Off Festival Katowice 2023. Pogoda nie sprzyjała festiwalowiczom [ZDJĘCIA]
W niedzielę w katowickiej Dolinie Trzech Stawów zakończyła się 16. edycja OFF Festivalu. Mimo niesprzyjającej pogody i słabej frekwencji pozostał niepowtarzalny OFFowy klimat. Z supergrupą Udary na Scenie Leśnej wystąpił Dawid Podsiadło.
Atrakcją-niespodzianką drugieg dnia festiwalu był występ zespołu Udary z Dawidem Podsiadłą na czele. W składzie zespołu znaleźli się: Marcin Macuk, Olek Świerkot, Piotr „Rubens” Rubik i Łukasz Moskal. Artyści wykonali materiał z debiutanckiej płyty The Strokes „Is This It”.
Do ważniejszych występów drugiego dnia festiwalu należały również: post-punkowy Izzy and the Black Trees, który wystąpił na Scenie Głównej Perlage z charyzmatyczną Izabelą Retkowską na czele oraz Spiritualized jednego z headlinerów tegorocznej edycji.
Gwiazdą wieczoru był brytyjski kwintet Slowdive, który zaprezentował przegląd swojej twórczości – można było posłuchać utwory z ostatniej płyty wydanej w 2017 roku oraz z kultowego albumu "Souvlaki", który zespół zagrał w całości na OFF Festivalu w 2014 roku.
Trzeci dzień, najbardziej wymagający pod względem pogody, należał do King Krule – mieszanka indie rock i folku z elementami jazzu w wykonaniu brytyjskiego muzyka Archy'ego Marshalla była ostatnim występem na Scenie Głównej Perlage tegorocznej edycji OFF Festivalu. W niedzielę nie zabrakło również silnej reprezentacji polskich wykonawców, do najbardziej udanych występów należały: muzyczna podróż, którą zafundowała licznie zgromadzonej publiczności czarująca dźwiękiem Hania Rani i melancholijny „set” w wykonaniu Darii ze Śląska.
Trudno ukryć fakt, iż podczas tegorocznej edycji był odczuwalny kryzys, który dotyka aktualnie większość tego typu imprez. Słaba frekwencja, mniejsza liczba partnerów, mniejsza strefa gastronomiczna i słabszy niż w poprzednich latach line-up nie zmienią jednak niepowtarzalnej atmosfery, która tutaj panuje. OFF Festival jest imprezą niszową dla specyficznego, wymagającego klienta i właśnie dlatego ma szansę przetrwać w zmieniającej się rzeczywistości. Trzymamy kciuki i do zobaczenia za rok.
Maciej Kanik
Zobacz również: