środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Posłanka Lenartowicz mówi, że to Woś i Jabłoński konkurują ze sobą, a ona kieruje swój przekaz do innego elektoratu

06.09.2023 07:22 | 17 komentarzy | żet

Gabrielę Lenartowicz pytamy o jej szanse w starciu z wiceministrami Pawłem Jabłońskim i Michałem Wosiem, a także brak silnego, wspierającego kandydata z Raciborza na liście Koalicji Obywatelskiej, tak jak ma to miejsce w Rybniku.

Posłanka Lenartowicz mówi, że to Woś i Jabłoński konkurują ze sobą, a ona kieruje swój przekaz do innego elektoratu
- Idziemy ręka w rękę, ludzie doświadczeni z ludźmi młodymi. Kobiety z mężczyznami. W przypadku Raciborza mamy idealną sytuację - mówi posłanka Gabriela Lenartowicz.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- W Raciborzu obrodziło mocnymi kandydatami w wyborach do Sejmu RP. Pani jest numerem 2 na liście Koalicji Obywatelskiej. Na liście Prawa i Sprawiedliwości są rozstawiony również z numerem 2, pochodzący z Raciborza wiceminister Paweł Jabłoński, a także wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, który kandyduje z 3. miejsca...

- ... pan Paweł Jabłoński urodził się w Opolu.

- Tak, ale jest związany z Raciborzem, jest absolwentem I LO. Jak pani ocenia swoje szanse w starciu z dwoma wiceministrami w rządzie Mateusza Morawieckiego?

- Starcie tego rodzaju nie ma miejsca, bo to nie są wybory w jednomandatowych okręgach, gdzie to faktycznie są pojedynki między kandydatami. To są wybory na opcje polityczne i listy. Starcie jest raczej między panem Jabłoński, a panem Wosiem, co obserwujemy na co dzień, bo pan Woś spadł na 3. miejsce. W poprzednich wyborach był na 2. miejscu. Widać gołym okiem, jak obaj wiceministrowie konkurują ze sobą na banery, na obietnice, na deklaracje. Tak więc to jest problem pojedynku między nimi, bo z reguły nie notuje się przepływów wyborców między zupełnie innymi opcjami politycznymi. Ja oferuję rzetelną pracę, kompetencję, nieopowiadanie głupot i nieobiecywanie na kartonikach rzeczy, których nie ma, albo które są wyciągane z kieszeni podatników. Nie zamierzam się też chwalić czymś, co ktoś inny zrealizował.

- Na przykład?

- Ja osobiście wynegocjowałam 3,5 mld dla Śląska w rozdaniu Regionalnego Programu Operacyjnego. Mogę ściśle to powiedzieć. Tak samo, gdy mówię o innych projektach finansowanych ze środków zewnętrznych, bo mówię o nich tylko wtedy, gdy albo je opracowywałam, albo je zgłaszałam, czyli miałam z nimi rzeczywisty związek. Tak samo było ze środkami z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. To były porządnie przygotowane i zrealizowane projekty, a chwaliliśmy się nimi na tabliczkach dopiero wtedy, gdy były zrobione, a nie gdy były obiecywane, tak jak to robią moi kontrkandydaci. Zresztą obaj chwalą się realizacją projektów opartych o środki unijne, mimo że są z opcji, która jest przeciwna naszemu członkostwu w Unii Europejskiej i jest przeciwna środkom unijnym. Zarówno pan Woś reprezentujący Suwerenną Polskę, jak i pan wiceminister Jabłoński.

- Wiceminister Paweł Jabłoński nie jest przeciwnikiem Unii Europejskiej. Sam o sobie mówi, że jest "zwolennikiem silnej Polski w Unii Europejskiej, tak jak prezydent Lech Kaczyński". To są jego słowa.

- No dobrze, ale to są komunały, bo przecież pan wiceminister Jabłoński jest związany z bardzo prawicowym ruchem Ordo Iuris, z którego się wywodzi, a który jest antyunijny i tego nie ukrywa. Ja adresuję swoje propozycje z całą drużyną Koalicji Obywatelskiej do tych, którzy chcą normalności, którzy chcą Polski praworządnej, ale przede wszystkim racjonalnej. Racjonalnej dla ludzi, racjonalnej w obronie środowiska, w obronie ludzi przed władzą, która jest coraz bardziej represyjna, knebluje usta ludziom i uważa, że ktoś za biurkiem przy jednej z ulic wie lepiej, czego potrzeba gospodyni w Krzanowicach czy rolnikowi w Brzeźnicy.

- Mówi pani, że macie silną listę. Czytelnicy Nowin zwrócili z kolei uwagę, że z powiatu raciborskiego jest pani jedyną rozpoznawalną osobą. Czy to problem tzw. krótkiej ławki Platformy Obywatelskiej w powiecie raciborskim? Proszę popatrzeć na Rybnik i powiat rybnicki. Jest pan poseł Marek Krząkała na 3. miejscu, ale jest również pan Grzegorz Wolnik na 8. miejscu - to radny wojewódzki.

- Z reguły budujemy listę w ten sposób, by znaleźli się na niej reprezentanci wszystkich powiatów w proporcji do liczby mieszkańców i ten parytet został w przypadku Raciborza zachowany, bo jest i kobieta i mężczyzna, jest osoba doświadczona i debiutant z dużym "powerem". Pan Daniel Krzanicki z Raciborza jest na pewną emanacją młodego pokolenia na listach.

- Ale jest zupełnie nieznany.

- No, ale przecież trzeba od czegoś zaczynać. Poza tym pan Marek Krząkała reprezentuje Rybnik, a pan Grzegorz Wolnik reprezentuje powiat rybnicki. Proporcje są zachowane, a tak jak mówię, promocja debiutantów na listach jest też naszą ideą. Widać to na wszystkich listach. Idziemy ręka w rękę, ludzie doświadczeni z ludźmi młodymi. Kobiety z mężczyznami. W przypadku Raciborza mamy idealną sytuację.


Zobacz również:




Ludzie:

Gabriela  Lenartowicz

Gabriela Lenartowicz

Poseł na Sejm RP

Michał Woś

Michał Woś

Poseł na Sejm RP

Paweł Jabłoński

Paweł Jabłoński

Poseł na Sejm RP