Dyrektor szpitala w Raciborzu chce mieć konstruktywną radę społeczną
Ryszard Rudnik ponarzekał ostatnio przed komisją zdrowia rady powiatu na dotychczasowy skład tego doradczego ciała, ale nadal musi pracować z tymi samymi członkami.
Zmiany w składzie rady społecznej szpitala zapowiadano przed poprzednią sesją rady powiatu jako kosmetyczne. Zapewne przeszłyby niezauważone, gdyby głosu w sprawie nie zabrał dyrektor lecznicy. Ten uważa, że skoro to jego ciało doradcze, to on powinien mieć wpływ na dobór członków. Rudnik przyznał, że potrzebuje mieć w radzie ludzi konstruktywnych, a tymczasem niektórzy albo się wstrzymują, albo są przeciw. Dyrektor przyznał, że chciałby mieć wpływ na skład rady.
Wicestarosta Marek Kurpis zaznaczył, że to radni ustalają skład radni, a nie dyrektor szpitala. Zwrócił uwagę na problemy z absencją niektórych osób należących do gremium, co rodzi problemy z utrzymaniem kworum. - Rozumiem tę odrobinę goryczy u dyrektora - stwierdził wicestarosta.
Kurpis dodał, że wszelkie propozycje składane na posiedzeniach rady zyskują aprobatę większości członków.
Należący do rady społecznej Tomasz Cofała - szef klubu radnych “Razem dla Ziemi Raciborskiej” podkreślił, że praca w tym gremium obywa się bez gratyfikacji finansowej, a zazwyczaj są to obrady w godzinach dopołudniowych. - Dla mnie to forma odpowiedzialności za szpital i trzeba się tam stawić, jednak każdy ma swoje sumienie i każdy za to odpowiada indywidualnie - podkreślił rajca. Rzucił propozycję, by włączyć do rady więcej lokalnych włodarzy. Aktualnie reprezentację wszystkich wójtów, burmistrzów i prezydenta pełni jedna osoba wskazana przez Konwent.
- Teraz każdy ucieka od tematu dofinansowania szpitala, takie myślenie przyświeca włodarzom. Tymczasem potrzeba zdecydowanych ruchów. Nawet taka sprawa jak parking płatny nie ma konsensusu. Fajnie mówi się: bądźcie odpowiedzialni, idźcie, ale te decyzje są trudne. Tu potrzeba ludzi z wizją doradczą - dodał T. Cofała.
Ze zrozumieniem odniósł się do sprawy składu rady społecznej Franciszek Marcol kierujący komisją zdrowia. - Nikt nie chce zarządowi krzywdy robić. Może dyrektor zna takich ludzi wspomagających szpital, którzy chcieliby dołączyć? Wiem, że dyrektor musi mieć na kogo liczyć, na kogoś, kto może pomóc szpitalowi - powiedział.
Na sesji w maju, gdy miano uchwałą przyjąć nowy skład rady społecznej, przedstawiciel wojewody śląskiego - Tomasz Kusy ogłosił, że rezygnuje z członkostwa. Ta zmiana wymagała przesunięcia decyzji o zmianach o kolejny miesiąc i tym samym skład rady społecznej pozostał bez zmian.