Sobota, 21 grudnia 2024

imieniny: Tomasza, Piotra, Tomisława

RSS

Lenk uważa, że Polowy paraliżuje pracę komisji rewizyjnej. “Zakrawa na niedopełnienie obowiązków”

14.03.2023 15:19 | 17 komentarzy | ma.w

Anna Szukalska i radni z komisji rewizyjnej poskarżyli się ostatnio Radzie Miasta Racibórz na prezydenta Raciborza, który nie udostępnia dokumentów do kontroli. Komisja chciała sprawdzić prezydencki nadzór nad spółkami.

Lenk uważa, że Polowy paraliżuje pracę komisji rewizyjnej. “Zakrawa na niedopełnienie obowiązków”
Anna Szukalska poskarżyła się na prezydenta Polowego radzie miasta. Były włodarz Mirosław Lenk uważa, że chodzi o niedopełnienie prezydenckich obowiązków
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Szukalska przekazała na lutowej sesji, że komisja, której przewodzi, ma problem, aby przeprowadzić kontrolę nadzoru nad spółkami. Od początku października prezydent nie przekazał komisji dokumentów. 

Komisja działa z polecenia rady

- Nie jesteśmy w ogóle informowani, albo są to jakieś cząstkowe odpowiedzi, więc nie jesteśmy w stanie tego skontrolować. Niech rada miasta zdecyduje co dalej - powiedziała na posiedzeniu liderka klubu Niezależnych Michała Fity.

Zwróciła się do prezydenta Dariusza Polowego, by ten publicznie odpowiedział na pytanie, czy w ogóle udostępni komisji dokumenty do kontroli? Przypomniała, że komisja realizuje plan pracy zlecony jej przez radę.

Włodarz odparł, że na wszelkie wnioski sformułowane zgodnie z prawem urząd udostępnia wszelkie dokumenty, trzeba się tylko zwrócić o te dokumenty prawidłowo, jak zaznaczył.

W poczuciu uczciwości

Szukalska zarzuciła Polowemu nieprawdę. Przyznała, że pierwsze pismo do niego było ogólne, więc Polowy dopytał, o jakie dokumenty chodzi. Choć członkowie komisji nie mogli porozmawiać z żadnym pracownikiem na ten temat, to poprosili o spis wszystkich spraw związanych ze spółkami i go dostali. - Wtedy zwróciliśmy się o konkretne dokumenty, ale do tej pory prezydent nie odpowiedział wcale - wyjaśniła radna.

- Pan prezydent ignoruje to, o co zwraca się komisja rewizyjna. W poczuciu pewnej uczciwości i powagi sprawowanego urzędu proszę mieć odwagę odpowiedzieć czy pan w ogóle udostępni te dokumenty - ponownie spytała Szukalska.

Nie ma terminu dla prezydenta

Przewodniczący rady Marian Czerner zapytał radców prawnych, jaki jest termin na odpowiedź od prezydenta?

Mecenas Marek Harz odpowiedział, że to zależy od zakresu pytania, bo jak materiał będzie obszerny, to termin będzie dłuższy. Jednak nie ma określonego prawem terminu 7 czy 14 dni obligującego prezydenta. Czerner zwrócił uwagę, że odpowiedź zajmuje włodarzowi już kilka miesięcy i podejrzewa on tutaj zbędne przedłużanie. - Ale jest jakaś korespondencja w tej sprawie i to jest tak, że coś zaczęło się w sierpniu i do dziś nie ma odpowiedzi - nadmienił Harz.

Były prezydent Mirosław Lenk zaznaczył, że komisja rewizyjna ma swoje zadania ustawowe, jest umocowana solidnie i jest obligatoryjna w samorządzie. - My się dziś pytamy, ile prezydent ma czasu na odpowiedź? Ma to zrobić niezwłocznie, kiedy przygotuje dokumenty. Nie przypominam sobie, by jakikolwiek prezydent odmawiał komisji rewizyjnej; sytuacji, żeby nie było udzielania wyjaśnień. To naturalna kolej rzeczy. Tutaj robi się problem, to jest wyraźne przeciąganie, unikanie odpowiedzi. Takie utrudnianie zakrawa na niedopełnienie obowiązków - stwierdził radny z “Razem dla Raciborza”.

Próba ukrycia czy osobiste relacje?

Zdaniem Lenka to jest paraliż pracy komisji rewizyjnej. - Dawno nie było efektów kontroli komisji, a są w niej przecież przedstawiciele wszystkich klubów. Z czym jest problem? Czy to próba ukrycia czegoś? Jakieś osobiste relacje? To rzutuje na pracę komisji i rady - ocenił Mirosław Lenk.

Czerner spytał Polowego czy i kiedy ten odpowie? Włodarz podał, że tej sprawy nie zna i nie interesuje się tą kontrolą, ale zwróci uwagę, w czym leży problem i w najbliższym czasie poinformuje radnych.

Szukalska drążyła: dlaczego pan nie odpowiedział komisji na pytania z 6 października? - Zapoznam się i udzielę informacji - obiecał prezydent.

Szef rady przyznał, że trudno jest wypracować stanowisko na bieżąco. - Jako rada musimy się nad tym pochylić. Ile czasu pan potrzebuje na zapoznanie się ze sprawą? Żeby to nie była bezterminowa deklaracja - oznajmił Czerner. Polowy zadeklarował dwa tygodnie.

Anna Szukalska domagała się, by zrobił to 1 marca, bo miał czas od 6 października.

Tylko na piśmie

Piotr Klima zapytał, czy Polowy poważnie potraktuje radnych, czy tak jak robi do tej pory?

- Zawsze poważnie traktuję radę i radnych - zdziwił się Polowy. Klima uznał, że Polowy żarty sobie robi, z czego wychodzi nieszczęście dla miasta.

Jeszcze radny Marcin Fica opowiedział, jak członkowie komisji próbowali uzyskać dostęp do dokumentów. Udali się do biura w urzędzie, ale było zamknięte. Poszli do sekretariatu, gdzie spotkali prezydenta i spytali, gdzie są dokumenty, o jakie im chodzi. Polowy stwierdził, że na wszelkie pytania odpowie tylko pisemnie.