyło na początku 55 osób. Został przy nim zawiązany oraz prowadził swoją działalność chór. Na samodzielną działalność chóralną nie było zgody ówczesnych władz niemieckich. Dopiero pięć lat później, w 1918 roku, z inicjatywy Franciszka Frydrycha, Teodora Gamrotka oraz Mateusza Kłoska został założony chór mieszany, który przyjął nazwę „Echo”. Liczba członków wzrosła szybko do 85 osób. Początki były trudne, bowiem chórzyści byli nie tylko śpiewakami, to również ludzie biorący udział w powstaniach śląskich, to gorący orędownicy przyłączenia naszych ziem do Polski w czasie plebiscytu. Tym bardziej więc docenić trzeba ich działalność.
Na pierwszego prezesa wybrano Mateusza Kłoska, zaś pierwszym dyrygentem został Jan Zmuda. Po nim przez kolejne pięć lat chór prowadził Józef Zmuda a następnie Leon Dąbek – ówczesny kierownik szkoły. Po nich kolejno do roku 1929 dyrygentami chóru byli: Robert Sobol, Antoni Kubica, Zygmunt Morawiec, Antoni Piwczyk, Józef Jędrusik. Od roku 1928 do 1937 funkcję dyrygenta pełnił Józef Salamon, twórca sukcesów chóru w okresie międzywojennym. Po nim pałeczkę dyrygencką przejął Henryk Ballarin, który prowadził ruchem swoich rąk chór do 1993 roku, z przerwą na działania wojenne, przez 55 lat. Henryk pierwszy kontakt z chórem miał jako młodzieniec, już w wieku 16 lat. Wtedy to, jako młody chłopak spragniony śpiewu swojego chóru, szedł boso z Syryni do Raciborza, aby posłuchać jego występu. Następnie chórem do czerwca 1993 roku dyrygował Tymoteusz Kubica, a od czerwca 1999 roku do dziś Beata Bugla.
O ile nazwiska dyrygentów można ustalić, o tyle trudniej jest ustalić nazwiska osób pełniących funkcję prezesa chóru. Szczególnie trudne do ustalenia są osoby, pełniące te funkcje w okresie międzywojennym. Po wojnie były to osoby: Pius Czajka, Paweł Jęczmionka, Alojzy Bugla, Henryk Sobol, Jan Kozub do roku 1963. W latach od 1963 do 2009, przez kolejne 46 lat prezesem chóru był Alfred Szebesta, a od 2009 roku do dzisiaj Krystyna Szymiczek.
Chór „Echo” to jedna z najstarszych działających w Syryni organizacji. Dłużej działa jedynie Ochotnicza Straż Pożarna, powołana do ratowania życia i mienia mieszkańców. Chór natomiast był miejscem, gdzie młodzież mogła realizować swoje ambicje artystyczne. Jego działalność to nie tylko śpiewanie pieśni, to również wystawianie sztuk teatralnych, wodewili oraz operetek. Najwięcej grywano ich w okresie międzywojennym, a po wojnie w latach 50-tych. W tych też latach chór pod dyrekcją Henryka Ballarina odnosił największe sukcesy. W ciepłe letnie wieczory, w miejsce utworów odtwarzanych dzisiaj z płyt, komputerów, tabletów oraz smartfonów, słychać było w Syryni muzykę i śpiew. To śpiewała młodzież, która gromadziła się, by przy dźwiękach akordeonu, harmonii, gitary czy mandoliny dać upust swojej pasji śpiewania, by wyśpiewać swą radość życia - informuje Nowiny lubomski GOKSiR.
Występy w całej Polsce
- Chór czterokrotnie występował na krajowych centralnych dożynkach: 1951 roku w Poznaniu, w 1952 roku w Krakowie, w 1953 roku w Warszawie i w1954 roku w Lublinie. Należy podkreślić, iż było to wszystko w czasach, kiedy problemem był dojazd do najbliższych Syryni miast: Wodzisławia i Raciborza. Komunikacja samochodowa praktycznie nie istniała, nie można było sobie też ot tak wynająć na taki wyjazd autokaru. Wyjazd dużej ilości chórzystów do tak odległych miast był, oprócz niewątpliwej nobilitacji dla samego chóru, niesamowicie trudnym zadaniem logistycznym.
Poprzez Gminną Spółdzielnię „Samopomoc Chłopska” w Lubomi została nawiązana współpraca z chórem w Horni Suchej w Czechach. Chór „Echo” występował również tam, w 1986r. wspólnie z orkiestrą dętą KWK „Anna” prowadzona przez Wiktora Kamczyka a w 2002r. samodzielnie.
Chór „Echo” regularnie reprezentuje gminne organizacje społeczne w ramach przeglądów ich działalności kulturalnej. Dwukrotnie brał udział w organizowanym w Niemczech Tygodniu Kultury Katolickiej – Katholikentag. Wspólnie z chórem „Cecylia” śpiewał na audiencji u papieża.
Od roku 1921 chór „Echo” był członkiem Oddziału Śląskiego Polskiego Związku Chórów i Orkiestr. W 2008 roku, przy okazji jubileuszu 90-lecia swojego istnienia, chór „Echo” został członkiem Konfraterni Najstarszych Chórów i Orkiestr Województwa Śląskiego. Często brał udział w organizowanych przez Okręg Wodzisławski koncertach kolęd i pieśni maryjnych. Sam organizuje takie koncerty w kościele parafialnym św. Antoniego z Padwy w Syryni. Swoim śpiewem uświetnia nabożeństwa kościelne oraz imprezy organizowane przez Urząd Gminy w Lubomi. Swoją niezależność finansową zawdzięcza wsparciu tegoż Urzędu.
W styczniu 2009 roku chór brał udział w okręgowym koncercie kolęd oraz w Biesiadzie Kolędowej w WDK Syrynia. Ponadto brał udział w Koncercie Pieśni Maryjnych w Jedłowniku oraz w Krzyżkowicach. Chór był uczestnikiem XI Turnieju Chórów im. Mariana Łunarzewskiego w Radlinie. Brał też udział w przeglądzie chórów i zespołów gminy Lubomia.
Każdego roku w okresie świąt Bożego Narodzenia chór uczestniczy we wszystkich spotkaniach kolędowych w gminie oraz nabożeństwach w kościele parafialnym w Syryni. Brał także udział w koncercie kolęd w Katowicach-Panewnikach. W maju 2010 r. brał udział w czesko-polskich Spotkaniach Chóralnych w Wodzisławiu Śląskim oraz w Koncercie Pieśni Maryjnych w kościele Matki Bożej Fatimskiej w Turzy Śląskiej. W 2011 r. w ramach współpracy transgranicznej chór uczestniczył w polsko-czeskich spotkaniach kolędowych „Kolędowanie bez granic", które odbyły się w GOK Lubomia oraz w Suchej Górnej na Zaolziu. Chór wystąpił także w Wiejskim Domu Kultury przed komisją Wojewódzkiego Konkursu na „Najpiękniejszą Wieś Województwa Śląskiego 2011”. Sołectwo Syrynia zdobyło w tym konkursie I miejsce.
Chór bierze udział w nabożeństwach eucharystycznych Wielkiego Tygodnia oraz Eucharystii Zmartwychwstania Pańskiego. W 2012 roku, podobnie jak w latach poprzednich, chór uczestniczył we wszystkich koncertach i uroczystościach w gminie. Wziął także udział w uroczystościach 100-lecia chóru „Lutnia” z Lubomi oraz w X Zlocie Chórów w Olzie.
W lutym 2012 r. na zebraniu sprawozdawczo-wyborczym wybrano nowy skład zarządu chóru. Prezesem została Krystyna Szymiczek, wiceprezesem Alfred Szebesta, sekretarzem Patryk Bańczyk, skarbnikiem Ewa Kąsik. W skład Komisji Rewizyjnej weszli: Bernadeta Nowak i Elżbieta Chromik. Dyrygentem pozostała Beata Bugla - czytamy w informacji prasowej GOKSiR-u.
Okres 2013 - 2023
- W 2013 r. delegacja chóru była obecna na 100-leciu chóru „Sucha” w Suchej Górnej.
W uznaniu zasług w upowszechnianie wartości muzycznych oraz za poświęcenie włożone w promocję rodzimej kultury i tradycji, Rada Gminy Lubomia nadała Henrykowi Ballarinowi pośmiertnie, w maju 2013 roku, tytuł Honorowego Obywatela Gminy Lubomia. Warto dodać, że przez kilka lat Henryk Ballarin współpracował z syryńską Szkołą Podstawową, prowadząc dla starszych dzieci i młodzieży zajęcia ze śpiewu chóralnego. Kilka lat później, w kwietniu 2017 roku w uznaniu zasług za działalność na rzecz rozwoju i promocji Gminy Lubomia tytuł Honorowego Obywatela Gminy został przyznany profesorowi zw. dr hab. Janowi Ballarinowi. Chór „Echo” wystąpił wspólnie z profesorem na koncercie, zorganizowanym specjalnie z okazji uroczystego wręczenia tego najwyższego gminnego wyróżnienia. Prof. Jan Ballarin przez cały okres swojej działalności artystycznej utrzymywał i nadal utrzymuje kontakty z syryńskim chórem „Echo”. Często bywał na próbach chóru a także w miarę swoich możliwości z nim występował. Podkreślał też wielokrotnie że głosy, których ma okazję słuchać w swojej rodzinnej miejscowości, po oszlifowaniu mogłyby z powodzeniem próbować swoich sił na deskach opery. Dzięki niemu członkowie chóru wraz z rodzinami i znajomymi mieli okazję wielokrotnie uczestniczyć w spektaklach, odbywających się w Operetce Śląskiej w Gliwicach. Ci mieszkańcy Syryni, którzy nie mieli możliwości tam pojechać, mieli okazję wielokrotnie uczestniczyć w koncertach, które prof. J. Ballarin organizował w syryńskim kościele oraz w Domu Kultury. Nieustannie też utrzymuje kontakty z naszym środowiskiem kościelnym i artystycznym, zapraszając do nas na występy tak swoich uczniów, jak i wielu uznanych artystów. W 2013 roku, na uroczystości 95-lecia istnienia chóru, specjalnym wyróżnieniem Gminy Lubomia za swoją działalność uhonorowany został wieloletni prezes chóru Alfred Szebesta.
W roku 2018 chór „Echo” uroczyście świętował jubileusz 100-lecia swojej działalności. Patrząc na ponad wiek działalności chóru wstecz trzeba być świadomym, że niewiele jest rodzin zakorzenionych w Syryni, z których chociaż jedna osoba nie byłaby członkiem tegoż chóru. Zdarzały się całe rodziny, które śpiewały w chórze w okresie jego świetności. Pierwsze kroki w syryńskim chórze stawiali synowie wieloletniego dyrygenta Henryka Ballarina, Jan i Eugeniusz. Dzisiaj Jan jest wybitnym artystą i nauczycielem akademickim. W swej dziedzinie uzyskał tytuł profesora zwyczajnego. Ma też wielu wybitnych uczniów, oklaskiwanych na deskach największych scen operowych świata. Drugi syn Eugeniusz swym wspaniałym głosem rozsławia Polskę, a przy okazji i Syrynię w dalekiej Ameryce, w Chicago, gdzie między innymi prowadził chór polonijny „Chopin”. Obydwaj bardzo chętnie wracają do rodzinnej Syryni, i kiedy tylko mają okazję, uświetniają ważne uroczystości swoimi występami.
Aktualnie chór „Echo” liczy 27 członków, którymi są już nie tylko mieszkańcy Syrynia ale też okolicznych miejscowości, gdzie pieśń chóralna w tej formie nie wytrzymała próby czasu. Chórem dyryguje nadal Beata Bugla, prezesem jest Krystyna Szymiczek, sekretarzem Andrzej Kuźnik a skarbnikiem Ewa Kąsik. W chórze śpiewają aktualnie, z podziałem na głosy, w sopranach: Krystyna Szymiczek, Krystyna Mandera, dwie Krystyny Matuszek, Bernadeta Nowak, Maria Kozub, w altach: Ewa Kąsik, Bernadeta Kryczka, Janina Pinocy, Aurelia Krakowczyk, Irena Dzierżęga, Anna Klimanek, Anna Kasparek, w tenorach: Bernard Nowak, Florian Rzazonka, Andrzej Kuźnik, Czesław Szymiczek, Marian Karnówka, Henryk Matuszek, Józef Matuszek, w basach: Gabriel Adamek, Tadeusz Brachman, Krzysztof Szymiczek, Stanisław Kania, Antoni Kuczera, Alojzy Klimanek.
Repertuar chóru jest mocno zakorzeniony w śląskiej tradycji. Śpiewacy chętnie prezentują też pieśni kościelne. Tradycją jest coroczne wykonywanie śpiewanej Pasji w okresie wielkanocnym, co należy obecnie do rzadkości.
Na kolejnych jubileuszach pojawiają się życzenia chórzystów, by do „Echa” dołączali nowi członkowie. Przy okazji jubileuszu 90-lecia chóru „Echo” jego wieloletni prezes Alfred Szebesta, który swoją przygodę z chórem zaczął niewiele później od Henryka Ballarina, bo już w wieku 18 lat i był z nim zawsze na dobre i złe, pisał - „Zwracam się zatem z gorącym apelem do syryńskiej młodzieży i nie tylko młodzieży - zasilcie nasze szeregi. Kontynuujmy tradycje naszych ojców i dziadków. Niech śpiew chóralny nigdy w Syryni nie zaginie. Niechaj nadal rozbrzmiewa i niesie się w dal jak to echo, które jest w jego nazwie. Niechaj jego śpiew przynosi chwałę, tak naszej miejscowości jak i całej gminie. Niech ludziom przynosi radość i ukojenie. Jesteśmy to winni tym wszystkim, którzy ten chór założyli i przez te 90 lat nie pozwolili, by zamilkł”.
Na kolejnych uroczystościach jubileuszowych 100-lecia chóru prezes Krystyna Szymiczek mówiła, że na drugie stulecie działalności należy chórowi życzyć samozaparcia i kontynuacji tradycji. Śpiewacy najbardziej marzą o tym, by do chóru dołączyły nowe osoby. Wiedzą, że obecnie wiele osób narzeka na brak czasu, ale próby chóru trwają dwie godziny tygodniowo, co nie wymaga aż tak dużych wyrzeczeń, by było pogodzić te spotkania z innymi obowiązkami. Wystarczą dobre chęci. Chór jest otwarty na osoby w różnym wieku. Warto do niego dołączyć - zapewniała Krystyna Szymiczek - czytamy w broszurce wydanej na okoliczność projektu realizowanego na terenie gminy Lubomia.
Historia Chóru Lutnia
- Na początku XX wieku ludność na Śląsku buntowała się przeciwko represjom oraz zasadom wprowadzanym przez zaborców. Ludzie potajemnie spotykali się, aby rozmawiać, czytać czy też śpiewać. W 1902 roku pracę związaną z przywróceniem Polsce statusu państwa oraz „zimnej” walki z zaborcami podjęła grupa nazywana Gronem Kawalerów. Grupę patriotów tworzyło sześciu Józefów: Józef Grzybek, Józef Seget, Józef Lenort, Józef Burek, Józef Kopel i Józef Bugla. Jednym z celów spotkań grupy było kultywowanie pamięci i utrwalanie pieśni ludowej. Od 1905 roku corocznie w domu Józefa Grzybka obchodzili Święto Trzeciego Maja. Młodzi Polacy spotykali się przy udekorowanym polskim godle i śpiewali pieśni narodowe. Aby uniknąć represji oraz kłopotów, jakich doświadczali ze strony pruskiej milicji, postanowili powołać do życia stowarzyszenie zarejestrowane urzędowo. Stało się to 6 czerwca 1912 roku.
W mieszkaniu Józefa Grzybka zostało założone Towarzystwo śpiewu „Lutnia” z Lubomi. Pierwszym dyrygentem chóru został Stanisław Zagoła z Raciborza, a funkcja prezesa przypadła Józefowi Grzybkowi. Zarząd tworzyli: Jan Kustoś – sekretarz oraz członkowie: Józef Seget, Karol Brudek i Antoni Burek. W pierwszym miesiącu funkcjonowania Towarzystwo liczyło już 60 członków. Próby chóru odbywały się w nieczynnej fabryce cygar w Lubomi, która została im udostępniona dzięki uprzejmości członka chóru Jana Franiczka. Spotkania odbywały się cyklicznie, więc chór rozwijał się prężnie, o czym świadczy fakt, że trzy miesiące po założeniu – 1 września 1912 r. Towarzystwo wzięło udział w II Zjeździe Śpiewaków Śląskich w Zadolu. W konkursie brały udział 53 koła śpiewacze, a chór „Lutnia” liczący już wtedy 116 członków otrzymał III nagrodę za wykonanie utworu pt. Tam na górze jawor stoi. Na uwagę zasługuje również fakt, że aby dostać się do miejsca, w którym odbywał się konkurs, członkowie zespołu musieli iść pieszo 2 godziny w wielkiej ulewie. Dodatkowo władze pruskie sporządziły doniesienia karne na członków zespołu, aby zniechęcić ich do występu. Pod koniec 1912 roku, dzięki staraniom chórzystów, Towarzystwo rozszerzyło swą działalność o koło teatralne. Premiera pierwszej sztuki cieszyła się dużym zainteresowaniem mieszkańców Lubomi oraz okolic. W kolejnych miesiącach działalności chór oprócz spotkań i prób organizował również wycieczki do ważnych dla Polaków miejsc – Krakowa i Wieliczki. „Lutnia” był pierwszym chórem w okręgu, dlatego też członkowie zespołu składali się z osób mieszkających w Lubomi, Syryni, Brzeziu i w Raciborzu. Jednak w miarę powiększania się składu, chórzyści tworzyli własne stowarzyszenia śpiewacze w swoich wsiach. Józef Seget, członek Grona Kawalerów został inicjatorem podobnej działalności w pobliskiej Syryni. W 1913 roku powstało tam Towarzystwo św. Barbary, którego celem było wystawianie sztuk teatralnych. Planowano również zawiązać chór, na wzór lubomskiego. Jednakże na samodzielną działalność chóru nie zgodziły się władze niemieckie. Jeszcze w tym samym roku aktywność zespołu rozwinęła się na polu krzewienia i pielęgnowania polskiego języka i pieśni.
Lata 1914 – 1918 to przerwa w działalności chóru. Jednakże pieśń polska rozbrzmiewała dalej w domach chórzystów. Po zakończeniu wojny „Lutnia” wznowiła działalność, a jej prezesem został Józef Grzybek. Stanowisko dyrygenta przejął Emanuel Depta. Dwa lata później, zaledwie w wieku 30 lat zmarł założyciel Towarzystwa i ówczesny prezes – Józef Grzybek. Jego pogrzeb był okazją do manifestacji polskości oraz zamiłowania do polskiej pieśni. Dla członków Koła nie było to jedyne zmartwienie, gdyż na Górnym Śląsku wybuchały powstania śląskie i organizowany był plebiscyt. W związku z takim rozwojem sytuacji, członkowie chóru, będący również członkami Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska, wzięli czynny udział w powstaniach. Dowódcą Czwartego Pułku Piechoty Powstańców Śląskich był członek Towarzystwa – Alojzy Seget.
Racibórz leżący na ówczesnej granicy pomiędzy Polską a Niemcami, stał się miastem należącym do okupanta. Zarząd „Lutni” nie chcąc być znów zależnym od Rzeszy postanowił o utworzeniu nowego okręgu śpiewaczego – lubomskiego, z siedzibą w Lubomi. Stało się to 22 marca 1922 r. Do okręgu należały chóry m.in. z Brzezia, Kobyli, Pogrzebienia, Rogowa czy Syryni. W tym samym roku, na „Widoku” w Brzeziu odbył się I Zjazd Śpiewaków Okręgu Lubomskiego, w którym udział wzięło około 3000 chórzystów oraz zaproszonych gości. Dyrygentem „Lutni” był wtenczas Karol Burek. Pod jego przewodnictwem chór uzyskał pochwałę za wykonanie pieśni popisowej. Przez kolejne 14 lat chór powiększał swój repertuar i współpracował z zespołem teatralnym, który przygotowywał kilkanaście przedstawień rocznie. Dzięki temu, że wejścia na spektakle były biletowane, uzyskany dochód z ich sprzedaży przeznaczony był na zakup kostiumów oraz nut - informuje lubomski GOKSiR.
Okres 1934 - 1945
- W latach 1934 – 1939 Towarzystwo, chcąc propagować kulturę i śpiew pośród młodych ludzi, podjęło współpracę z miejscową szkołą. Dyrygentem chóru był kierownik placówki oświatowej – Antoni Hurski, a członkami nauczyciele: Jan Kozyra, Szczepan Glądała oraz Edmund Rogalski. Lubomska społeczność śpiewaków działała prężnie, występując podczas wielu regionalnych uroczystości oraz w przeglądach zespołów chóralnych. 26 maja 1939 r. odbyło się zebranie członków Towarzystwa, na którym zaprotokołowano przeznaczenie kwoty 20 zł na Fundusz Obrony Narodowej. Wybuch II wojny światowej przerwał działalność chóru.
Po zakończeniu wojny, z inicjatywy przedwojennych działaczy Towarzystwa śpiewu, 27 maja 1945 r. zorganizowano spotkanie, podczas którego wybrano nowy zarząd, mający za zadanie przywrócenie świetności chórowi. W jego skład weszło sześciu nowych członków, w tym Franciszek Nowak jako prezes oraz Alojzy Cholewik, który został nowym dyrygentem chóru „Lutnia”. Z jego inicjatywy do chóru zaczęła garnąć się młodzież - informuje Gminny Ośrodek Sportu, Kultury i Rekreacji.
Okres powojenny
Po wojnie reaktywowano również zespół teatralny, którego aktorzy przygotowali sztukę teatralną. W czerwcu 1946 roku chór „Lutnia” wziął udział w Okręgowym Zjeździe Kół Śpiewaczych w Pszowie. W połowie września natomiast chór otrzymał zaproszenie na obchody ogólnopolskich dożynek w Opolu, co było dla niego wielkim wyróżnieniem. Chór z powodzeniem brał udział w wielu wydarzeniach i imprezach świeckich i kościelnych.. W lipcu 1948 roku śpiewacy z Lubomi wzięli udział w obchodach 30-lecia istnienia chóru mieszanego „Echo” z pobliskiej Syryni. Pod koniec tego roku Towarzystwo liczyło 83 członków. Chórzyści odnieśli również sukces na corocznym Okręgowym Zjeździe Kół Śpiewaczych w Pszowie, gdzie zajęli III miejsce w kategorii chórów oraz I miejsce w rywalizacji uczestników korowodu, dzięki barwnym strojom i ciekawej prezentacji. Lata 1949-1954 były czasem częstych zmian na stanowiskach kierowniczych. W 1954 roku prezesem był Józef Tomanek, który wcześniej sprawował już funkcje sekretarza i skarbnika Towarzystwa. Był również parafialnym organistą. Tę posługę sprawował przez wiele kolejnych lat. Pomimo faktu posiadania organisty jako dyrygenta, chór „Lutnia” nie występował w tym czasie w kościele parafialnym. Proboszcz parafii, Kacper Reginek, z niezrozumiałych powodów nie dopuszczał zespołu do uczestniczenia w Mszach świętych i nabożeństwach. Dlatego też Towarzystwo zapewniało oprawę muzyczną uroczystości kościelnych w innych parafiach.
W połowie lat 50-tych po krótkim czasie kłopotów administracyjnych batutę dyrygenta przejął Alojzy Cholewik, który 10 lat wcześniej pomógł w powojennej reaktywacji zespołu. Po kolejnych zmianach na stanowiskach kierowniczych, członkowie chóru Lutnia pieczołowicie przygotowywali się do wielkiego wydarzenia jakim był jubileusz 50 - lecia działalności. Pod okiem dyrygenta Emila Wolnego ćwiczono najpopularniejsze śląskie pieśni. Oficjalna część uroczystości odbyła się 10 czerwca 1962 roku w Domu Ludowym. Po radosnym czasie świętowania frekwencja na próbach zmniejszyła się. Sytuację pogorszyła śmierć dyrygenta Emila Wolnego. Młodzież coraz mniej angażowała się w życie chóralne, co było słyszalne w brzmieniu całego zespołu. Dziewczęta, które przez dwie dekady stanowiły ważną część zespołu, powychodziły za mąż i z powodu obowiązków domowych nie miały możliwości, aby spotykać się cyklicznie. W niedługim czasie okazało się, że jedyne występy Towarzystwa ograniczały się do wystawiania tradycyjnych już Pasji Wielkopostnych.
Po okresie zaniku działalności w 1986 r. reaktywowano chór „Lutnia”. Prezesem zespołu został Ryszard Klimanek, a zaszczytną funkcję dyrygenta przejął ponownie, lecz z konieczności Józef Tomanek, pod warunkiem pomocy ze strony organisty Alojzego Burka, Dzięki uprzejmości ówczesnego ks. Proboszcza Herberta Wójcika chór był częstym gościem podczas licznych uroczystości kościelnych. Wystąpiono również z koncertem z okazji 100 – lecia poświęcenia kościoła parafialnego w Lubomi. Józef Tomanek wraz z Alojzym Burkiem zapoczątkowali długoletni okres stabilizacji w zespole. W 1992 roku Towarzystwo obchodziło kolejny jubileusz – 80 lecie działalności. Uroczystości odbyły się w Gminnym Ośrodku Kultury w Lubomi, podczas których dyrygent Józef Tomanek wygłosił podziękowania dla władz gminy i GOK- u, za pomoc finansową i materialną. Wyraził również pragnienie i zachętę dla młodzieży, aby pielęgnowała w dalszych latach rozwój polskiej pieśni.
W 1997 roku obchodzono 85 – lecie działalności. Chór liczył wtedy 31 osób. Dyrygentami byli: Józef Tomanek oraz Alojzy Burek. Do zespołu w dalszym ciągu należeli zasłużeni byli członkowie zarządu z lat 50-tych: Jan Wistuba i Stanisław Cuber. Prezesem niezmiennie od 1986 roku był Ryszard Klimanek. Pod koniec 1999 roku z powodu choroby dyrygent Józef Tomanek zrezygnował z prowadzenia zespołu, a posadę dyrygenta przejął ówczesny prezes Ryszard Klimanek i wspólnie z organistą Alojzym Burkiem prowadzili próby. W 2007 zmarł Alojzy Burek. Była to wielka strata dla chóru. Na jego miejsce ks. Proboszcz Kazimierz Fyrla wybrał mieszkańca Lubomi Andrzeja Burka. W 2008 roku w ramach projektu dofinansowanego przez Euroregion Silesia odbyły się Spotkania Śpiewacze w Lubomi oraz miejscowości partnerskiej – Suchej Górnej (Horni Sucha) na Zaolziu – w Czechach, w których Towarzystwo wzięło czynny udział. Dzięki działalności Gminnego Ośrodka Kultury chór miał miejsce, w którym mógł przeprowadzać próby i przygotowywać się do występów z ramienia gminy, a także parafii. Współpraca obu instytucji odbywała się wzorcowo. Nie przyciągało to jednak młodzieży, która omijała próby „Lutni”.
6 czerwca 2012 roku Towarzystwo Śpiewu „Lutnia” obchodziło setną rocznicę działalności. Pomimo braku młodych ludzi w zespole i nikłego zainteresowania, wydarzenia związane z obchodami jubileuszu rozreklamowano i impreza przykuła uwagę mieszkańców wsi.
Podczas jubileuszu stowarzyszenia, wieloletni prezes i dyrygent Ryszard Klimanek zapowiedział, że z powodów wiekowych i zdrowotnych nie da rady prowadzić dalej zespołu. Jak sam powiedział w 2012 roku: „Chętnie przekazałby pałeczkę komuś młodszemu”. Chór liczył 25 członków, ale wszyscy byli w podeszłym wieku. Padły nawet deklaracje o zawieszeniu działalności chóru od września. Na pomoc przyszła zastępca wójta w Lubomi, Pani Maria Fibic. Jako wieloletnia wielbicielka chóru oraz przyjaciółka wielu jego członków nie chciała słyszeć o zaprzestaniu funkcjonowania 100- letniego zespołu. Postanowiła sama poszukać nowych, młodych i ambitnych członków. Dzięki pomocy księdza proboszcza oraz władz gminy, na czele z Przewodniczącym Rady Gminy, Panem Romanem Bizoniem znaleziono ośmiu nowych członków w średnim wieku oraz zatrudniono nowego dyrygenta. Pierwszy raz w historii została nim kobieta – Aldona Siedlok (obecnie Musioł) – organistka z pobliskich Nieboczów oraz nauczycielka muzyki.
Prezesem została jedna z nowych członkiń – Gizela Urbaniec. Pod kierownictwem Pani Aldony chór „Lutnia” ponownie zaczął rozwijać się muzycznie. W listopadzie 2021 roku na stanowisku dyrygenta Aldonę Musioł zastąpił mieszkaniec Lubomi – Kamil Klimek. Pomimo jego młodego wieku – 22 lat, dyrekcja GOKSIR- u zdecydowała się przekazać właśnie jemu prowadzenie chóru „Lutnia”, licząc na wprowadzenie nowej jakości oraz młodych śpiewaków w szeregi zespołu. Obecnie chór „Lutnia liczy 23 chórzystów, z czego ponad połowa – 12 osób to nowi członkowie. Nowemu kierownikowi zespołu udało się także zachęcić młodzież. W szeregi chóru wstąpiło 5 osób ( 4 dziewczęta i 1 chłopak) uczęszczających do szkoły średniej. Mieszkańcy Lubomi żywią nadzieję, że wymiana pokoleniowa będzie następować sukcesywnie, bo wielu członków uważa, że połączenie głosów w różnym wieku to najlepsze co może się przydarzyć zespołowi.
Członkami Towarzystwa śpiewu „Lutnia” w ciągu 111 lat działalności były setki pasjonatów kultury i śpiewu w różnym wieku. Przez długi czas chór opierał swoją działalność na ludziach młodych, chętnych do działania. Był to czas wielu przemian, nie tylko kulturalnych, ale również pod względem pokoju oraz porządku w kraju. W historii zespołu można zauważyć również okres, w którym o sile stanowiły osoby starsze, które brak lekkości brzmienia związany z wiekiem nadrabiały niespożytymi chęciami i staraniem o dobro całej grupy. Obecnie skład chóru łączy w sobie młodzieńczy wigor i doświadczenie starszych członków - informuje GOKSiR.
„Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzącego z Funduszu Promocji Kultury”