Dariusz Polowy i Michał Woś rozstrzygną konflikt na strzelnicy [PRIMA APRILIS]
Artykuł okazał się primaaprilisowym żartem. Niestety nic nie zwiastuje końca konfliktu wiceministra z prezydentem.
Kto zna Dariusza Polowego, ten wie, że lubi sobie postrzelać. Najlepiej, jeśli to strzelanie można ubrać w biało-czerwone barwy. Tak było m.in. z turniejem 11 strzałów na 11 listopada, którego był pomysłodawcą.
Okazuje się, że Michał Woś również jest fanem strzelania. Dotychczas się z tym nie obnosił. Jednak gdy cała Polska zobaczyła sportowego Glocka za paskiem jego szefa, wiceminister przestał się z tym kryć. Wystarczy rzucić okiem na zdjęcia z wizyty w Zakładach Mechanicznych w Tarnowie, aby przekonać się, ile radości sprawia mu kontakt z bronią (zmęczone oczy przepracowanego polityka aż iskrzą!).
Miłują Polskę, strzelanie i władzę
Oprócz ciągot do strzelania, Dariusza Polowego i Michała Wosia łączy wiele. Obaj chodzą do Kościoła (najlepiej na msze trydenckie), nie przepadają za szeroko rozumianymi środowiskami liberalno-lewicowymi, no i kochają Polskę. Łączy ich również wzajemna niechęć. Bo najbardziej lubią zdobywać wpływy.
Rzecz jasna możliwości wiceministra i bliskiego współpracownika Zbigniewa Ziobry są na tym polu zdecydowanie większe. Dobrze widać to na przykładzie Lasów Państwowych, które oprócz prowadzenia gospodarki leśnej, stają się czymś w rodzaju funduszu promocyjnego polityków Solidarnej Polski. Roszady w kierownictwie Służby Więziennej (błyskawiczne kariery jednych i upadki drugich) to przy tym mały pikuś.
Dariusz Polowy gospodarzy w swoim raciborskim ogródku. Charakter ma ciężki jak Magnum .45. Najszczęśliwy byłby, gdyby mógł rządzić bez rady miasta, ale to nie jest takie proste. Na nieszczęście Polowego, przewagę w radzie ma opozycja - ta "stara" (powiązana z PO i lokalnym układem władzy) i nowa (związana z Michałem Fitą oraz Michałem Wosiem). Polowy stara się równoważyć wpływy Wosia. Aktywnie zabiega o wsparcie parlamentarzystów, którym bliżej jest do premiera Mateusza Morawieckiego niż Zbigniewa Ziobry. Dzięki tym kontaktom czasem udaje mu się zdobyć jakieś "drobne" (liczone w milionach) dotacje rządowe, ale z ich wykorzystaniem nie jest lekko, bo... radni przeważnie i tak są na "nie".
Przegrany schowa pistolet do kabury i pójdzie na współpracę
Wojna podjazdowa na forum Rady Miasta trwa w najlepsze. Traci na tym Racibórz. W kontekście zbliżających się wyborów wygląda to fatalnie. Dlatego Dariusz Polowy i Michał Woś postanowili zakończyć wyniszczający konflikt raz na zawsze. Zrobią to w starym stylu - na ubitej ziemi, z bronią w ręku. Na szczęście strzelać nie będą do siebie tylko do tarcz.
Prawdopodobnie areną pojedynku będzie patriotyczny event, którzy zostanie zorganizowany na strzelnicy z okazji Narodowego Święta Trzeciego Maja. Panowie oddadzą po trzy strzały do tarczy. Kto osiągnie lepszy wynik, ten wygra na strzelnicy i w polityce. Przegrany będzie musiał schować pistolet do kabury i pójść na współpracę.
Bo "na prawicy" może być tylko jeden szef.
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Mateusz Morawiecki
Były Prezes Rady Ministrów
Michał Woś
Poseł na Sejm RP
Komentarze
11 komentarzy
Boże do czego te czasy pisowe doprowadziły. Idolami miasta, media kreują Polowego i Wosia !
Ciesz się, późny wnuku!… / Jękły głuche kamienie – / Ideał sięgnął bruku –. czy to jest już dno? nie ..bo jeszcze słychać drapanie od spodu.
o tempora o mores!!
ciekawe czy ci panowie widzą zniszczenia jakie poczynili ? czy już tylko się bawią władzą i pistolecikami ? A tak dla jaj to proponuję żeby przegrany przez rok nosił pióropusz .
nawet kawały Nowin zeszły do poziomu polowych wosiów rosynantów z pod znaku fity i waca.
prawica uważa ludzi za durniów,którym można wcisnąć każdy kit..widać Nowiny też w to uwierzyły.
Woś tak samo jak jego szef Ziobro jest po to żeby dzielić a nie współpracować.
Jak dzieci - i to resortowców z najgorszych powojennych czasów.
Zdjęcia adekwatnie dobrane - dobrze oddają obraz tego kto jakie ma możliwości i ile zrobił dla miasta. Woś wymiata najnowszym sprzętem a Polowy biega ze starą flintą.
Proszę nie zapominać o bardzo dobrej alternatywie, którą jest strzelenie w łeb. Polecam nie tylko w prima aprilis.
Niby śmieszne, ale w istocie tragiczne. Bo nawet nie postrzelają sobie porządnie, bo radni od Fity i Wosia właśnie zablokowali rozwój strzelnicy z funduszy Ministerstwa Obrony Narodowej, którą załatwił Polowy…czyli z rządu Wosia
Trzymam kciuki za prezydenta Polowego i wierzę że wygra.
Nie wiedziałem że ci radni niezależni są od Wosia. To dlaczego mówią o sobie niezależni? To zwykła Solidarna Polska od Ziobry.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu