W schronisku nie chcieli karmy i pieniędzy od szkoły. “Tam jest tylko 8 psów”
Magdalena Kusy radna z Obory opowiedziała na czerwcowej sesji o rozczarowaniu dzieci, które przeprowadziły zbiórkę karmy i pieniędzy dla raciborskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. W placówce odmówiono ich przyjęcia.
Radna przypomniała niedawne “perturbacje na linii radni, mieszkańcy i prezes PK” w sprawie działalności schroniska na Ostrogu”. - Jakoś to się wyklarowało - stwierdziła M. Kusy. Przytoczyła jednak opowieść zasłyszaną od nauczyciela jednej ze szkół w okolicy, która koordynowała zbiórkę karmy i pieniędzy na rzecz schroniska. Była to kolejna edycja cyklicznej akcji w tej szkole.
Przekazali komu innemu
Dzieci kupiły dobrej jakości karmę, zebrały jakieś środki finansowe i z dużym rozżaleniem dowiedziały się, że w schronisku odmówili przyjęcia tych darów.
- Poinformowano, że już nie ma takich zbiórek. W szkole robili takie akcje w poprzednich latach, wydawało im się, że to czynią dobrze, niestety nie udało się przekazać do Raciborza i trzeba było znaleźć schronisko w innej miejscowości - relacjonowała radna Kusy.
Co do środków finansowych, to w schronisku wskazano stowarzyszenie, które mogłoby je przyjąć, ale komunikacja w tej sprawie nie była najlepsza, więc ostatecznie obdarowano kogo innego.
Kusy zauważyła, że w taki sposób szkoły oswajają dzieci z tematyką wolontariatu, pomagania i opieką nad zwierzętami. Tymczasem w Raciborzu spotkało je rozczarowanie.
Mityczne liczby
- Zgłoszę się z tym do prezesa Przedsiębiorstwa Komunalnego, ale oczekuję jasnego przekazu, czy zbiórki, jakiś wolontariat np. uczniów na rzecz schroniska jest jeszcze możliwy? Może warto wskazać konkretne potrzeby, choćby podkłady dla zwierząt, które można by zakupić, przekazać. A jak nie jest to możliwe, to poinformować, że już tak się nie robi. Żeby się nie zdarzały podobne sytuacje, bo jest rozczarowanie dzieci i koordynatorów - zwróciła się Kusy do prezydenta Raciborza.
Prezydent Dariusz Polowy odparł, że krążyły jakieś mityczne liczby na temat liczby psów w schronisku, ale obecnie jest ich tam tylko 8 psów. - Miejmy świadomość, jak to wygląda. Mamy współpracę z dwoma stowarzyszeniami, która układa się dobrze - stwierdził włodarz.
Radny Mirosław Lenk rzucił, że teraz do wyprowadzenia psa nie można się w schronisku dopchać - chętnych jest wciąż wielu, a psów tyle, co podał Polowy.
Prezydent zauważył, że nie byłoby kłopotu, gdyby przed zbiórką darczyńcy skontaktowali się z odbiorcą darów.
Zapowiedział, że po wakacjach Miasto zorganizuje akcję informacyjną, jak można pomagać schronisku. - Pokażemy szkołom i będą z tego owoce, a idea będzie propagowana. Są zaszłości z lat poprzednich, ale obowiązują nas inne realia prawne, inna rzeczywistość - podsumował Dariusz Polowy.
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Komentarze
10 komentarzy
Pomagacz.......Co byś powiedzieli 10 letniemu Miłoszowi z Czartek który za otrzymane na komunię pieniądze kupił karmę dla zwierząt z schroniska ,pełny bagażnik samochodu ,w tym celu przeznaczał też niekiedy swoje kieszonkowe .Co byście mu powiedzieli że pomaga się tylko biednym ludziom? bo zwierzaki mają za dużo ?????Pewnie nikt wam nie powiedział że człowiek to istota myśląca zawsze sam może sobie pomóc lub - nie bo nie niech mi pomogą bo mogą .Zaś pies czy kot raczej sam sobie nie pomoże tym bardziej kiedy został uzależniony już mocno od człowieka ,chyba że nauczy się gadać i zajdzie do MOPS-u otrzyma 500+ czy należną mu inną pomóc , która jak wiadomo i tak pochodzi od nas wszystkich , a może też puść do pracy ??????.
Jak zwykle Polowy nie widzi problemu i szuka winnych w poprzednikach..co za chłop oby to była jego ostatnia kadencja!
Jedną z pierwszych rzeczy jaką należy promować w szerzeniu idei wolontariatu i jakiej uczą na misjach, w hospicjach, w WOŚP etc to POMAGAĆ MĄDRZE. Robienie zbiórek na schronisko z 8 psami, które kosztuje miasto z milion rocznie, to oszukiwanie samych siebie a nie wolontariat. Zapytajcie lepiej jak pomóc w DPS czy wysyłając dary na Ukrainę. Teraz lepiej pomagać ludziom, niż dobrze zaopiekowanym zwierzętom
Kochane dzieci-pomyślcie ilu jest chorych waszych rówieśników którzy potrzebują pomocy finansowej A wy zbieracie pieniądze na zwierzeta? nie dajcie się manipulować
Tu naprawdę rozczarowane najbardziej zostały te dzieciaki i ich zaangażowanie, Wstyd ! Przecież personel tego schroniska ma na pewno kontakt z innymi schroniskami dla zwierząt ,ale dla nich byłby taki kontakt za bardzo trudny ? Utrudniło by to im pracę ,co mają w głowach tacy ludzie -tylko echo ? Myślę że ludzie kochający dzieci i zwierzęta a tacy na pewną są jeszcze między nami zrobią coś tymi udającymi kochających dzieci i zwierzęta , bo pewnie dziećmi oni nigdy nie byli ? co zaś do zwierząt bywają różne gatunki ? A może zrobić też ustawę albo uchwałę o godzinach czy dniach karmienia np .poniedziałek nie bo to dzień po niedzieli ,przyjmowanie karmy od darczyńców tylko w soboty bo potrzebna na niedzielę , Jesteście żałośni !!!!!!
Przed wyborami to już nie ma poważniejszych tematow? Pretensje do prezydenta i prezesa że bezdomnych psów mało? Może powinien rezydent z prezesem zwolac konsultacje społecznie celem ustalenia biezacych list zakupów do schroniska? Apostol Lenk sie wypowiada w sprawie, śmieszny facet. Raciborskie Ranczo normalnie. Weź chlopie karmę do Rybnika tam psow wiecej albo skoro jest tak dobrej jakości to z panią rozczarowaną ...na zdrowie!
to dziwne bo wakacje to okres kiedy przybywa bezdomnych zwierzaków , a poza to pieniądze się nie psują a karma ma swój termin przydatności i po prostu można obniżyć na jakiś czas koszty i będą oszczędności . Mało empatii - dziecko to też miłe zwierzątko ! I to tyle .
Zamiast się cieszyć że mamy coraz mniej bezdomnych psiaków to martwimy się o rozczarowanie dzieci.
Ciekawa informacja że nyła utrudniona komunikacja ze stowarzyszeniem współpracującym ze schroniskiem. Czyżby tam był problem kmunikacji i współpracy?
No jednak racja zanim zaczniesz akcję warto się spytać czy ktoś to potrzebuje.