Radny Chroboczek o pieczy zastępczej: będzie cyrkusowo, jak to trafi do internetu
Dyrektor Henryk Hildebrand z PCPR poinformował radnych powiatu raciborskiego, że po spodziewanych zmianach w systemie pieczy zastępczej, dzieci z całej Polski będą przywożone do placówek w powiecie raciborskim, a tym miejscowym, dotąd kierowanym do pobliskich placówek, trzeba będzie znajdywać miejsce poza powiatem czy regionem.
- To nad nami wisi - powiedział o przejściu systemu kierowania do pieczy zastępczej na system teleinformatyczny. Szef Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie wytłumaczył radnym, że np. dziecko z Zabrza przywiozą do placówki w Cyprzanowie, a tymczasem dla dzieci z powiatu raciborskiego trzeba będzie szukać wolnego miejsca poza naszym regionem. - My codziennie mamy zapytania o wolne miejsca - podkreślił H. Hildebrand.
Te zapowiedzi skomentował członek zarządu powiatu Andrzej Chroboczek, jeden z rajców o najdłuższym stażu w samorządzie powiatowym.
- Aż przykro będzie patrzeć na to. My w powiecie raciborskim stworzyliśmy wydolny system dla potrzeb powiatowych. Aktualnie miewamy nadwyżkę wolnych miejsc. Po zmianach będzie cyrkusowo, bo są powiaty, co nic nie robią z pieczą. I one, to co my wypracowaliśmy, dostaną za darmo. Tymczasem my za karę będziemy szukać miejsca w całej Polsce. Kto to wymyślił, temu należy się naprawdę szacun - kpił Chroboczek.
Przy tej okazji dyskutowano na forum komisji o rodzinach zastępczych, których w ostatnim roku przybyło osiem w powiecie. Radna Elżbieta Biskup pytała dyrektora PCPR czy to dużo? Ten wyjaśnił, że zgłosiło się 19 kandydatów, ale wymagane szkolenia ukończyło 8 nowych rodzin. Liczba rodzin z roku na rok jest niższa, choć liczba dzieci do zaopiekowania się - wciąż porównywalna. Szef PCPR przyznał, że kolejne rodziny wycofują się z racji osiąganego wieku. - Nie wezmą kolejnych dzieci, a brakuje nam dobrych, silnie działających rodzin, które przejmowałyby rodzinne domy dziecka - podsumował Henryk Hildebrand.