150 tysięcy druków na dobę w byłej Biedronce. Centrum ruszyło jak dyskoteka
Obiekt przy Odrostradzie, wcześniej Biedronka i Avans, dziś jest wynajęty przez Sąd Apelacyjny w Katowicach. Umieszczono tu Centrum Cyfryzacji Obsługi Druku. Otwarto je oficjalnie 21 czerwca w obecności dwóch wiceministrów rządu PiS - Michała Wosia i Jana Kanthaka.
Materiał wideo:
Sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości - Michał Woś stwierdził w trakcie ceremonii otwarcia, że to zysk dla miasta, gdy tabliczka ministerstwa na obiekcie znajduje się w Raciborzu, a nie w Warszawie. Tabliczka wisi nad Centrum cyfryzacji obsługi druku ulokowanego przy ul. Reymonta.
- To prestiż, wyróżnienie, ale i miejsca pracy (jest ich teraz 9 - przyp. redakcji). To jest ważne przedsięwzięcie z punktu widzenia resortu sprawiedliwości, w którym widać informatyzację, cyfryzację i usprawnianie procesów. Wbrew wielu nagonkom medialnym sprawy w wielu kategoriach przyspieszyły - podał wiceminister i poseł na otwarciu centrum.
WIDEO: JAK DZIAŁA NOWE CENTRUM, ILE OSÓB TU PRACUJE?
Mówił też, że już 30% postępowań sądowych w Polsce odbywa się wyłącznie on-line od złożenia wniosku po wydanie orzeczenia. Jednak pozostaje sfera obsługi sądów, w której resort sprawiedliwości jest największym klientem Poczty Polskiej.
Wskazał, że chodzi o doręczenia w katalogu osób w Polsce niekorzystających z internetu. - Działamy w trybie hybrydowym, optymalizujemy tę obsługę - stwierdził Woś.
Druki potrzebne są w całym resorcie, w sądach, z największym udziałem w systemie ksiąg wieczystych. W systemie obsługi druku każdy dokument, który nie musi zawierać podpisu konkretnej osoby, a to większość dokumentów, jest drukowany i pakowany. Chodzi o to, by takie druki nie były przekazywane w sposób rozproszony, tylko jednym kliknięciem lądowały w Raciborzu. Pochodzą z sądów - od Grajewa po Zieloną Górę. W Raciborzu jest obrabiany w sposób w pełni zautomatyzowany.
WIDEO: URZĄDZENIE KTÓRE OBSŁUGUJE CENTRUM JEST KLASY MERCEDESA AMG
Kiedyś takie centra druku działały w 4 lokalizacjach przy sądach apelacyjnych w Polsce. Teraz ten proces scentralizowano. - Chodzi o obsługę techniczną, fizyczne drukowanie, tego, co musi być. Później trafia to do poczty, jest sortowane w centrum w Zabrzu i przekazywane w Polskę - opowiadał M. Woś. Druki pochodzą z 318. sądów rejonowych, 49. okręgowych i 11. apelacyjnych. Pracuje nad tym w sądownictwie 55 tys.
Średnio powstaje w centrum 120 000 listów dziennie, a w dniach szczytowych - 150 000.
- To wspaniałe, wielkie usprawnienie z punktu widzenia wymiaru sprawiedliwości, ale centrum będzie służyć też innym, np. służbie więziennej.
Samorządowcy powinni się też ucieszyć, bo posiadanie jednostki ministerstwa sprawiedliwości w mieście i powiecie jest szczególnym wyróżnieniem. Także w dobie problemów z depopulacją, bo tak rozwijamy miasta średniej wielkości, rozpraszamy instytucje, lokujemy na tym terenie - dodał wiceminister sprawiedliwości.
WIDEO: POCZĄTEK UROCZYSTOŚCI, PRZEMOWY NAJWAŻNIEJSZYCH GOŚCI
Na ceremonii otwarcia padło jeszcze, że to tymczasowa siedziba, bo centrum ma się ostatecznie wprowadzić do byłej winiarni przy Zborowej, za parę lat. Tam dojdzie do scentralizowania centrum obsługi interesantów największej w kraju śląskiej apelacji i powstanie archiwum. - To piękny, historyczny dzień dla ziemi raciborskiej - podsumował Woś.
Leszek Kędzior pełnomocnik ministra ds. utworzenia centrum przyznał, że zrealizował "ten szalony plan". Mówił, że powstało piękne miejsce, którym będzie się można w kraju pochwalić. Kędzior przekazał wiceministrowi Wosiowi zalakowaną kopertę z hasłem aktywującym pracę centrum. W ten sposób uruchomiono proces drukowania i kopertowania, początkowo w asyście efektów świetlnych i dźwiękowych.
Ludzie:
Michał Woś
Poseł na Sejm RP