Akcja poszukiwawcza w kopalni Pniówek będzie wznowiona. Zatwierdzili plan
Z początkiem lutego mają ruszyć poszukiwania siedmiu osób, które uznano za zaginione w czasie akcji ratowniczej po serii wybuchów metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach. Do tragicznych wydarzeń doszło w kwietniu zeszłego roku.
Akcja poszukiwawcza w kopalni Pniówek będzie wznowiona. Zatwierdzili plan
Jak informują służby prasowe JSW, w najbliższych dniach rozpoczną się działania poszukiwawcze. - Mamy już zatwierdzony plan akcji ratowniczej, który zatwierdziły Centralna Stacja Ratownictwa w Butomiu oraz Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku. O szczegółach będziemy informować na konferencji prasowej w przyszłym tygodniu - zapowiada Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A.
Ratownicy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego są w stałej gotowości do podjęcia działań.
- Tam sytuacja może być dynamiczna. My jesteśmy od tego, by wykonać to, co zostało założone, zgodnie z planem JSW, zatwierdzonym przez Wyższy Urząd Górniczy. Myślę, że będzie jeszcze jakieś spotkanie, konsultacje, żeby omówić zakres prac, czy on jest podzielony na etapy itd. - to wszystko zawiera plan, który jest w rękach JSW, natomiast my jesteśmy w pogotowiu, jesteśmy gotowi do działania 24 godziny na dobę. Jak będzie hasło, że mamy jechać, to jedziemy - mówi rzecznik prasowy CSRG, Robert Wnorowski.
Działania będą prowadzone na zasadzie akcji ratowniczej, co znaczy, że nie będą się różnić od każdego innego wezwania do akcji.
- Dwa zastępy jadą w pełnej gotowości bojowej, ze sprzętem. Dużo będzie zależało od warunków w tych wyrobiskach, od tego, jakie warunki mikroklimatu będą panowały za tamami, odpowiednie pomiary będą prowadzone w odpowiednim czasie, będą szczegółowo analizowane i od tego będą zależały dalsze działania. Ale zakres tych prac - co, w jakim czasie i na jakim etapie będzie wykonane, to autonomiczna decyzja powołanego przez przedsiębiorcę kierownika akcji ratowniczej, który jest osobę odpowiedzialną za wszelkie działania i podjęte decyzje, w tym przypadku lokalnie to pewnie będzie ktoś z KWK Pniówek - wyjaśnia rzecznik CSRG.
Dodaje, że ratownicy wchodząc do akcji mają do wykonania określone zadania i na tym się koncentrują.
Przypomnijmy, że do wybuchów metanu doszło w kwietniu 2022 roku. Zginęło wówczas 9 górników, a 7 zostało uznanych za zaginionych. Pozostali oni w wyrobisku po odcięciu go tamami przeciwpożarowymi.
Komentarze
13 komentarzy
Dlatego powinno się pozamykać te kopalnie,mniej wypadków,smrodu,zniszczeń i wiecznego dopłacania
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Tam jest sam popiół,wyrobiska zalane..Ci ludzie wyparowali..ponad 20wybuchow temp ponad 1000st..o jakich kosciach gadacie??zeby tylko nastepnych nie poslali na śmierć..
Przy Takiej teperaturze nawet kości nie mają prawa bytu ...
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
~Pył (89.25. * .86) po twoim wpisie widać , że jeszcze wielu rzeczy nie wiesz , ale nie przejmuj się przyjdzie czas że zrozumiesz .Na razie nie zaprzątaj sobie tym głowy , to za trudne dla ciebie na ten czas . .
po co po nich idą? nie wiem... może ktoś chciałby pochować szczątki swojego bliskiego, no nie wiem serio.
Po co cię żywić jak i tak umrzesz,ludzi trzeba pochować dla spokoju ich duszy i naszego sumienia jak ktoś pisze po co ich szukać skoro nie żyją jest albo głupi albo udaje głupca
Zostali wysłani aby spółka nie ponosiła kosztów i nie wypłaciła pieniędzy tak jak by byli w pracy, gdyby było inaczej już dawno by o nich zapomnieli !!!! Wyciągną kości spółka nie będzie płacić wypłaty i tyle.
Bo jest niepisana nigdzie zasada
Ratownicy idą po żyjących a w ostateczności po martwych !
I będą tak długo szukać aż wszystkich wydobędą na powierzchnię !
Po co ich szukać skoro nie żyją !?
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu