Piotr Kuczera liczy, że kampania wyborcza w Rybniku "będzie prowadzona fair-play"
Skierowaliśmy do prezydenta Rybnika trzy pytania związane z pojawieniem się nowej siły opozycyjnej w rybnickim samorządzie.
- Jak zapatruje się pan na pojawienie się nowej siły na samorządowej mapie Rybnika? Czy to jest konkurencja, której pan - jako lider środowisk rządzących miastem - obawia się?
- Demokracja polega na tym, że każdy ma prawo zabrać głos, pokazać swój pomysł i swoją propozycję na miasto. Pojawiła się nowa formacja, pewnie pojawi się kilka innych. W Rybniku jest pewna tradycja, że pięć - sześć ugrupowań staje w szranki wyborcze. Decydują zawsze mieszkańcy. Stąd trudno mówić o jakichś obawach, na tym polega demokracja, na tym polega późniejsza kampania wyborcza, która, mam nadzieję, będzie prowadzona fair play.
- Lepszy Rybnik zarzuca władzom miasta m.in. nieskuteczną walkę z depopulacją, utratę konkurencyjności w stosunku do innych miast regionu, czy tworzenie z Rybnika miasta-muzeum. Proszę się do tego odnieść.
- Prezydent miasta przedstawia raporty o stanie miasta, gdzie można dość łatwo wskazać, że procesy depopulacyjne dotyczą Polski, a nawet Europy, jako całości. W Rybniku zachodzą na poziomie podobnym, jak we wszystkich miastach na Górnym Śląsku. Z drugiej strony, jeżeli chodzi o elementy związane z życiem gospodarczym, wspomniany raport pokazuje aktywną działalność firm, dochody z CIT-u rosną, także trudno mówić, że jesteśmy mało konkurencyjni. Myślę też, że inwestycje ostatnich lat w Rybniku czy też rozbudowa firm rodzinnych, to silne argumenty na to, że tak nie jest. Jeżeli chodzi zaś o dbanie o naszą architekturę, dawanie nowego życia wyjątkowym budynkom to opinie mieszkańców, nagrody przyznawane Zabytkowej Kopalni Ignacy czy liczba zwiedzających to dla mnie argumenty za tym, że warto to robić.
- Tomasz Pruszczyński uważa, że prezydent Rybnika nie powinien należeć do partii politycznej, a pana przynależność do PO negatywnie odbija się na zabiegach o pozyskiwanie środków z budżetu państwa. Przykładowo twierdzi, że nawet 165 mln zł dofinansowania na dokończenie obwodnicy to za mało, bo przecież z tej drogi nie będą korzystać tylko rybniczanie.
- Tu trzeba rozmawiać o całym systemie funkcjonowania samorządu. Polityka ogólnopolska w sposób systematyczny niszczy samorządność, pojawia się stały proces centralizacji państwa. Myślę, że przynależność polityczna nie ma tu nic do rzeczy. Są przykłady prezydentów, którzy działają w partiach politycznych, są tacy którzy działają w lokalnych partiach. Myślę, że takim ugrupowaniem po części lokalnym i politycznym będzie też formacja, która się pojawiła na mapie Rybnika.
Zobacz również:
Konkurenci prezydenta Rybnika Piotra Kuczery "wyszli z szafy". To nie PiS, to nie BSR [ZDJĘCIA]
Ludzie:
Piotr Kuczera Rybnik
Prezydent Rybnika