Znane sieci nie są zainteresowane postawieniem sklepów w gminie Rudnik
Mówił o tym na sesji absolutoryjnej wójt Rudnika Piotr Rybka. Zapowiedział, że gmina w tym temacie nie ustąpi. - Próbujemy i na pewno będziemy próbować dalej - podkreślał. W trakcie dyskusji pojawił się także temat działek nieopodal PSZOK-u, którymi zainteresowany jest przedsiębiorca, ale temat utknął w martwym punkcie. Radny Stefan Absalon wezwał wójta do mediowania w tej sprawie.
Temat sklepów pojawił się przy okazji zapytania przewodniczącego rady o to, czy gmina ma pomysł na rozwój terenów inwestycyjnych. - Czy mamy jakiś pomysł, by przedsiębiorców pozyskać? - dociekał Ireneusz Jaśkowski.
Wójt Rybka tłumaczył, że obecnie jest inwestor zainteresowany terenami nieopodal Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Rudniku, który mieści się pomiędzy drogą wojewódzką nr 45 a fragmentem obwodnicy Racibórz-Pszczyna. - Są podpisane umowy przedwstępne z większością właścicieli - wyjaśniał. Stwierdził też, że gmina nie ma za bardzo możliwości, aby ściągać inwestorów, bo nie dysponuje własnymi terenami na ten cel. Dodał, że miejscowy samorząd może podejmować pewne kroki, ale ostatecznie rozmowy odbywają się na linii: właściciele działek – inwestor.
Nawiązując jednak do pomysłu, podał, że samorząd przy zmianie planów zagospodarowania przestrzennego chce powiększyć możliwości dla potencjalnych inwestorów. Mowa o terenach po przeciwnej stronie tych obecnych. Wskazał także na niższe stawki podatku od środków transportowych – to ukłon w stronę właścicieli pojazdów, którzy rejestrując siedzibę spółki, gdzie stawki wynoszą mniej, oszczędzają, zaś samorząd korzysta, bo dostaje zastrzyk finansowy, który inaczej do gminnego budżetu by nie wpłynął. - To pozwoliło na to, że jedna z firm zewnętrznych podpisała umowy najmu pomieszczeń, po to, abyśmy mogli ten podatek z samochodów pozyskiwać - wyjaśniał wójt.
Piotr Rybka odniósł się także do budowy wiatraków. - W tej chwili to duże obciążenie dla naszego terenu, dla sołectw, gdzie są budowane. Jest duży ruch, co też powoduje zniszczenia, dlatego regularnie spotykamy się, reagujemy na rzeczy, które są „demolowane” - mówił. Podkreślił, że należy pamiętać o środkach z podatków, które po realizacji turbin będą wpływać do gminy. To dwa procent wartości fundamentu masztu wiatraka, ale wójt Rybka jak na razie nie chce mówić publicznie o konkretnych kwotach, choć zdaniem przewodniczącego rady „będzie to spory zastrzyk”. Dodajmy, że to instalacja o łącznej mocy 33 MW, która będzie składać się z 15 turbin, każda o mocy 2,2 MW. Prąd według zapowiedzi Tauronu, popłynie z niej już w połowie 2024 roku i pokryje zapotrzebowanie 28 tys. gospodarstw domowych.
Wójt podkreśla, że gmina Rudnik, którą tworzy 14 sołectw, jest terytorialnie rozrzucona. A to jego zdaniem nie daje komfortu, aby w każdej z miejscowości mogły stanąć sklepy znanych sieci. Wyjaśniał, że samorządowi zależy, aby choć jedna z takich inwestycji została zrealizowana na terenie gminy. - Nawet z naszej strony były przedstawiane oferty, gdzie można byłoby coś takiego wybudować, lecz firmy, które zajmują się budową tego typu obiektów nie są za bardzo zainteresowane - powiedział wójt na sesji. Powód? Gmina, a przede wszystkim jej stolica mieści się blisko Raciborza, więc mieszkańcy, jadąc do pracy, korzystają ze sklepów, które są w mieście. - Próbujemy i na pewno będziemy próbować dalej - zapowiedział wójt.
Radny wzywa wójta do mediacji
Radny Stefan Absalon nawiązał do wypowiedzi wójta w sprawie inwestora, który chce stworzyć swój biznes w gminie Rudnik. Powiedział, że jest problem, bo jeden z właścicieli działki nie podpisał przedwstępnej umowy, więc inwestor wstrzymał procedury, bo to z kolei, powoduje, że nie może starać się o pozwolenie na budowę w Starostwie Powiatowym w Raciborzu. Mieszkańcy, jak alarmował radny, potrzebują wsparcia ze strony miejscowych decydentów, aby można było rozstrzygnąć pat. Sprawa wydaje się nader pilna do rozwiązania, bo nastąpiło tam scalanie gruntów pewnych działek. - Czy gmina by nie mogła być mediatorem w tej sprawie? - pytał wójta Rybkę. Prosił, aby nie zostawiać ludzi samych, bo ci nie wiedzą, co dalej robić. Boją się, że pozostaną sami z problemem, jeśli inwestor się wycofa.
Przy okazji radny spytał obecnego na posiedzeniu starostę Grzegorza Swoboda, czy jedna osoba może wstrzymywać dalsze sprawy z zakupem działki? Włodarz odparł, że tak. Radził, że należy rozmawiać, negocjować i tak znaleźć rozwiązanie. Szef powiatu ma świadomość, że rolnicy walczą o swoje areały, ale rozumie także samorządy, które chcą inwestorów, bo to daje miejsca pracy i wpływ z podatków do budżetu.
Wicewójt apeluje, starosta zapewnia
Wicewójt Tomasz Kruppa mówił z kolei, że w samorządzie mają świadomość, że gmina dysponuje niewieloma własnościowymi terenami pod inwestorów. Podkreślał jednak, że samorządowi zależałoby znać przebieg zachodniej obwodnicy Raciborza (wcześniej mówił o niej starosta Swoboda). Jak uzasadniał gmina, będąc przy zmianie planu zagospodarowania przestrzennego, może wnioskować o pozyskanie pasa biegnącego obok na cele usługowe, które później mogłyby być przeznaczone np. pod budowę stacji benzynowych czy warsztatów samochodowych. A to z kolei miałoby przełożenie na budżet. - Gdy powstanie obwodnica, naturalnie, że wokół niej powstaną tereny, które wspomagają rozwój danej miejscowości - zapewniał starosta. Powiedział, że co do planów budowy obwodnicy, to obecnie trwają rozmowy. - Mam nadzieję, że doczekamy się finalizacji - mówił włodarz. Dodał, że w tegorocznym budżecie marszałka województwa śląskiego są zabezpieczone środki na wykonanie dokumentacji.
Ludzie:
Grzegorz Swoboda
Starosta Raciborski
Ireneusz Jaśkowski
Były przewodniczący rady gminy Rudnik.
Piotr Rybka
Wójt gminy Rudnik.
Stefan Absalon
Radny Gminy Rudnik.
Tomasz Kruppa
Wicewójt gminy Rudnik