Krystyna Wałach w ostatniej drodze. "Chociaż dzisiaj się żegnam, jeszcze się spotkamy" [ZDJĘCIA]

Była wzorem do naśladowania

Śp. Krystyna Wałach była rybnicką radną. Zmarła 2 kwietnia po długiej  i ciężkiej chorobie. Miała 60 lat. Pozostawiła pograżoną w smutku rodzinę - męża, troje dzieci, wnuki. Pogrzeb odbył się 5 kwietnia.

- Śmierć nie pyta, nie uprzedza, nie dyskutuje. Pozostawia ból, który jest trudny do zniesienia - powiedział ks. Grzegorz Jagieł. Proboszcz parafii w Rybniku-Chwałęcicach przypomniał, że śp. Krystyna Wałach szukała dobra w drugim człowieku i była wzorem do naśladowania. - Dlatego wybrałem Ewangelię o uczynkach miłosierdzia, bo to jest nasz prosta droga do nieba - podkreślił ks. Grzegorz Jagieł i dodał, że Krystyna Wałach za życia pomagała potrzebującym bezinteresownie.

Pełny kościół i długi kondukt pogrzebowy

Śp. Krystynę Wałach żegnała rodzina, przyjaciele, mieszkańcy Chwałęcic, przedstawiciele samorządu z prezydentem Piotrem Kuczerąna czele, urzędnicy, członkowie klubów i stowarzyszeń, senator Wojciech Piecha. Świątynia wypełniła się po brzegi.

Bądźcie szczęśliwi

Serca zgromadzonych w świątyni wiernych ścisnęły się, gdy ksiądz Grzegorz Jagieł odczytał słowa pożegnania skreślone przez Krystynę Wałach przed śmiercią. Dziękowała mężowi za 37 lat małżeństwa i opiekę w czasie choroby, dziękowała swoim dzieciom, wnukom, szwagrom, przyjaciołom. Dziękowała prezydentowi, zastępcom prezydenta, radnym miejskim, radnym dzielnicy, strażakom, gospodyniom, pracownikom OPS, urzędnikom, pocztom sztandarowym, radzie parafialnej, lekarzom i pielęgniarkom, którzy "z wielką serdecznością podejmowali wysiłki dla ratowania mojego życia".

- Żegnajcie najbliżsi, wszyscy moi drodzy i bliscy mojemu sercu. Bądźcie szczęśliwi. Chociaż dzisiaj się żegnamy, jeszcze się spotkamy

- wybrzmiały słowa zmarłej

Po mszy sformowano kondukt żałobny, który udał się na pobliski cmentarz. Tam pochowano śp. Krystynę Wałach.

Czytaj również:

Zmarła radna Krystyna Wałach z Rybnika-Chwałęcic