Dlaczego wycięto drzewa w Bełsznicy? Gmina odpowiada
Mieszkańcy sołectwa zwrócili się do naszej redakcji z prośbą o interwencję w sprawie wycinki drzew, jakiej dokonano przy kapliczce przy ul. Wałowej oraz w ciągu ul. Stawowej. Co było powodem wycięcia drzew?
Dlaczego wycięto drzewa w Bełsznicy? Gmina odpowiada
Mieszkańcy sołectwa Bełsznica zastali ścięte pnie drzew, które jeszcze niedawno nadawały uroku ulicy Stawowej oraz górowały nad kapliczką przy Wałowej. Zapytaliśmy w Urzędzie Gminy Gorzyce, co było powodem wycinki zdrowych drzew w pełni sezonu wegetacyjnego? - Drzewa usunięte w miejscowości Bełsznica nie były drzewami zdrowymi ich usunięcie było podyktowane zagrożeniem bezpieczeństwa ludzi i mienia – wyjaśnia Beata Futerska, inspektor ds. promocji Urzędu Gminy w Gorzycach.
Drzewa stwarzały zagrożenie
Czy gmina przed wycinką wykonała ekspertyzę dendrologiczną?
- Dla drzewa z gatunku lipa zlokalizowanego przy kaplicy została sporządzona opinia Biegłego Sądowego z zakresu leśnictwa i ochrony przyrody dotycząca stanu fito-sanitarnego, z której jednoznacznie wynika, iż drzewo winno się wyciąć z uwagi na zagrożenie dla ludzi i mienia. Stan fito-sanitarny pozostałych drzew był omawiany ustnie z biegłym sądowym. Drzewa, które usunięto stwarzały zagrożenie dla ludzi i mienia. W tym miejscu zaznaczę, iż zezwolenie było uzgadniane z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska w Katowicach. W ramach zezwolenia na usunięcie przedmiotowych drzew została nałożona obowiązkowa rekompensata przyrodnicza. Pragnę nadmienić, iż tut. organ nie podejmuje wycinki drzew bez konkretnego powodu, jesteśmy za zachowaniem starodrzewu, jednakże priorytetem dla nas jest bezpieczeństwa mieszkańców i odwiedzających naszą gminę gości i nie możemy z uwagi na przywiązanie czy inną przyczynę pozostać bierni na takie sytuacje. Potwierdzeniem powyższego jest dokonywanie i planowanie przeprowadzenie cięć sanitarnych drzew, jeśli jest to uzasadnione i zniweluje powstałe zagrożenie. Nadmieniam, że Sołtys sołectwa zgłaszał do UG konieczność wycinki większej ilości drzew (koło kaplicy, w ciągu ul. Wałowej), na co wójt nie wyraził zgody – tłumaczy Beata Futerska. - W ostatnich latach wójt nie wyraził zgody na proponowane wycinki przy szkole w Gorzycach (kasztanowce) czy ul. Powstańców w Turzy Śl. W tego typu sytuacjach zlecane są opinie biegłego. Część z wymienionych drzew została już poddana zabiegom pielęgnacyjnym – dodaje Futerska.
Jak zaznaczyli mieszkańcy, podczas zebrania sołeckiego w Bełsznicy apelowano do władz gminy, aby podobne akcje, związane z wycinką, poprzedzać wcześniejszym oznakowaniem drzew. Jak twierdzą urzędnicy, w protokole zebrania nie ujęto takiej kwestii, natomiast w przypadku wyciętych drzew wcześniejsze znakowanie nie miałoby sensu. - powyższe praktyki nie są stosowane ponieważ decyzje o konieczności wycinki drzew są podejmowane w konkretnych przypadkach i są ostateczne. Taka praktyka mogłaby mieć zastosowanie w przypadku planowania zmiany krajobrazu lub wymiany zieleni, a takie zadania nie są realizowane ponieważ jak już wspomnieliśmy jesteśmy za zachowaniem starodrzewu. Zagrożenia bezpieczeństwa dla ludzi i mienia nie może być nadkładana nad inne powody przemawiające za zachowaniem zadrzewień i konsultowane z mieszkańcami – zapewnia urząd.
Planowane wycinki w Rogowie i Olzie
Czy w tym roku gmina planuje wycinkę drzew w innych miejscach? - Planuje się usunięcie dwóch drzew w miejscowości Rogów ul. Rogowiec- rozpoczęto procedurę uzyskania zezwolenia, Olza ul. Wałowa – zezwolenie jest prawomocne, planuje się również przeprowadzenie cięć sanitarno-pielęgnacyjnych pozostałych drzew na ul. Stawowej w miejscowości Bełsznica. Jeśli pojawi się konieczność interwencji w innych miejscach, a podjęcie innych zabiegów nie wpłynie na osiągniecie zamierzonego celu i zniwelowania zagrożenia mogą zostać podjęte decyzje o konieczności usunięcia drzew czy krzewów – zapowiada Beata Futerska.
Komentarze
6 komentarzy
Obywatel wycinkę może robić do marca, a potem dopiero jesienią z powodu ptaków, a gmina ma inne prawo? Lipy na stawowej pięknie w tym roku kwitły, nie było żadnej suchej gałęzi nie mówiąc o liściach
Jak zwykle wszystko zabebłali i finito !
Tego wójta trza wysłać do dendrologa i reszta tej bandy nieuków z kościelnej.
Cytat: Jak twierdzą urzędnicy, w protokole zebrania nie ujęto takiej kwestii,
Dobra metoda! No i po protokole, po ptokach, i po drzewach.
List do redakcji, który stał się przyczynkiem do artykułu: http://tek.org.pl/kolejarze_i_plastycy.txt
Co do wniosku o znakowanie drzew przed wycinką, to został zgłoszony, kiedy na zebraniu była jeszcze pani Lazar. Pamięć urzędników, widać, nie sięga tak daleko. Ekspertyz dendrologicznych "biegłego sądowego" @Gmina Gorzyce nie ujawniliście - to my poprosimy.