Albo podwyżki, albo spór zbiorowy. W Henklu chcą wyższych płac. "Inflacja zabiera dwie pensje"
23 stycznia „Solidarność” działająca w Henkel Polska wystąpiła do pracodawcy o niezwłoczne podjęcie negocjacji płacowych. Związkowcy zaznaczyli, że jeżeli rozmowy na temat podwyżek wynagrodzeń nie zostaną zakończone do 20 lutego, w spółkach należących do koncernu ruszą przygotowania do rozpoczęcia sporu zbiorowego. O sprawie informuje Śląsko-Dąbrowska Solidarność.
Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” Henkel Polska jest zarejestrowana w Regionie Śląsko-Dąbrowskim i zrzesza zarówno pracowników Henkel Polska, jak i Henkel Polska Operations.
Rozmowy zakończone fiaskiem
- Inflacja zabiera każdemu pracownikowi dwie pensje w ciągu roku. Ludzie ubożeją, a firma cały czas wypracowuje ogromne zyski. Już od września zeszłego roku próbowaliśmy rozmawiać z pracodawcą o podwyżkach, ale nic z tych rozmów nie wyszło. Przedstawiciele zarządu obiecywali, że rozważą wprowadzenie rozwiązań, które ochronią pracowników przed skutkami inflacji, ale te zapowiedzi wciąż nie zostały zrealizowane - mówi Marcin Zabochnicki, przewodniczący „Solidarności” w Henkel Polska.
W skład koncernu Henkel działającego w Polsce wchodzą dwie firmy. Są to Henkel Polska, zatrudniająca m.in. pracowników sprzedaży oraz Henkel Polska Operations, zarządzająca należącymi do koncernu fabrykami. W sumie w obu spółkach zatrudnionych jest przeszło 1000 osób. Jeden z zakładów działa w Raciborzu. Jak informuje Marcin Zabochnicki, postulat dotyczący niezwłocznego rozpoczęcia rozmów płacowych jest aktualny w obydwu firmach.
Pracownicy chcą innego systemu premiowania...
Ponadto przedstawiciele strony związkowej domagają się wprowadzenia zmian do systemu premiowania obowiązującego w Henkel Polska. - Obecny system został wprowadzony przez pracodawcę jednostronnie, bez konsultacji ze stroną związkową, co było złamaniem przepisów prawa pracy. Nowy system, uzgodniony ze związkami, miał wejść w życie 1 stycznia, ale tak się nie stało. Rozmowy na ten temat zostały zerwane jednostronnie przez pracodawcę - wyjaśnia przewodniczący „Solidarności”. Jak ostrzegli związkowcy w piśmie skierowanym w tej sprawie do pracodawcy 23 stycznia, jeżeli rozmowy na temat nowego systemu premiowania nie zostaną zakończone do 20 lutego, również w tej sprawie w firmie ruszą formalne przygotowania do wszczęcia sporu zbiorowego.
... i zmian w sposobie naliczania wynagrodzeń za czas urlopu
Ponadto Śląsko-Dąbrowska Solidarność podaje, że „23 stycznia na biurko pracodawcy trafiło także pismo, w którym związkowcy domagają się wprowadzenia zmian do sposobu naliczania wynagrodzeń za czas urlopu. Problem ten dotyczy zarówno Henkel Polska, jak i Henkel Polska Operations. Nieprawidłowości w tej kwestii potwierdziła kontrola przeprowadzona przez inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy pod koniec zeszłego roku”. - W podstawie wymiaru wynagrodzenia za czas urlopu pracodawca nie uwzględniał premii wypłacanej pracownikom w okresie trzech miesięcy poprzedzających miesiąc rozpoczęcia urlopu - mówi Marcin Zabochnicki. Związkowcy domagają się ponownego przeliczenia wynagrodzeń za czas urlopu i prawidłowego ich wypłacenia wraz z należnymi pracownikom odsetkami.
Wcześniej osiągnięto "sukces"
Przypomnijmy, że pracownicy Henkla wywalczyli podwyżki w 2021 roku (w życie weszły 1 kwietnia 2022 r.). - To ogromny sukces - oceniał wówczas przewodniczący Zabochnicki. Ci zarabiający do 4 tys. zł miesięcznie otrzymali podwyżkę w wysokości 286 zł. Pracownicy zarabiający do 8 tys. zł miesięcznie dostali 251 zł podwyżki, natomiast pracownicy zarabiający powyżej 8 tys. zł 134 zł podwyżki. To kwoty brutto. Czytaj więcej TUTAJ.
W zeszłym roku mówiło się natomiast o zwolnieniach grupowych. Te jednak nie dotyczyły fabryki w Raciborzu. - Pracownicy z Raciborza mogą spać spokojnie. Tu sytuacja jest przeciwna, Racibórz idzie w kierunku rozwojowym, coraz więcej się dzieje, powstała kolejna linia do produkcji softenerów, czyli płynów do zmiękczania prania - mówił wówczas Marcin Zabochnicki (więcej: Zwolnienia grupowe w Henkel Polska. Co z pracownikami z zakładu w Raciborzu?)
źródło: Solidarność, oprac. (d)
Komentarze
4 komentarze
Ci co głosowali na pis nie powinni strajkować tylko posłuchać sobie wiadomości tvp gdzie mówią,że Niemcy nam wszystkiego zazdroszczą
Brawo biura nigdy w historii nie miały tylu ludzi. Dać ich do nas na instalacje będzie większy pożytek z tego bo po 4 ich w jednym biurze siedzi. A te inwestycje to takie jak właśnie zakup krzesła do masażu dla pracowników.
Uśmiechnięty Wojtuś zajmuje się głupotami krzesła do masażu kupuje a ludzie nie mają czasu do WC iść, tablety i stojaki aby każdy robił wpisy i donosił na kolegów, tablice do prędkości ile km się poruszają samochody, pion BHP i inwestycji nigdy nie miał tyłu pracowników odchodzi 1 na emeryturę a przyjmowanych jest 4 to samo miałem w Rafako i się posypało. No i hit Henkla kłódki na samym zakładzie jest ich pewnie ponad 1000 szt. A na stanowiskach fizycznych na instalacji gdzie powinno być nas 5 jest max 3. Wojtuj gratulacje
No to niezłego burdelu narobił pis