Po 13 latach Andrzej Migus pożegna się z posadą dyrektora MZB w Raciborzu
Szef Miejskiego Zarządu Budynków złożył wypowiedzenie, które ma zacząć bieg z początkiem lutego. Stanowisko dyrektorskie piastuje od maja 2010 roku. To najdłużej urzędujący dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków, odkąd powstał ten zakład budżetowy.
To jeden z najbardziej doświadczonych samorządowców Miasta Racibórz. Pracował tu wpierw jako Komendant Straży Miejskiej (3 lata; objął funkcję po zwolnionym stamtąd Szymonie Czeczko), a następnie przeszedł do Miejskiego Zarządu Budynków. Zasiadł na fotelu dyrektorskim po tym, jak magistrat rozstał się w burzliwych okolicznościach ze Stanisławem Borówką.
Zaczynał w Kuźni
Do urzędu w Raciborzu Migus trafił z Kuźni Raciborskiej, gdzie pracował jako dyrektor MOKSiR (przez 10 lat), a później wiceburmistrz i sekretarz gminy. Ma też doświadczenie w prywatnym biznesie i dziennikarstwie.
Kiedy obejmował szefostwo w MZB miał 42 lata i dopiero zaczynał studia z zarządzania nieruchomościami. Urzędujący wówczas prezydent Mirosław Lenk nie organizował konkursu na stanowisko dyrektorskie, tylko przeniósł urzędnika ze straży miejskiej do zarządu miejskimi lokalami.
Przez 13 lat pracy przy Batorego dyrektor może się pochwalić nie tylko najdłuższym stażem, ale i największą liczbą wyremontowanych budynków miejskich w ramach funkcjonowania MZB.
Po południu na dzień przed świętem
Wypowiedzenie, które Migus złożył w urzędzie tuż przed Świętem Trzech Króli, miałoby rozpocząć bieg od 1 lutego. Szef MZB ma prawo do trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. W urzędzie miasta dowiedzieliśmy się, że dokument złożony przez dyrektora poddano analizie prawnej. - Wypowiedzenie wpłynęło 5 stycznia 2023 roku w godzinach popołudniowych. Dokument sprawdzony będzie pod względem formalno-prawnym i po analizie podjęte będą decyzje pracodawcy - odpowiedziała nam Joanna Stanisz-Cebula kierownik Biura Prezydenta Miasta.
Sam dyrektor nie komentuje swojej decyzji, podkreśla, że nadal jest pracownikiem MZB i dlatego powstrzyma się przed jakimkolwiek komentarzem. - Chociażby ze względu na pracowników, relacje z podwładnymi i panem prezydentem - przekazał nam A. Migus.
Raciborska „mieszkaniówka” to sektor podległy w tej kadencji pierwszemu zastępcy prezydenta Raciborza - Dawidowi Wacławczykowi, a wcześniej - Michałowi Ficie.
- Poradzimy sobie. Nie ma żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o decyzję pana dyrektora względem funkcjonowania Miejskiego Zarządu Budynków - twierdzi Dawid Wacławczyk. Według niego tak, jak każdy ma prawo ubiegać się o jakąś posadę, tak ma też prawo do rezygnacji z niej. Czy Miasto będzie ogłaszać konkurs na następcę Migusa? - Ten temat jest do przeanalizowania przez dział kadrowy, jeszcze nie sprawdzałem, to świeża sprawa. Nie wykluczamy formy powołania kogoś z pracujących aktualnie w naszych strukturach - zaznaczył D. Wacławczyk.
Solidny, dobrze zorganizowany
Spytaliśmy jego byłego przełożonego Mirosława Lenka, z którym Migus przepracował 8 lat, czy decyzja o wypowiedzeniu go zaskoczyła? - Przyznam, że nie wiedziałem o takim zamiarze pana dyrektora. Uważam, że samorząd raciborski straci na jego odejściu, bo to bardzo dobry fachowiec, doświadczony urzędnik. Solidny, dobrze zorganizowany, da sobie świetnie radę w nowej pracy, a jestem pewien, że długo nie będzie musiał jej szukać - stwierdził M. Lenk. Jego zdaniem odejść z urzędu jest ostatnio zbyt wiele. Wydział ochrony środowiska traci właśnie dwie kluczowe urzędniczki, a wydział finansowy zubożał o długotrwałą nieobecność skarbniczki i obecne odejście jej bezpośredniego zastępcy.
Komentarze
4 komentarze
Każda zmiana w zabetonowanym układzie jest cenna. Brawo dla Polowego i Migusa, że potrafią to rozstanie przeprowadzić profesjonalnie i bez zbędnych emocji. Jest duża szansa, że wszystkie strony na tym zyskają. Mieszkańcy zyskają kogoś z empatią, pracownicy kogoś demokratycznego, a pan Migus nową energię i nowe wyzwania
Doświadczony a długo pracujący na jednym stanowisku to niejednokrotnie dwie różne sprawy. Zmiany muszą być jak ktoś chce się rozwijać. Emeryci odchodzą i to też naturalne i dobre i nie ma co tego komentować w kategoriach problemu. Młodzi są teraz tak wykształceni że nikt nie musi stracić, ani miasto ani jednostka. Może nawet niejednokrotnie zyskać przy zmianach. To naturalne procesy zmian , doświadczeni o tym wiedzą.
Wacławczyk zajmuje się tylko turystyką on kompletnie nie wiem co się tam dzieje!!!
Lenk mistrz manipulacji. Miło wspomina jak zabetonował UM i podległe instytucje.