Piękno kocha subtelność. Rozmowa z chirurgiem plastycznym o nowoczesnych metodach powiększania piersi
Jaka jest recepta na spełnianie marzeń innych? Wystarczy uważnie słuchać, wnikliwie obserwować i wspierać radą. A gdy się sięga po narzędzia pamiętać o tym, że piękno kocha naturę i subtelność. Potem przychodzi czas na ocenę efektów, której zawsze towarzyszy uśmiech. – Bo chirurg plastyczny to wymarzony zawód – przekonuje dr n. med. Bernard Prudel i opowiada o zabiegach, które wykonuje w Wodzisławskim Centrum Medycznym.
– Kiedy pojawiła się myśl, że właśnie to chciałby pan w życiu robić?
– To przyszło bardzo naturalnie, bo po dziadku i rodzicach jestem trzecim pokoleniem medyków, które kontynuuje rodzinną tradycję. Najpierw wybrałem klasę o profilu biologiczno-chemicznym w II Liceum Ogólnokształcącym im. Frycza Modrzewskiego w Rybniku, a potem Śląski Uniwersytet Medyczny. Podczas studiów nie miałem już wątpliwości, że właśnie chirurgia jest moim numerem jeden wśród wszystkich specjalizacji. Najbardziej jednak podobało mi się szycie skóry i zamykanie. A że chirurgia plastyczna to przede wszystkim działanie na powłokach ciała, a każdy zabieg jest zakończony estetycznym szyciem ran, kolejny wybór przyszedł w sposób naturalny.
– Jak to się stało, że zaraz po studiach trafił pan do Polanicy-Zdroju – kolebki polskiej chirurgii plastycznej?
– Zdałem pomyślnie egzamin na studia doktoranckie w Klinice Chirurgii Plastycznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i zacząłem zdobywać doświadczenie na oddziale chirurgii plastycznej w Polanicy-Zdroju. Uczestnicząc w zabiegach miałem okazję przyjrzeć się z bliska jak wygląda praca chirurga plastycznego. Po roku rozpocząłem specjalizację, która trwała sześć lat i to była znakomita szkoła. Miałem ogromne szczęście, że trafiłem właśnie do tej kliniki, bo w dziedzinie chirurgii plastycznej Polanica była wtedy przodującą placówką w Polsce. Wielka w tym zasługa profesora Kobusa, który za moich czasów już nią nie kierował, ale zostawił zespół świetnie wyszkolonych specjalistów.
– I nie korciło pana żeby związać się z Polanicą na dłużej?
– Zawsze wiedziałem, że wrócę na Śląsk, bo to jest moje miejsce na ziemi. Skończyłem specjalizację, w 2019 roku obroniłem doktorat i rozpocząłem pracę w Klinice Chirurgii Plastycznej w Bielsku-Białej i w Wodzisławskim Centrum Medycznym.
– Jakie zabiegi wykonywane są w Wodzisławiu i kto z nich najczęściej korzysta?
– Skupiamy się na tych zabiegach, które są najpopularniejsze wśród naszych pacjentów. To przede wszystkim zabiegi chirurgii estetycznej: plastyka powiek, nosa, uszu oraz operacje piersi takie jak: pomniejszanie, powiększanie i podnoszenie piersi, a także modelowanie sylwetki. Z wyjątkiem plastyki nosa, z której korzysta prawie tyle samo mężczyzn co kobiet, w przypadku innych zabiegów wybierają je przede wszystkim panie. W zależności od zabiegów, różny jest też przedział wiekowy. Do powiększania piersi zgłaszają się głównie pacjentki młode, do plastyki powiek i podniesienia piersi panie dojrzałe, bo to właśnie w tym wieku pojawia się problem wiotczenia skóry. Natomiast plastykę małżowin usznych można wykonać już w wieku przedszkolnym po ukończeniu szóstego roku życia, bo właśnie wtedy małżowina uszna osiąga około 80 – 90 procent swojej ostatecznej wielkości. Wtedy taki zabieg wykonujemy w znieczuleniu ogólnym ze względu na komfort zarówno pacjenta, jak i operatora. Natomiast u dorosłych plastykę uszu wykonujemy w znieczuleniu miejscowym.
– A co jeśli zgłosi się do pana 16-latka, która marzy o karierze modelki i pragnie powiększyć sobie piersi?
– Zawsze zaczynamy od konsultacji i wtedy starałbym się jej wyjaśnić, żeby poczekała do pełnoletności i dopiero wtedy podjęła przemyślaną decyzję. To nie jest zabieg ratujący zdrowie czy życie, w przypadku którego bardzo ważny jest czas. Oczywiście w przypadku wad wrodzonych lub zniekształceń pourazowych zabiegi chirurgii plastycznej możemy zaproponować wcześniej, niż po ukończeniu 18. roku życia.
– Czy wybór metody powiększenia piersi oraz rodzaju implantów należy do kobiety?
– Zawsze przedstawiam pacjentkom wszystkie możliwości, jakimi dysponuje chirurgia plastyczna. Staram się również tłumaczyć dlaczego ten, a nie inny wybór będzie dla nich korzystniejszy, bo nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że nie każda metoda jest u nich możliwa. Na przykład powiększenie piersi tkanką tłuszczową możemy zastosować tylko u kobiet, u których jest z czego tę tkankę pozyskać. Panie szczupłe nie kwalifikują się do tego typu zabiegów.
– A jeśli przed zabiegiem postarają się przytyć, albo ofiarny partner odda im swoją tkankę tłuszczową?
– Nie ma takiej możliwości, by tkankę tłuszczową pozyskać od innych osób. Pobieramy ją wyłącznie od pacjentki, z miejsc gdzie występuje w nadmiarze, czyli okolic brzucha, ud i pleców. Robimy to metodą liposukcji za pomocą kaniuli, czyli specjalnych igieł, którymi najpierw odsysamy tkankę tłuszczową, a następnie, po odpowiednim przygotowaniu, podajemy do piersi. Teoretycznie możemy sobie taką tkankę tłuszczową „wyhodować”, ale na pewno nie jest to zdrowe podejście do tematu. Pamiętajmy też o tym, że przeszczepiony tłuszcz zachowuje swoje właściwości, a więc jeśli pacjentka schudnie, to jej piersi również mogą ulec zmniejszeniu. Metodą w pełni bezpieczną i podlegającą niewielkim ograniczeniom jest powiększenie piersi za pomocą implantów.
– Które pan poleca: anatomiczne czy okrągłe?
– Decyzję o tym które z nich wybrać podejmuję zawsze wspólnie z pacjentką. Implanty różnią się kształtem, wielkością i projekcją. Okrągłe dają efekt „push up”, czyli wypełnienia górnego bieguna piersi i według pań wyglądają bardziej spektakularnie. Anatomiczne przypominają naturalną pierś, bo swoją objętość mają głównie w dolnej części. Świetnie sprawdzają się przy niewielkim opadaniu piersi, bo potrafią je w sposób naturalny podnieść. Implanty różnią się wielkością, dlatego podczas wizyty konsultacyjnej wykonuję pomiar piersi, by wspólnie z pacjentką wybrać najlepszy wariant. Nie zawsze warunki anatomiczne klatki piersiowej pozwalają na zastosowanie tak dużych implantów, jakich by sobie życzyła pacjentka. Zazwyczaj po przymierzeniu sizerów piersi, sama widzi różnicę i potrafi wybrać takie implanty, w których będzie się czuła najlepiej.
– Czy po takich zabiegach kobieta może karmić piersią?
– Po zabiegu powiększenia piersi pacjentka może karmić piersią. Implant jest wszczepiany podgruczołowo i podmięśniowo, dzięki czemu nie uszkadzamy struktur kluczowych dla karmienia. Natomiast przy zmniejszeniu piersi wycinamy dużą część gruczołu, a podczas podnoszenia brodawki z otoczką czasami odcinamy ją od podłoża, co w praktyce uniemożliwia karmienie.
– Czy to prawda, że implanty powinno się co jakiś czas wymieniać?
– Jeżeli z implantem nic złego się nie dzieje, to może on służyć kobiecie przez całe życie. Implanty, które stosujemy podczas zabiegów mają dożywotną gwarancję. Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie zatrzymują one czasu, więc jeśli zabiegowi poddaje się na przykład 20-latka to z biegiem lat będzie ona tak samo, jak każda inna kobieta, narażona na utratę elastyczności skóry i zwiotczenie tkanek. Piersi, pomimo implantów, mogą zacząć w końcu opadać. W takim przypadku pacjentki albo wymieniają implant na większy, albo decydują się na podniesienie piersi.
– Jakie są przeciwwskazania do wykonywania zabiegów chirurgii plastycznej?
– Ciąża i karmienie piersią wyklucza każdy zabieg chirurgii plastycznej. Przyczyną, dla której trzeba będzie poczekać z zabiegiem operacji piersi są zmiany uchwycone w USG czy mammografii, które wymagają dalszej diagnostyki. Przeciwwskazaniem do planowanego zabiegu mogą być zaburzenia krzepliwości krwi, nieuregulowane nadciśnienie tętnicze, zaburzenia hormonalne czy nieleczona cukrzyca.
– Jest pan osobą, która potrafi spełnić marzenia wielu kobiet. Jak się pan z tym czuje?
– Cieszę się każdym dniem w pracy, bo to jest mój wymarzony zawód. Lubię wykonywać zabiegi i mam ogromną satysfakcję z tego, że inni potrafią docenić efekty mojej pracy. I nie chodzi tu tylko o poprawienie czyjegoś wyglądu, choć wiem jak ogromne problemy psychiczne rodzi brak akceptacji dla własnego ciała. Zgłaszają się do mnie również pacjentki, które chcą sobie poprawić komfort życia. Gigantomastia, czyli przerost gruczołu piersiowego, powoduje, że cierpią na bóle kręgosłupa, który jest w tym wypadku bardzo obciążony. Inne chcą się pozbyć zniekształceń pourazowych lub wad wrodzonych, które szpecą i rodzą kompleksy. W każdym przypadku staram się, by moja interwencja była jak najbardziej subtelna. To, co poprawiam, powinno idealnie pasować do reszty i stanowić jej harmonijne dopełnienie, by każda kobieta czuła się spełniona i wyglądała naturalnie. Uważam, że każdy zasługuje na to, by czuć się w swej skórze dobrze.
Katarzyna Gruchot
Sponsorem rubryki jest Wodzisławskie Centrum Medyczne, które oferuje m.in. następujące świadczenia medyczne: zabiegi i konsultacje chirurgii naczyniowej, chirurgii plastycznej, konsultacje kardiologiczne oraz internistyczne.
ul. 26 Marca 53a, 44-300 Wodzisław Śląski
Rejestracja od 9.00 do 17.00
Tel. 32 783 26 00 lub 888 990 194
Materiał partnera
Komentarze
3 komentarze
Jakie to wszystko puste i słabe...
Bezbożne czasy, bezbożne obyczaje.
To samo dotyczy obrzydliwego (i toksycznego) makijażu. Ile kobiet dziś wygląda normalnie/naturalnie...? Ech...
Z wami chłopy jest coś nie tak . Skoro wam się podobają takie napompowane silikonem i poprzerabiane i wytatuowane monstra z zadem jak stara zajezdnia autobusowa przy marklowickiej w Wodzisławiu to macie coś z głowami. Ja mam kolezanke z podstawowej co dzisiaj wygląda jak hybryda. Z 75b zrobiła 105e .Widocznie nie miała nigdy odpowiedniego chłopa ( a miała ich dużo) co by jej to naturalnie wypiescil i powiększył :)
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu