Wtorek, 5 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Sławomira, Zachariasza

RSS

Tajemnicza choroba kotów. Instytut Weterynarii wydał oświadczenie dotyczące ptasiej grypy

21.06.2023 18:21 | 14 komentarzy | sqx

Nie wiadomo z czym mamy do czynienia, odpowiada większość rozmówców, do których zwróciliśmy się w tej sprawie. W ostatnich dniach w sieci pojawiło się mnóstwo ostrzeżeń dla właścicieli kotów, przestrzegających przed nieznaną przyczyną nagłych zachorowań, w przeważającej liczbie powodujących ich zgon. Instytut Weterynarii przekazał, iż do tej pory nie ma jeszcze wyników badań.

Tajemnicza choroba kotów. Instytut Weterynarii wydał oświadczenie dotyczące ptasiej grypy
- Zalecam zachować daleko idący spokój - apeluje profesor dr hab. Katarzyna Domańska-Blicharz z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach / fot. ilustracyjne freepik
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Aktualizacja z 23.06. - link na dole artykułu

Koty w sieci

Miłośnicy kotów od kilku dni wymieniają się informacjami dotyczącymi nieznanej choroby, która ma zagrażać życiu zwierząt. Liczne ostrzeżenia zalały media społecznościowe. W jednym z postów czytamy:

Na terenie Polski pojawiło się kilkanaście przypadków ciężkich zachorowań u kotów, które mają objawy neurologiczno-oddechowe.

Przyczyna zachorowań jest nieznana. Możliwe, że to skutki powszechnych oprysków na owady, ale może być to też choroba zakaźna. Nie wychodźcie z kotami na spacery, ogranicznie kontakt z surowym mięsem. Nie dopuszczajcie do kontaktu z dzikimi ptakami. Obecnie żadne leczenie nie przynosi efektów, chorują zarówno zwierzęta do tej pory zdrowe, niezależnie od wieku.

Pod wpisem pojawiają się komentarze zatroskanych właścicieli, którzy snują przypuszczenia co do przyczyn i wymieniają się dobrymi radami. Te na swoim profilu zamieściła również jedna z lecznic w Szczecinie, gdzie odnotowano przypadki ostrych zachorowań, a w następstwie zgony kotów. Tamtejsi lekarze zwracają uwagę na szereg objawów, do których należą m.in.: duszność, otępienie, różnice w wielkości źrenic, sztywność mięśni i kończyn.

Dodatkowo w wynikach krwi hipokaliemia, hiperglikemia, podwyższone parametry AST i CK. Koty wykazujące podobne objawy powinny być pilnie skonsultowane z lekarzem weterynarii!

Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności - nie wypuszczajcie kotów, nie wychodźcie z nimi na spacery, dbajcie o higienę przed kontaktem z Waszymi kotami - dezynfekcja rąk, zmiana ubrań, chowanie butów w których byliśmy na zewnątrz itd. Choroba dotyka zarówno koty wychodzące, jak i domowe, młode i starsze, na terenach miast i wsi. Na chwilę obecną nieznana jest przyczyna, pacjenci leczeni są objawowo - czytamy na profilu Lecznica dla Zwierząt Szczecin. Weterynarze z doświadczeniem.

Specjaliści apelują także o zachowanie spokoju. Sytuacja jest znana instytucjom weterynaryjnym, prowadzone są działania dążące do ustalenia przyczyny zachorowań. 

Nie ma informacji o zachorowaniach na Śląsku

Do tej pory na Śląsku nie odnotowano tego rodzaju przypadków, jakie zgłaszane są w innych częściach kraju. Lekarz weterynarii Patrycja Poloczek-Raszka z Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego w Rybniku w rozmowie z Nowinami potwierdza, że pojawiają się różne domysły, co do przyczyny zachorowań, pewność pojawi się dopiero po przeprowadzeniu badań.

Na pewno nie było żadnych zgłoszeń związanych z tego rodzaju zachorowaniami z powiatu rybnickiego czy Żor, a przychodnie weterynaryjne są zobowiązane do zgłaszania każdego niepokojącego przypadku. Odnotowano je natomiast w kilku różnych powiatach w Polsce. W sferze domysłów na ten moment dominują wskazania na opryski jako źródło zatruć - wyjaśnia Patrycja Poloczek-Raszka, która stale monitoruje oficjalne doniesienia, a także fora lekarzy weterynarii.

W dociekaniach o przyczyny zachorowań pojawił się wątek, jakoby źródłem zakażeń miała być ptasia grypa. Stąd właśnie w komentarzach pojawiających się głównie w mediach społecznościowych ostrzeżenia właścicieli kotów, by nie podawać im surowego drobiowego mięsa.

Główny Inspektorat Weterynarii odniósł się do tych treści. Główny Lekarz Weterynarii jeszcze we wtorek (20.06.) wydał w tej sprawie komunikat.

W związku z pojawiającymi się w mediach społecznościowych informacjami na temat rzekomych zakażeń kotów domowych wirusami grypy ptaków, Główny Lekarz Weterynarii informuje.

Na chwilę obecną, nie ma żadnych dowodów, a w szczególności wyników badań laboratoryjnych, które mogłyby stanowić przesłankę do twierdzenia, że opisywane w mediach objawy, obserwowane u kotów, wynikają z zakażenia wirusem grypy ptaków i nastąpiły po zjedzeniu surowego mięsa jakiegokolwiek gatunku zwierzęcia rzeźnego, znajdującego się w legalnym obrocie, a pozyskanego w zatwierdzonych rzeźniach, w których przeszły badania przed - i poubojowe.

Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt, dotychczas na świecie potwierdzono jedynie 2 przypadki zakażenia kotów domowych, wirusami grypy ptaków (źródło: https://wahis.woah.org).

Zgodnie z obecnym stanem wiedzy wirus grypy ptaków stanowi zagrożenie dla ptactwa domowego oraz dzikiego. Główny Lekarz Weterynarii jest w ścisłym kontakcie z placówkami naukowymi z dziedziny weterynarii oraz organami Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej w celu wyjaśnienia sytuacji.

GLW zapewnia, iż w przypadku posiadania nowych danych, podejmowane będą działania stosowne do sytuacji i ewentualnego zagrożenia zdrowia zwierząt zgodnie z przyjętymi w prawie zasadami.

Apel o zachowanie spokoju

Profesor dr hab. Katarzyna Domańska-Blicharz z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach przyznaje, że odbiera w tej sprawie wiele zapytań, wciąż jednak jest za wcześnie, by mówić o konkretach.

Wiem o kilku przypadkach z kilku miast, dlatego nie możemy mówić o masowych zachorowaniach, a tym bardziej o przyczynie, bo jej nie znamy. Mamy informacje, że takie próbki zostały do nas wysłane, ale jeszcze nic nie dotarło, nic nie badaliśmy. W związku z tym nie potrafię powiedzieć nic wiążącego, musimy spokojnie poczekać.

Profesor Domańska-Blicharz zapewnia, że kiedy próbki dotrą do Instytutu, zostaną przebadane w wielu kierunkach, by rozwikłać, jaki czynnik etiologiczny odpowiada za śmierć kotów. Wskazuje równocześnie na niemieckie publikacje o wykryciu nowego wirusa, który odpowiada za kilka przypadków zapalenia opon mózgowych u kotów, podkreślając jednocześnie, że burza wokół sprawy może się okazać nieadekwatnie większa od faktycznej skali sytuacji i nie można mówić o masowym problemie. - Zalecam zachować daleko idący spokój - podkreśla profesor. 

Naukowcy będą weryfikować wszelkie możliwości, m.in. pod kątem wirusa rustrela czy wirusa zapalenia otrzewnej. Na ten ostatni, jako na prawdopodobną przyczynę śmierci wskazuje również jeden z lekarzy z naszego regionu. 

Mieszkańcy regionu nie zgłaszają obaw

Weterynarze z regionu mówią o pojedynczych zapytaniach właścicieli kotów. W jednej z rybnickich przychodni słyszymy, że w sprawie dzwoniła jedna z opiekunek dopytując czy coś wiadomo, czy są powody do niepokoju.

Lekarz weterynarii z innej lecznicy w regionie podejrzewa, że w sprawie może chodzić o znane od lat FIP, czyli wirusowe zapalenie otrzewnej u kotów. Wskazuje, iż w tym roku przypadków jest nieco więcej, ale nie jest to skala, która powinna w jakikolwiek sposób niepokoić. Podkreśla, że co 10 zarażony kot ma ciężkie objawy kliniczne, co kończy się śmiercią (w Polsce nie ma leku, przyp. red.). Wyjaśnia również, że choroba nie dotyczy tylko kotów wolno żyjących, bo domowe mogą zarazić się poprzez obuwie i ubrania właścicieli (patogeny przyniesione z zewnątrz), ale czy chociażby przez zjedzenie np. muchy, która wcześniej mogła mieć kontakt z wirusem. Na FIP nie ma szczepień. - Zbiera się płyn w jamie opłucnej lub otrzewnowej, ale są też postacie nerwowe. To nie jest żadna nowa choroba, ona jest od lat. Nie ma co panikować - uspokaja lekarz.

W każdej z lecznic, do której dzwoniliśmy z pytaniem w sprawie, słyszymy zapewnienia, że sprawa jest znana, a lekarze na bieżąco śledzą doniesienia, czekając na wyniki badań co do dokładnej przyczyny zachorowań.

AKTUALIZACJA: Znamy wyniki badań - sprawdź więcej: Tajemnicza choroba kotów. PIW: Zidentyfikowaliśmy wirusa grypy ptaków podtypu H5N1