Poniedziałek, 23 grudnia 2024

imieniny: Sławomiry, Wiktorii, Iwona

RSS

Pożar jako odnowa? Naukowcy z Krakowa sprawdzają kondycję dębu Cysters po podpaleniu

03.07.2023 11:14 | 0 komentarzy | mad

Dąb Cysters z Rud pod okiem naukowców z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Badania mają ocenić stan drzewa, po tym, jak nieznany dotąd sprawca podpalił go. Wyniki mają być znane do dwóch tygodni.

Pożar jako odnowa? Naukowcy z Krakowa sprawdzają kondycję dębu Cysters po podpaleniu
- Będziemy wykonywać badania, które są związane ze statyką drzewa i żywotnością - tłumaczy Grzegorz Szewczyk z Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Badania dają odpowiedź

Badania są pokłosiem podpalenia, do którego, przypomnijmy, doszło 29 października 2022 roku. Spaleniu uległ fragment wewnętrznej, dolnej części pnia. Leśnicy z Rud przekazywali Nowinom wówczas, że rozmiar szkód pozwala żywić nadzieję, że uszkodzenia pnia okażą się na tyle małe, że nie wpłyną negatywnie na jego kondycję. Na wiosnę zazieleniła się korona, co ucieszyło pracowników nadleśnictwa, ale to działania naukowców z Krakowa mają dać odpowiedź, jak jest faktycznie, choć jak słyszymy, specjaliści z województwa małopolskiego są spokojni o okaz, którego wiek szacowany jest na ponad 500 lat.

- Będziemy wykonywać badania, które są związane ze statyką drzewa i żywotnością - tłumaczy Grzegorz Szewczyk z Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Chodzi więc o oględziny, które mają ocenić kondycję drzewa.

Ogień pomógł?

Dąb Cysters przeszedł podobne badanie w 2016 roku. I jak przypomina naukowiec, wyniki ukazały, że kondycja drzewa jest bardzo dobra. - Ja myślę, że ogień, który został tutaj podłożony, nie wpłynął w złym stopniu na poziom żywotności drzewa, podobnie jak na statykę. Warstwa drewna, która mogła się spalić to ta, która jest w środku pnia, w części centralnej, a tam jest drzewo, które jest martwe i nie ma związku z jego żywotnością.

Węgiel drzewny, który mógł się tam utworzyć, działa w taki sposób korzystniejszy – ponieważ ma bardzo małą wilgotność, czyli grzyby nie będą się tam rozwijały, ale oprócz tego ma właściwości antyseptyczne, więc z punktu widzenia tych chorób grzybowych, to myślę, że ta sytuacja może być lepsza niż wcześniej.

Oczywiście taka metoda konserwacji drzewa przez wypalanie jest bzdurą, ale ten węgiel ma właściwości korzystne, więc tej sytuacji będziemy chcieli się przyjrzeć - mówił przed badaniem. Dodał, że te działania pozwolą także na ocenę, co działo się z dębem przez ostatnie 7 lat.

Co ważne, badania nie tylko mają dać odpowiedź, jaka jest kondycja drzewa, ale także dać wskazówki, jak dbać o niego. Wyniki mają być znane niebawem. - Myślę, że to kwestia tygodnia lub dwóch - uszczegóławia specjalista.

Nadal nie wiadomo kto podpalił drzewo

- Już wiemy, że drzewo jest w dobrej kondycji - cieszy się Marcin Fischer, nadleśniczy Nadleśnictwa Rudy Raciborskie.

Smucić może jednak sytuacja, że mimo wyznaczonej nagrody – 2 tys. złotych za wskazanie sprawcy, nadal nie wiadomo, kto stoi za tym haniebnym czynem. Nie pomógł też obraz z monitoringu, który zabezpieczyła Policja. - W dalszym ciągu czekamy na informacje, które mogłyby przyczynić się do znalezienia sprawcy - podkreśla Fischer. Dopytywany, czy leśnicy zdecydują się na zamontowanie kamery, która mogłaby być dodatkową ochroną pomnika przyrody, odpowiada, że rozważana jest taka możliwość.

Dla przyszłych pokoleń

Badaniom przyglądał się burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha, bo gmina wsparła leśników w tych działaniach. - To nasza wizytówka, 500 lat historii. Jesteśmy zdziwieni, że taki akt wandalizmu miał miejsce, bo u nas jest wyjątkowo spokojnie. To zupełnie abstrakcyjna sytuacja - mówi.

Burmistrz zapowiada, że gmina wspólnie z leśnikami po ekspertyzie zrobi wszystko, aby drzewo przetrwało na kolejne setki lat.

- Myślę, że ekspertyza powie np. czy drzewo trzeba wzmocnić, czy zabezpieczyć. Zastosujemy się do tych wskazówek i poniesiemy wszelkie możliwe koszty - podkreśla kuźniański włodarz.

Drzewo podziwiał król Jan III Sobieski

Dąb szypułkowy „Cysters” znajduje się tuż za prezbiterium odrestaurowanego Sanktuarium Matki Boskiej Pokornej. - „Staruszek ma 730 cm w obwodzie i osiąga wysokość 31 m. Jest ostatnim strażnikiem opactwa cystersów, którym zawdzięcza swoją nazwę nadaną przez leśników z Nadleśnictwa Rudy Raciborskie” - czytamy na stronie Fundacji dla Dziedzictwa.

Majestatyczne drzewo podziwiał m.in. król Jan III Sobieski, który 23 sierpnia 1683 r. spędził noc w klasztorze podczas marszu z odsieczą oblężonemu przez muzułmanów Wiedniowi.

W 1989 r. drzewo poddano zabiegom konserwatorskim, usuwając m.in. stare betonowe plomby i czyszcząc wnętrze pnia, a także dokonując cięć sanitarnych korony. - „Warto dodać, że w parku pocysterskim znajdują się 52 pomniki przyrody, w tym m.in.: jesion wyniosły, lipa drobnolistna, platan klonolistny” - dowiadujemy się z publikacji Fundacji dla Dziedzictwa.

Ludzie:

Marcin Fischer

Marcin Fischer

Były nadleśniczy w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie

Paweł Macha

Paweł Macha

Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.