JAK SIĘ ŻYJE? Ewelina Auguścik: „Lubię osiedle Gwarków”
Osiedla i sołectwa to miejsca, gdzie toczy się życie mieszkańców. To tam spędzają najwięcej czasu. Jak się żyje w osiedlu czy sołectwie? Na to pytanie odpowiadają sołtysi czy przewodniczący zarządów. Ewelina Auguścik z osiedla Gwarków mówi, że lubi to miejsce, że czuje się w nim dobrze. Jednak nie jest tak dobrze, aby nie było żadnych wad.
- Katarzyna Barczyńska-Łukasik: Jak się żyje na osiedlu Gwarków?
- Ewelina Auguścik: To dla mnie dobre miejsce. Osiedle jest w centrum miasta. Jest tu dobra infrastruktura do mieszkania. Mamy gdzie spacerować, robić zakupy, uczyć się, nawet dobrze zjeść, czy posłuchać dobrego rocka w jednym z osiedlowych lokali. Nie ma tzw. spelun, które na co dzień mogą sprawiać większy problem. Staram się, na tyle ile mogę, żeby dodatkowo uatrakcyjnić osiedle, i tak na przykład mamy nawet swoją własną, cykliczną imprezę - Jastrzębskie Targi Różności.
- Można powiedzieć, że to przedsięwzięcie odniosło sukces
- Tak, to oddolna inicjatywa. Zapoczątkował go, poprzedni przewodniczący osiedla, pan Kazimierz Janoska. Ja się od niego uczyłam i jakoś leci już chyba 6 rok. Zawsze w trzecią niedzielę miesiąca do Jaru Południowego przyjeżdżają kolekcjonerzy i oferują różne ciekawe zbiory. Można naprawdę wyszukać prawdziwe perełki, zabawki, ale także odzież czy rękodzieło. Często „wykorzystujemy je” do różnych akcji charytatywnych. Targi cieszą się zainteresowaniem nie tylko mieszkańców osiedla, ale przyjeżdżają do nas z różnych części miasta. To najlepiej pokazuje, że przedsięwzięcie dobrze się przyjęło, ale muszę pomyśleć jak jeszcze bardziej to rozkręcić. To wydarzenie potrzebuje trochę świeżości i troszkę większego zaangażowania.
- Same pozytywy, są jakieś wady?
- Oczywiście nigdy nie jest tak, żeby nie mogło być lepiej. Co to dla mnie jest ok, drugim przeszkadza. Jednak myślę, że takim problemem zauważalnym przez wszystkich mieszkańców, jest brak miejsc parkingowych. To nasza zmora, kiedy wracasz z pracy i nie masz, gdzie zostawić samochodu. Można by też wyremontować drogi wewnątrzosiedlowe, ale mam świadomość, że tego nie da się zrobić naraz. Sporym problemem jest to, że rodzice odwożący dzieci do szkół i nie mają, gdzie zaparkować, blokują chodniki, co niestety stwarza niebezpieczeństwo. Dodatkowo zlikwidowano nam przejścia dla pieszych, właśnie koło szkoły, więc z tym ruchem drogowym różnie bywa.
- Macie jeszcze jakieś miejsca na osiedlu, gdzie mógłby powstać parking?
- Takiego jednego większego miejsca nie ma. Myślę - ale to problem całego miasta - że trzeba będzie zmierzyć się z budowaniem parkingów podziemnych lub piętrowych. Pewnie korzystanie z nich będzie wiązało się z opłatą, ale przecież nie możemy zabetonować wszystkich trawników. Kiedy powstawał parking przy SP 9 i za blokiem 105 rozgorzała dyskusja na ten temat. Zdania są bardzo podzielone. Z jednej strony przyroda, zieleń z drugiej - mieszkańcy, niemający, gdzie zostawić samochodu, ale też karetki pogotowia czy straż pożarna, która ma utrudniony dojazd do budynków.
- Na co najbardziej skarżą się mieszkańcy?
- Dzwonią do mnie ze wszystkim. A to, że droga jest nieodśnieżona, w jednym z bloków ktoś wybił szybę w drzwiach, pobazgrał klatkę schodową, zaśmiecił wspólną przestrzeń. Taka proza dnia codziennego. Oczekują ode mnie, że podejmę interwencję i staram się to robić w miarę swoich możliwości. Jestem przewodnicząca zarządu osiedla, czuję się za nie odpowiedzialna.
- Macie piękny Jar Południowy. Czy to miejsca spełnia Pani oczekiwania?
- Jar to taki nasz minipark. Jednak chciałabym, aby jar nie był wychodkiem dla psów. Sama mam psa i nie mam nic przeciwko zwierzętom, ale należy po nich sprzątać. To miejsce zielone daje nam wytchnienie i powinniśmy je szanować. Jar aż prosi się o remont. Jednak nadal nie są zakończone sprawy własnościowe spadkobierców tego terenu. Miasto nie inwestuje tam w nowe huśtawki, plac zabaw. Wprawdzie scena jest wyremontowana, ale chyba na nic więcej w tej sytuacji nie możemy liczyć. Można jednak dokonać nowych nasadzeń roślinności, aby miejsce to było jeszcze bardziej zielone i przyjazne ludziom. Dodatkowo wykorzystujemy tutaj budżet obywatelski i tworzymy tam małą architekturę np. trampoliny.
- Jak układają się kontakty zarząd – władze miasta?
- Nie mamy co zbytnio narzekać. Chciałabym jednak, aby decyzje dotyczące naszego osiedla były bardziej konsultowane z zarządem. Jak na przykład wygląd sceny w jarze. Kiedy już zebraliśmy środki na graffiti, nagle dowiedzieliśmy, że miasto wymaluje obiekt. To bardzo dobrze, ale wolelibyśmy wiedzieć wcześniej. Podobnie sprawa ma się z imprezami. Niekiedy o imprezach na osiedlu dowiadujemy się z plakatów. Gospodarz osiedla, czyli zarząd mógłby być wcześniej informowany. Jesteśmy otwarci na każde działanie i współpracę. Chcielibyśmy jednak być traktowani, jako równorzędny partner.
- Czy na osiedlu Gwarków są problemy z wandalami?
- Młodzież grupuje się między innymi na boiskach szkolnych, na klatkach schodowych. Nie mam nic przeciwko temu, bo to są uroki młodzieżowego życia, jednak dopóki nie wiąże się to z niszczeniem okolicy. Uważam, że nic by się nie stało, gdyby patrole policji czy straży miejskiej częściej pokazywałyby się na naszym osiedlu. Mam też na myśli patrole piesze. Mieszkańcy mieliby możliwość bezpośredniej rozmowy z funkcjonariuszami. Zawsze można też zadzwonić, ale jednak to robi się przeważnie, jak już się coś stało. Lepiej, więc postawić na bezpośrednie kontakty, na prewencję.
- Jak wygląda sytuacja na klatkach schodowych w blokach. Czy są niszczone?
- Tam, gdzie lokatorzy założyli kamery, ten problem jest mniejszy. Monitoring odstrasza potencjalnych wandali. Warto go mieć i do tego zachęcam. W pozostałych klatkach różnie bywa. Niestety, zawsze zdarzy się ktoś, kto nie uszanuje naszego wspólnego, mienia.
- Mówi się, że na osiedlach ludzie są anonimowi. Jak to wygląda u Was?
- Na naszym osiedlu mieszka 6222 tys. ludzi. Nie da się, aby każdy się znał. Mamy jednak pomysły, aby ta anonimowość była, chociaż trochę mniejsza. Dlatego organizujemy akcje, które mają nas trochę zjednoczyć, na przykład w grudniu zaprosiliśmy do wspólnego ubierania choinki, rozlewamy dzieciakom w szkołach i przedszkolach gorącą czekoladę,
- Macie dwie szkoły, dwa przedszkola…
- Tak, część młodych mieszkańców zna się właśnie z tych miejsc. Sama jestem mamą dwójki chłopaków chodzących do SP nr 9. Zarząd organizuje także w szkołach imprezy, konkursy. Przeprowadzamy cyklicznie imprezę sportową GWARKOWE GOLE. Propagujemy naukę matematyki. Mistrzowie konkursów matematycznych z obu szkół podstawowych zmierzą się podczas jednego turnieju.
- Gdzie można zastać Panią i pozostałych członków?
- Pełnimy dyżury w siedzibie zarządu osiedla, ul. Wielkopolska 13 w każdą drugą środę miesiąca. Zapraszamy na godz. 17:00. Można też kontaktować się za pośrednictwem konta na portalu Facebook, telefonicznie 5021801645 .
A 27 marca zapraszam na wybory do Zarządu Osiedla - może akurat Ty chcesz dołączyć do tych naszych osiedlowych przedsięwzięć.
Komentarze
18 komentarzy
Ogólnie to tak, Ruda z parciem na szkło i jej krąg wzajemnej adoracji raczej zawsze będzie patrzeć na siebie i swoje profity. Najbardziej mi się podobał jej lewacki kwik jak się okazało że ktoś sobie postawił na swoim parkingu parkomat i ludzie z 105 nie mogą tam parkować XDD A i ogólnie jak biegasz to polecam gdzieś jakieś lasy czy coś bo niesmacznie to wygląda.
Jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz. To takie stare polskie przysłowie, niestety okazuje się, że przysłowia nie są już mądrością narodów. Im mniej potrafisz , tym większe szanse masz w polityce. I w tej dużej krajowej , jak i w tej małej na poziomie samorządów.
Osiedle Gwarków niestety nie może tego powiedzieć o pani przewodniczącej.
Pani Ewelino, proszę się nie przejmować krytykantami, tacy zawsze się znajdą, sami nic nie robiąc.
Podziwiam Panią za to, że się Pani chce i robi to, co jest w stanie zrobić, czy załatwić (niektórym się wydaje, że jest pani odpowiedzialna za wszystko).
Mieszkam tu od urodzenia i również lubię to miejsce, które jest coraz lepsze.
Jednak, jak wszystkich mieszkańców, denerwują mnie niektóre rzeczy. Są to sprawy, na które Pani nie ma wpływu, ale można drążyć temat do skutku):
1. Miejsca parkingowe (spółdzielnia, jako administrator terenu, powinna starać się o odholowanie wraków)
2. Stawianie gratów, rowerów itp. na korytarzach (SM powinna częściej nakazywać uprzątnięcie tego, zwłaszcza, że chodzi o bezpieczeństwo podczas ewakuacji)
3. Palenie tytoniu na korytarzach, lub wyrzucanie niedopałków przez okna i balkony (SM powinna egzekwować ten zakaz, a sami mieszkańcy powinni również zwracać sobie uwagę)
4. Jar pd. staje się coraz bardziej zaniedbany (ale p. prezydent oszczędza na tym co nie trzeba, a tam gdzie można, to hulaj dusza)
5. Część prywatna jaru powinna być odkupiona przez miasto (podobnie, jak inne tereny w mieście, ale lepiej powiedzieć, że się nic nie da tam zrobić, bo to nie nasze)
Co pani przewodnicząca powie o kolejnej awarii oświetlenia ul. Wielkopolskiej?
"Na naszym osiedlu mieszka 6222 tys ludzi" ło Matko Bosko toż to miliony jak w Kalkucie.
Jak to się zmienla wypowiedź jak się siedzi u boku prezydentowej. Małopolska Beskidzka i inne pozostawione ulice. Wielkopolska niebezpieczna i zaniedbana
Osiedle Gwarków to również ul. Beskidzka i ul. Małopolska, są tam wciąż miejsce, które wymagają doinwestowania czy stworzenia nowych miejsc rekreacji, choćby siłownia pod chmurką, uzupełnienie placów zabaw o nowe urządzenia część z nich została całkowicie zlikwidowana choćby huśtawki czy stół do pimponga, a w zamian nie ma nic. Do tego brak chodnika w kierunku do kościoła czy szkoły podstawowej, co stwarza ogromne niebezpieczeństwo dla osób, które tamtędy przechodzą, a jest ich sporo.
Nie zapominajmy też, że osiedle Gwarków to również ul. Beskidzka i ul. Małopolska, są tam wciąż miejsce, które wymagają doinwestowania czy stworzenia nowych miejsc rekreacji, choćby siłownia pod chmurką, uzupełnienie placów zabaw o nowe urządzenia część z nich została całkowicie zlikwidowana choćby huśtawki czy stół do pimponga, a w zamian nie ma nic. Ponadto istnieje spory problem z przemieszczaniem się w kierunku do kościoła - osoby starsze i nie tylko, a także do szkoły podstawowej sióstr salezjanek - głównie dzieci nie ma chodnika, co stwarza ogromne niebezpieczeństwo dla osób, które tamtędy przechodzą, a jest ich sporo. Jeszcze jest mnóstwo do zrobienia!!!
Szanowna Pani! Od dwóch lat obok przepompowni ciepła i Warsztatów Terapii Zajęciowej na ul. Wielkopolskiej nie świecą aż 4 latarnie obok siebie. Jest ciemno jak w d... Może dla osoby poruszającej się samochodem jest to niewidoczne, natomiast dla osób chodzących twardo po ziemi jak ja, jest to bardzo niebezpieczne. W dodatku, gdy jest trochę lodu lub śniegu jest to teren nigdy nieposypany piaskiem. Chodzę tedy codziennie rano do pracy i od dwóch lat proszę panów z wymienników, by zgłosili te lampy i posypali, gdy jest ślisko, ale jest to bezskuteczne. Może Pani jako przewodnicząca osiedla coś z tym zrobi, bo Prezydentowej nie obchodzi, że dla zwykłego mieszkańca jest ciemno, ślisko i niebezpiecznie. Liczą się tylko jej sweetfocie...
Będę wdzięczna...
Czy pani przewodnicząca poparła budowę śmietników pod balkonami bloku 106?
Jak widać, zbliżają się wybory samorządowe...
Kogo obchodzą poglądy jakiejś pani?
Jeżeli chodzi o parkingi to należy dalej wycinać drzewa i betonować pod ww.albo zamieniać boiska szkolne dla dzieci na parkingi.
To taki nowy model lewacki zamiast drzew i boisk betonoza.
Ps.
Drogi o ruchu jednokierunkowym tak jak na Jasnej rozwiążą problem z parkowaniem.
Słyszeli o parkingach piętrowych?
Do - Osiedle Gwarkow
Rusz 4 litery i zadwon czy do Rudej, czy na straży. Można się też zainteresować.
Gdyby jeszcze wiedziała co dzieje się na osiedlu , ktore ponoć lubi. W tym roku już trzykrotnie uległo awarii oświetlenie ulicy i przed blokiem, w którym urzęduje i nawet nie zadzwoniła do UM w tej sprawie. Przed blokiem nadal nieświeci część lamp, ale pani przewodnicząca pije kawę sto metrów dalej, więc jej to nie przeszkadza. Śmieci walają się wokół śmietników, gabarty nie są wywożone, to drobizag nie wpływający na samopoczucie przewodniczącej. Po obfitych opadach śniegów nie można było przejść chodnikiem, ale to nie problem pani przewodniczącej. Najważniejszy jest dostę do dofinansowania zarządu z UM.
Ruda tańczy jak szalona.
Szanowna Pani przewodnicząca.
Czy nie można siłowni obok bloku 108 przenieść np. W stronę jaru, a tym miejscu zrobić parking dla 107 i 108?
Obok przedszkola nr 6 też znajdzie się miejsce, jeśli zrobi się nasyp w stronę boiska.
Parkingi! Parkingi! Parkingi!
To jest koszmar blokowiska Wielkopolskiej.
Pozdrawiam
Ja też lubię to osiedle . Jest rozległe, ale fajne. Mi się tam podoba