Markowiak i Polowy piszą do siebie o smrodzie i śmieciach. Były prezydent zarzuca obecnemu skrajną nieodpowiedzialność w gospodarce odpadami
Korespondencja związana jest z protestami mieszkańców Brzezia i pytaniami o pochodzenie śmieci składowanych na miejskim wysypisku. Markowiak pyta jako mieszkaniec i obywatel, ale Polowy dostrzega w jego dociekaniach elementy kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej.
Skrócona żywotność wysypiska
Andrzej Markowiak, były prezydent miasta i poseł PO napisał (jego list trafił do lokalnego portalu internetowego) do obecnego włodarza Dariusza Polowego o przypadkach patologii na raciborskim składowisku odpadów. Przypomniał, że wybudowane w połowie lat 90. ubiegłego wieku wysypisko było wówczas nowoczesnym obiektem, którego celem była tania utylizacja własnych odpadów komunalnych. - Każda tona deponowanych odpadów pochodzących spoza Raciborza skraca żywotność naszego składowiska, a wybudowanie nowego będzie niemożliwe - przekazał prezydentowi Polowemu.
Dopuszczanie do zasypywania obecnego składowiska odpadami z zewnątrz jest przejawem skandalicznej patologii i skrajnej nieodpowiedzialności władz Raciborza - z takim zarzutem zwrócił się do Polowego jego poprzednik w roli prezydenta miasta.
Zapytał go także o ilość odpadów spoza Raciborza w latach 2022 i 2023; kto je dostarczył; kto na to pozwolił i ile ich przyjęto bez ważenia?
Polowy uważa, że sprawę upolityczniono
Dariusz Polowy odpowiedział na pismo Markowiaka. Na początku oficjalnie wskazał firmę Empol jako generującą odory - przyczynę protestów mieszkańców. Podkreślił, że prezydent Mirosław Lenk związał Miasto z Empolem umową na 20 lat (do wypełnienia jeszcze 12 lat) i trzeba przestrzegać jej warunków i zapisów.
Reprezentujący Zjednoczoną Prawicę D. Polowy zwrócił uwagę na przynależność partyjną Markowiaka - PO i przywołał kontekst kampanii wyborczej. - Gdzie pan był jak partyjny kolega Mirosław Lenk podpisywał 20-letnią niezmienną umowę z firmą Empol? - zapytał Polowy. Dodał, że Lenk próbował sprzedać miejskie składowisko odpadów Empolowi, a firma spóźniła się z uruchomieniem RIPOK-a w wyznaczonym terminie. Według Polowego sprawa uciążliwych smrodów została upolityczniona przez posłankę Gabrielę Lenartowicz. Podkreślił, że to partyjna koleżanka Markowiaka i Lenka.
Prezydent pinformował, że za czasów prezydentury Markowiaka (1997-2001) na miejskie wysypisko wjechało bez żadnego sortowania i przetworzenia 170 tys. ton śmieci.
Do niskich opłat dopłacali mieszkańcy
Według Polowego do 2012 roku Miejskie Składowisko Odpadów nie pobierało opłat w takiej wysokości, aby zbilansować swoje koszty i do śmieci dopłacano z budżetu miasta, a także nie tworzono tzw. funduszu rekultywacyjnego, przerzucając koszty na mieszkańców Raciborza. Prezydent wskazał też na przyjmowanie na składowisko odpadów pochodzących z działalności gospodarczej, w tym produkcyjne i przemysłowe.
- To bardzo źle wygląda, gdy koleżeństwo partyjne i wpływa na formułowanie diagnoz i ocen - zaznaczył Dariusz Polowy.
Co wjeżdża na wysypisko, jest ważone
Prezydent Raciborza odpowiedział Andrzejowi Markowiakowi także na jego zapytania skierowane w liście. Poinformował, że największym partnerem miejskiego składowiska odpadów jest firma Empol, dostarczająca odpady na składowisko zgodnie z 20-letnią umową, zawartą 8 lat temu. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami na składowisko prowadzone przez RCR identycznie, jak w latach poprzednich trafiają tylko te odpady, które mogą być unieszkodliwiane na tej instalacji zgodnie z decyzją udzielającą pozwolenia zintegrowanego oraz które spełniają normy jakościowe określone w przepisach wykonawczych do ustawy o odpadach (wszystkie odpady przed ich dopuszczeniem do składowania są poddawane badaniom laboratoryjnym). Składowisko nie przetwarza żadnych odpadów niebezpiecznych. W głównej mierze składowane są stabilizaty z procesu mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych. Wszystkie odpady przyjmowane na składowisko są ujęte i ewidencjonowane w centralnej elektronicznej bazie danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami (BDO). Każdy transport odpadów podlega rejestracji w BDO i na każdym etapie jego realizacji może być sprawdzony przez instytucje kontrolne do tego powołane - podał włodarz Raciborza.
Zdaniem Polowego przed ośmiu laty Mirosław Lenk podpisując umowę na 20 lat umożliwiającą oddawanie przetworzonych odpadów przez Empol na raciborskie składowisko miał wiedzę o skutkach swojej decyzji.
- Waga samochodowa zlokalizowana na terenie RCR jest sprawna i regularnie legalizowana zgodnie z obowiązującymi przepisami. Natomiast masa transportowanych odpadów jest każdorazowo określana zgodnie z zapisami ustawy o odpadach oraz zasadami przyjętymi w systemie BDO. Nie ma możliwości, aby jakikolwiek transport wjechał na teren RCR bez ważenia. Jeżeli posiada Pan własne doświadczenia w tym zakresie, z okresu Pana prezydentury, proszę nie przenosić ich na obecną sytuację - podsumował prezydent miasta.
- Smród na Dębiczu w Raciborzu 29 wiadomości, 210 komentarzy w dyskusji, 489 zdjęć, 3 filmy
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Komentarze
5 komentarzy
Polowy do tej pory smrodził tylko medialnie. Teraz smrodzi i medialnie, i wysypiskowo.
Jego szanse na wejście do historii miasta stale rosną.
Zdjęcie jakby z innej imprezy, ale aktorzy tacy sami: Donek „Wszystko sprywatyzować” Rusk, Roman „dostarczę spółdzielni ekorozwiązania”Mariusz, Gabi Nicrierobicz, Andrzej Krowiak… Wspólnota idei i interesów widoczna gołą ręką, co czeka pod stołem z mozołem…
Pani Lenartowicz - wspaniałe wystąpienie!
Niby można sprawdzić, ale na końcu i tak wszystko jest według Polowego "tajemnicą handlową".
Empol ze smrodem ma niewiele wspólnego, śmierdzi składowisko od kiedy zaczęły pojawiać się "dziwne ciężarówki".
Co wy się tak kąsacie? W Wodzisławiu Śląskim, na ulicy Bogumińskiej, była kiedyś cegielnia. Zwozili do niej osady ściekowe nawet z Krakówkowa. Teraz taki bukiet prozdrowotny zwożą na "rekultywację" terenu po KWK 1 Maja. Przesiedleńców z Wodzisławia sobie, na Brzezie, sprowadźcie. Oni już mają nosy przystosowane. A tych waszych kontestatorów .... na szparagi! Co się będą ci niewdzięcznicy, wspaniałej reformie śmieciowej, napisanej dla Polski eleganckim i ponadczasowym gotykiem, stawiać?