Czy budowa nowej komendy powiatowej strażaków jest zagrożona?
O inwestycję planowaną przy obwodnicy miasta spytał na sesji przewodniczący Marian Czerner. Doszły doń słuchy, że postępowanie dotyczące terenu pod budowę utknęło, choć powinno się toczyć. - Jeśli nie dojdzie do sfinalizowania tych czynności, strażakom może przepaść kilkadziesiąt milionów złotych, a to kluczowa inwestycja dla Raciborza - zaznaczył i spytał wiceprezydenta Koniecznego o jego stan wiedzy w temacie.
Drugi zastępca prezydenta miasta zaczął od wyrażenia zdziwienia. - Nie wiem skąd pan czerpie te informacje, bo my prowadzimy postępowanie na podstawie podjętej przez radę miasta uchwały. Mamy operaty szacunkowe dla tego terenu, ale nie zgadzamy się z tym wystawionym przez Skarb Państwa. Dokładamy starań, by jak najszybciej sprawę zrealizować. Jednak ja nie reprezentuję tu inwestora i moją rolą są sprawy natury technicznej - wyjaśniłl Dominik Konieczny.
Czerner zapytał o perspektywę czasową tych działań? Zastępca Dariusza Polowego odparł, że to zależy od wielu czynników i nie za wszystko odpowiada urząd. - Starosta jest tu także zaangażowany. Operat został przygotowany przez starostwo i my nie zgadzamy się na taką wycenę działki - stwierdził Konieczny.
Szef rady spytał, czy Miasto może pominąć działania oparte o operat szacunkowy starostwa powiatowego. - Oczywiście, że nie - zaznaczył wiceprezydent.
Przewodniczący chciał jeszcze wiedzieć, o jaką kwotę toczy się spór urzędu ze starostwem, czy to duża kwota? Tu Konieczny zaznaczył, że skoro Czerner ma cały zestaw pytań w tej sprawie, to powinien je skierować do niego na piśmie. W ławach opozycji skwitowali to śmiechem radni Piotr Klima i Eugeniusz Wyglenda, bo tak zazwyczaj odpowiada na pytania radnych szef Koniecznego - prezydent Polowy. - Nie rozumiem skąd ten rechot? Nie podam z sufitu kwot, których nie jestem pewien - podkreślił D. Konieczny.
Ludzie:
Marian Czerner
Radny Raciborza