Niedziela, 17 listopada 2024

imieniny: Grzegorza, Salomei, Elżbiety

RSS

Wiceminister Jabłoński w Jastrzębiu mówił o likwidacji kopalń, która może nie nastąpić

14.09.2023 08:30 | 28 komentarzy | ska

O swojej pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, bezpieczenstwie kraju, a także o transformacji Śląska mówił w Jastrzębiu-Zdroju wiceminister Paweł Jabłoński. Spotkanie z mieszkańcami odbyło się w Miejskim Ośrodku Kultury.

Wiceminister Jabłoński w Jastrzębiu mówił o likwidacji kopalń, która może nie nastąpić
Podczas spotkania w Jastrzębiu-Zdroju wiceminister Jabłoński odpowiadał na liczne pytania z sali, choć na spotkanie nie przyszło zbyt wiele osób.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wiceminister Jabłoński w Jastrzębiu mówił o likwidacji kopalń, która może nie nastąpić

Choć w spotkaniu uczestniczyło około 20 osób, wiceminister podziękował wszystkim za obecność i zapowiedział krótki wstęp na temat bezpieczeństwa kraju, zarówno militarnego, jak i energetycznego. Poruszył także temat likwidacji kopalń. 

- Plan jest taki, żeby jak najdłużej, ile się da, korzystać z tych naszych zasobów. Dzisiaj mówimy o roku 2044, 2049 w niektórych przypadkach, ale wcale nie jest powiedziane, jeżeli wydobycie nadal będzie opłacalne, powstanie naturalne pytanie, czy to przerywać, czy kontynuować. Kto wie, co będzie za 25 lat, ale jeżeli będzie rządził rząd kierujący się tymi samymi zasadami, którymi my się kierujemy - czyli przede wszystkim interesem polskiej gospodarki, to wtedy na pewno będzie podjęta decyzja, aby wydobycie kontynuować - mówił Paweł Jabłoński. - Transformacja przemysłu jak najbardziej, ale nie na siłę i nie wbrew naszemu interesowi, bo to jest coś, co może naszą gospodarkę całkowicie zadusić i spowolnić, na czym będą zyskiwały inne państwa - stwierdził wiceminister. 

Przywołał także przykład kopalni Turów, bo osobiście zaangażowany był w negocjacje z Czechami. - Byliśmy na finiszu negocjacji. Umowa była w zasadzie napisania, pozostał jeden punkt do wynegocjowania. Powiedzmy, że my proponowaliśmy, aby pewien okres trwał dwa lata, a Czesi, żeby trwał dziesięć. Jak się negocjuje, to godziliśmy się na to, że spotkamy się gdzieś w środku - 6-7 lat. I już w zasadzie było to dogadane, po czym oni dostają telefon (powiedzieli, że z kancelarii premiera, ale nie wiem czy był to premier Czech, czy kanclerz Niemiec) i mówią "teraz my zmieniamy i chcemy 15 lat". To było nie po to, aby to wynegocjować, ale żeby zablokować porozumienie. Mogę o tym mówić, bo to już było dość dawno, a zresztą był to poprzedni rząd czeski. Próbowano wtedy na siłę to [działalność kopalni Turów-red.] zablokować. Całe szczęście następny rząd był o wiele bardziej rozsądny i usiedliśmy ponownie do rozmów, kopalnia została obroniona. Oczywiście trochę musimy za to zapłacić, bo przy odkrywce jest więcej hałasu i pyłu, ale takie są koszty funkcjonowania zakładów górniczych, ale my się z tym liczymy - wspominał Paweł Jabłoński

Kolej otworzy miasto na rozwój

W odniesieniu do Jastrzębia-Zdroju wiceminister spraw zagranicznych przytoczył temat kolei. - Kolej to będzie ważny element także tutaj w Jastrzębiu, zresztą którego przez lata brakowało. To będzie w końcu połączenie Jastrzębia z resztą Polski na skalę, która pozwoli rozwijać miasto wreszcie na takim poziomie, jak to powinno być. Nie tylko ciężki przemysł, ale także bardziej nowoczesny. Gospodarka musi być zdywersyfikowana - zapewnił wiceminister. 

Po niespełna 30-minutowym wstępie na temat bezpieczeństwa i działań rządu w tym zakresie, Paweł Jabłoński oddał głos gościom. Z sali padło sporo pytań, m.in. o kolej i połączenia autobusowe do miast regionu poza MZK.

- Szczerze mówiąc nie wiedziałem o tematach PKS-u. Liczymy wszyscy na to, że po otwarciu linii kolejowej i dworca będzie można dojechać do...

- To ja już tego nie dożyję - przerwała ministrowi 82-letnia mieszkanka.

- Ja wiem, że to jeszcze dzisiaj wydaje się czymś nierealnym, bo to tak naprawdę dzisiaj są jeszcze rysunki na mapie. Ale można spojrzeć na przykład autostrady, która powstała 10, może 12 lat temu. Jak kiedyś się jeździło do Warszawy ze Śląska? Samochodem to było 6-7 godzin. Dziś da się dojechać w 3 godziny.

- Ale ile mandatów! - skomentował żartobliwie jeden z mieszkańców. 

Lista importerów zboża

Na spotkaniu obecny był również żorzanin, były pełnomocnik prezydenta Żor Bronisław Jacek Pruchnicki, który w sierpniu był również na spotkaniu z Pawłem Jabłońskim w Żorach. Wówczas pytał o publikację listy firm, które importowały zboże z Ukrainy do Polski. Wtedy wiceminister Jabłoński zapewnił, że porozmawia o tym z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Robertem Telusem. 

- Rozmawiałem o tym z ministrem Telusem kilka dni po naszym spotkaniu i otrzymałem odpowiedź, że ta lista będzie opublikowana, ale żeby była rzetelna, musi być wszystko bardzo dokładnie sprawdzone, bo tutaj miało miejsce prawdopodobnie sporo mechanizmów oszukańczych ze strony przede wszystkim nieuczciwych eksporterów zboża z Ukrainy. Duże grupy oligarchów, o których słyszymy także od ludzi na Ukrainie. Tam mówią o tym, że potrzebują zboża na swój własny rynek, a tego zboża nie było, bo je wywożono - mówił Jabłoński, zaznaczając także, że w Polsce działały firmy, którym zależało, aby zboże nie było reeksportowane. Bronisław Jacek Pruchnicki zarzucił wiceministrowi nieprawdę, bo minister Telus w wypowiedzi na lipcowej konferencji prasowej stwierdził, że taka lista nie zostanie opublikowana, bo dysponuje on częścią firm importujących zboże, a druga część jest w dyspozycji Krajowej Administracji Skarbowej, co uniemożliwia publikację nazw podmiotów. 

Wiceminister Jabłoński zapewnił, że dokładnie takie słowa usłyszał od ministra rolnictwa, a publikacja listy będzie możliwa po rzetelnym sprawdzeniu importerów przez Krajową Administrację Skarbową. 

Afera wizowa w MSZ

Podczas spotkania pojawił się też temat ostatniej afery wizowej. - Jest postępowanie, jest śledztwo, które prowadzi CBA i ABW. Te instytucje to sprawdzają, bo my prowadzimy właśnie taką politykę - bezpieczeństwo, szczelność granic, drobiazgowa kontrola. Jeśli ktoś naruszy te przepisy, dopuści się korupcji, oczywiście będzie to wyjaśniane. Jak będą winni i okaże się, że złamali prawo, będą ukarani. Dymisja była błyskawiczna, jeśli był tylko cień wątpliwości. Ja nie wiem, co tam się działo, być może nastąpiło przestępstwo, być może było niedbalstwo, ale od razu wyciągamy konsekwencje - zapewnił Jabłoński. 

Ludzie:

Paweł Jabłoński

Paweł Jabłoński

Poseł na Sejm RP