Interniści chcą odejść ze szpitala w Wodzisławiu Śl.?
- Nie ma takich obaw. Nie trzeba się martwić - uspokaja dyrekcja wodzisławsko-rydułtowskiego szpitala. Chodzi o doniesienia o złożeniu przez lekarzy jednego z oddziału wypowiedzeń umów o pracę.
Był długo nieużywany, ale w końcu dostosowano go do działalności medycznej. Mowa o wolnostojącym budynku dawnej interny w Wodzisławiu Śl. 28 kwietnia dokonano tam oficjalnego otwarcia Oddziału Chorób Wewnętrznych z Pododdziałem Geriatrycznym-Centrum Leczenia Chorób Wieku Podeszłego. Zaledwie kilka dni od tych wydarzeń do naszej redakcji dotarły niepokojące informacje.
Doniesienia czytelnika
Jeden z naszych czytelników poinformował nas, że kadra lekarska z dopiero co przeniesionego oddziału złożyła wypowiedzenia umów z pracy. - Podobno chodzi o pieniądze - przekazał nam. Przypomnijmy, że kadra lekarska złożona jest z 5 lekarzy, którzy wcześniej pracowali w rydułtowskiej lokalizacji. Czterech z nich to specjaliści chorób wewnętrznych, jeden - chorób płuc. Oddziałem kieruje Paweł Muzyka.
Odpowiedź dyrekcji
Aby zweryfikować doniesienia naszego czytelnika, skontaktowaliśmy się z p.o. dyrektora PPZOZ Anitą Wardzyk-Kulińską. - Trwa procedura negocjacyjna z lekarzami w sprawie ich stawek wynagrodzeniowych - wyjaśnia nam. Dodaje, że ta sprawa nie ma związku z chęcią odejścia lekarzy ze szpitala. - Nie ma takich obaw. Nie trzeba się martwić - podkreśla. Tłumaczy, że aby zmienić stawki lekarzy wcześniejsze umowy z nimi zawarta musi zostać rozwiązana. Dodaje, że obecnie dyrekcja rozmawia z lekarzami i trwają w tej sprawie negocjacje.
Stary budynek w nowej odsłonie
Przypomnijmy, że oddział w nowej lokalizacji przyjmuje pacjentów od 1 maja. Liczy 45 łóżek – 35 z przenoszonego oddziału z Rydułtów oraz 10 z Oddziału Chorób Wewnętrznych Szpitala w Wodzisławiu Śl. Obiekt dysponuje salami jedno i wieloosobowymi – wszystkie z łazienkami. W budynku zainstalowano windę oraz infrastrukturę umożliwiającą zapewnienie higieny osobom leżącym. Na korytarzach zainstalowano monitoring.
Poza standardowymi salami chorych w oddziale powstały sale do monitorowania stanu pacjentów wymagających wzmożonej obserwacji zdrowotnej. Znalazła się również izolatka z pełnym węzłem sanitarnym, pracownia usg i rtg oraz pomieszczenie do wykonywania prób wysiłkowych. Ciekawostką jest przygotowane dla pacjentów stanowisko komputerowe z dostępem do sieci Internet, umożliwiające im zachowanie kontaktu ze światem zewnętrznym.
Inwestycja kosztowała prawie 7 mln zł, z czego 5 mln zł stanowiły środki pozyskane z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Ponad 600 tys. zł stanowił wkład z budżetu Powiatu Wodzisławskiego. Ponad 1 mln zł wydatkowano również na ten obiekt ze środków unijnych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014-2020.
Szerzej o wydarzeniu pisaliśmy w artykule pn. Oficjalne otwarcie interny w Wodzisławiu Śląskim.
Komentarze
14 komentarzy
Tak to jest jak w POwiecie rządzi PO szpital zarżnięty nigdy więcej PO
pis to najgorsze co mogło spotkać nasz kraj !!!
Do PaklStan .... Następnym razem przeczytaj po co było połączenie tych szpitali w 2011r ? , Który z szpital wtedy był bardziej zadłużony i którego potrzeba było ratować by się nie sypnął ????? Dlaczego starostwo tak bardzo dążyło wtedy do tego połączenia???? Kto był wtedy starostą i kim jest dzisiaj w starostwie ???? Może w końcu do ciebie coś dotrze, mówi się że myślenie nie boli ,więc pomyśl co lub kto był winien że tak się stało ???A my dzisiaj nie musieli się obawiać że zostaniemy całkowicie bez szpitala ?????...
Państwo z dykty PiS nie potrafi zapewnić normalnie funkcjonującej służby zdrowia... O wiele lepiej radzi sobie pogrążona w wojnie Ukraina która ma ogromną liczbę rannych osób. Ale tam nikomu do głowy nie przyszło likwidować szpitali czy oddziałów szpitalnych!!! W czasach PiS zlikwidowano już oddziały szpitalne w: Wodzisławiu, Raciborzu, Rybniku i Jastrzębiu. Praktycznie zlikwidowano też szpital w Rydułtowach.
Jest to w duzej mierze starostwa powiatowego,rozszabrowali szpital w Rydultowach,wyremontowali za srodki unijne dla swoich lecz cos nie pyklo,wynajduja jakichs miernych ale podatnych na ich polityke dyrektorow,ciekawe co sie stalo z karetkami systemowymi ze stacji w Rydultowach,stoi tam tylko jakis zlom.
A ja proponuję 1 punkt negocjacji 600 zł na godzinę i wszystko będzie pasowac
~Normalny777 (87.101. * .27) zapomniałeś o górnikach i nauczycielach?
Tak beznadziejnego zarządu w powiecie dawno nie było
tym to wiecznie mało. To jest powołanie czy skok na kasę? Poza tym lekarz pracujący w publicznej służbie zdrowia powinien mieć zakaz praktyki prywatnej. Bo to korupcjogenne i często w szpitalu lepiej traktują tych co chodzą do nich prywatnie.
Sprywatyzować i po kłopocie, ciekawe czy by tak szczekali, gdyby musieli iść uczciwie pracować... Lekarze w Polsce to druga po politykach mafia...
Przylecieli z długiego weekendu z Kanarów to i pieniędzy potrzebują więcej .Cala tajemnica
A co ma PiS do tego oddziału uważam że tak daremnej dyrekcji ten szpital nie miał ale to jest wina cienkiego powiatu a szczególnie ludzi tam zarzadzajacych
a co pis-owi wyszło?
Dzietności nie powiększyli, mieszkań nie ma,portówlotniczych też, aut elektrycznych też ni ma
jedynie zadłużyli kraj na niespotykaną skalę, inflacja codziennie zżera nasze oszczędności,drożyzna jakiej nie pamiętają najstarsi górale, tvp nie da się oglądać ...........dno i jeszcze raz DNO
PiS obiecuje złote góry a nie potrafi nawet utrzymać tych oddziałów szpitalnych jakie odziedziczył po poprzednikach.