Żółte: ostrzegam. Budżet powiatu rekordowy i ofensywny, ale opozycja go punktuje
Dla rządzących Powiatem radnych z Razem dla Ziemi Raciborskiej i Platformy Obywatelskiej nowy budżet ma kierunek proinwestycyjny, jest historycznie najwyższy i być może niepowtarzalny. Przeciwnicy obecnej władzy sądzą, że plan wydatków na 2023 rok ma istotne braki, a Powiat więcej się bawi niż dba o biednych ludzi.
Dochody budżetu Powiatu Raciborskiego wyniosą w 2023 roku - 192 661 973 zł (bieżące w wysokości 142 391 233 zł, a majątkowe 50 270 739 zł. Wydatki ustalono w wysokości 207 199 295 zł (bieżące 150 281 765 zł, majątkowe 56 917 529 zł). Deficyt budżetu ustalono w kwocie 14 537 322 zł.
Według szefa klubu - Razem dla Ziemi Raciborskiej, Tomasza Cofały to przejrzysty i realny budżet, będący kontynuacją polityki Powiatu w tej kadencji. - Jeszcze jest rozwojowym budżetem, w warunkach, gdzie dochody powiatu uzależnione są od rządowych instrumentów finansowania. Trzeba pozyskać środki, zrealizować zadanie i je rozliczyć - mówił na sesji 20 grudnia.
Kierunek proinwestycyjny
Wymienił najważniejsze inwestycje i zadania nadchodzącego roku: przebudowa szpitala, gdzie powstaje Szpitalny Oddział Ratunkowy i dokonuje się zmiana systemu grzewczego; przebudowa Zamku Piastowskiego, gdzie dokona się adaptacja słodowni w centrum turystyczno-historyczne; długa lista remontów na drogach powiatowych; scalanie gruntów; budowa nowej komendy straży pożarnej, rozwój PCS-u oraz stypendia dla studiujących pielęgniarstwo. - Popieramy kierunek proinwestycyjny w budżecie - podkreślił Cofała.
Próbował prognozować jakie będą najbliższe miesiące i lata. - Czeka nas drożyzna i wielkie oszczędzanie. Niech więc będzie mądre, gdzie inwestycje będziemy realizować, a na wydatkach bieżących - oszczędzać. Czekają nas trudne decyzje, dlatego żółty kolor na aparatach do głosowania, czyli wstrzymywanie się, niech nie będzie jedynym kierunkowskazem - powiedział na sesji T. Cofała.
Piotr Olender oświadczył, że ten wysoki budżet rzuca się w oczy, bo jest najwyższy w historii. Biorąc pod uwagę liczne w nim inwestycje, jest odważny, ofensywny. - Czasy mamy trudne i jest ryzyko, ale ono mieści się w granicach rozsądku. Być może trudno będzie powtórzyć taki budżet w następnych latach, dlatego warto go poprzeć - podsumował.
Zabrakło mostu na Piaskowej
- Nie czas na laurki - zaczął Roman Wałach. Zwrócił uwagę na to, czego nie ma w budżecie. Miał na myśli niszczejący most nad Odrą, na ulicy Piaskowej. Zaznaczył, że minął rok od zdiagnozowania tematu. - Stan mostu jest fatalny - ocenił. Zdaniem Wałacha tak kosztowne inwestycje wymagają długich przygotowań. - Potrzebna jest ekspertyza, projekt, Plan Funkcjonalno-Użytkowy. Jak chcemy szukać pieniędzy na ten remont, nie mając takich dokumentów? - pytał rajca opozycji z klubu PiS. Powołał się na przykład Zamku Piastowskiego, którego przebudowa jest finansowana z Polskiego Ładu.
Słowami Tomasza Cofały poczuł się dotknięty Ryszard Frączek. Stwierdził, że szef klubu Razem dzieli radnych na lepszych i gorszych, którymi są ci, co się wstrzymują. - Bez żółtego światła byłyby wszędzie wypadki, a gdyby nie było żółtych kartek to byłyby tylko czerwone - zauważył rajca z Oblicz.
Zamiast troski jest strach
Frączek mówił, że chciałby zagłosować za budżetem starosty Swobody, którego traktuje pozytywnie, jako człowieka pracy. - Dla mnie ten budżet jest nieczytelny. Pan mówi, że on jest rewelacyjny, fantastyczny, ale od skarbnika słyszymy, że rząd zabrał nam 7 mln zł i jest źle. Zamiast troski jest w tym budżecie strach. Tylko 5% wzrosną płace urzędników, a generał na pułkownikach nie może oszczędzać. Nie ma też troski o ludzi biednych - podkreślił radny Frączek.
Przywołał przykład z centrum rehabilitacyjnym dla niepełnosprawnych dzieci, które w kooperacji z firmą Eko-Okna miało stanąć przy szpitalu. - To był taki dom miłości, ale pan nie umiał do tego doprowadzić. Nie wierzę, że to pan Kłosek wycofał się, bo mu się odmieniło. To jest pańska porażka, uciekło to zaufanie do władzy lokalnej - stwierdził Frączek.
Mówił też, jak obserwuje ludzi starszych, którzy w sklepach szukają głównie towarów przecenionych. - I te imprezy. One są wszędzie, to bawienie się, jakieś zawody, wygłupianie się, mecze. My dziś szalejemy w wydawaniu pieniędzy, a tego nie było w tym kraju, może za komuny - kontynuował radny.
Zarzucił Swobodzie, że ten zaprzepaścił szansę współpracy z przedsiębiorcami - do dziś ani Frączek ani jego koledzy nie zostali zaproszeni do konsultacji, a to okazja by wykorzystać ich bogate doświadczenie w biznesie.
Groby się zaora, będzie inny język
Lider Oblicz wskazał na brak w budżecie akcentów dziedzictwa kulturowego. - Ja nie mówię o zabytkach, ja mówię o tym, jak 1 listopada idziemy na groby rodziców, bo my ich pamiętamy. W budżecie jest zero na edukację o dziedzictwie, a mamy wielu zacnych raciborzan, o których nie pamiętamy. 100-lecie Rodła pokazuje tę naszą nieobecność.
Na rozwój tego dziedzictwa jest zero podwyżki, zero prawdy. Jak tak będzie to te groby się kiedyś zaora, a my zaczniemy rozmawiać w innym języku - przestrzegł R. Frączek.
Na koniec życzył Swobodzie, by ten przezwyciężył problemy, bo da radę. - Ja chciałbym za rok być za panem, za pańskim budżetem - podsumował.
Tomasz Cofała uznał, że Frączek go nie zrozumiał. Próbował ponownie przekazać, że mówi o przyszłości, w której Powiat czekają trudne decyzje i radni albo je podejmują, albo nie. Od Frączka usłyszał, że szef Razem tylko straszy, a nie mówi jak zaradzić problemom. - Ja żądam zwołania sesji o problemach ludzi niezaradnych. Ja włączam żółte, które ostrzega, a bez ostrzeżenia nie pójdziemy dalej. Zastanówmy się jakie naprawdę mamy problemy. Nie mówmy o orderach, o wielkich drogach, tylko o tym, że ja na sesję pół godziny jadę tu ze Studziennej, a do budynku z parkingu prowadzi śliska ścieżka. Nie bujajmy ludzi wielkimi inwestycjami, pomyślmy o ludziach bezdomnych - ripostował Frączek.
Przewodniczący rady Adam Wajda tonował emocje między radnymi z dwóch obozów politycznych. - Nasza rada jest szeroka, radni reprezentują różne poglądy. Szanujmy je, nie komentujmy, bo każdy ma prawo do własnej opinii. Jedni widzą przede wszystkim inwestycje, drudzy zwracają uwagę na inne rzeczy - tłumaczył szef rady.
128 milionów na inwestycje
Grzegorz Swoboda podkreślił, że jest starostą niepolitycznym. - Ja cenię każdego komu zależy na dobru powiatu. Jesteśmy tu przede wszystkim przedstawicielami mieszkańców. Realizujemy rzeczy wielomilionowe, a to nie jest łatwe - oznajmił włodarz powiatu. Nazwał budżet historycznym, gdzie 128 mln zł trafi na inwestycje przy polityce pozyskiwania środków zewnętrznych. - Jesteśmy w tym rekordzistami, ale te pieniądze nie leżą na ulicy. Rząd nam je dał, a my musimy wyłożyć 9,7 mln wkładu własnego. Trudne są czasy, ja mam nadzieję na kolejne środki pozabudżetowe. Kiedy je pozyskamy, to wtedy zluzują one pewne rzeczy i będzie nas stać na więcej - zapowiedział Swoboda. Dodał, że Powiat dba o ubogich, o niepełnosprawnych. - W tej kadencji na turnusy rehabilitacyjne zaczęli jeździć wszyscy wnioskujący, na likwidację barier architektonicznych też wydajemy coraz więcej, a na organizacje pozarządowe przekazujemy 10 mln zł - mówił G. Swoboda.
Stwierdził jeszcze, że o moście wspomnianym przez radnego Wałacha właśnie rozmawiał z szefową Powiatowego Zarządu Dróg Moniką Mużelak. - Jest rezerwa premiera na zadania drogowe. Pomagają nam w tej sprawie posłowie, pani senator. Tam jest szansa na sfinansowanie tego zadania. Ja sam spotykałem się z ministrem Gróbarczykiem by rozmawiać o moście. Kolejny Polski Ład też da nam pewne możliwości - zaznaczył starosta.
Na koniec powiedział, że budżet 2023 jest skonstruowany na miarę lokalnych potrzeb. - Nie da się wszystkiego zrobić, stawiamy na zdrowie, na oświatę, na to, co możemy udźwignąć - podsumował.
Budżet uchwalono 14. głosami “za” przy 8 wstrzymujących się. W głosowaniu uczestniczyło 22 radnych.
Ludzie:
Grzegorz Swoboda
Starosta Raciborski
Komentarze
3 komentarze
Tak, plan funkcjonalno użytkowy może wydaje się śmieszny, ale do przetargu musi być opracowany.
Jakieś takie bardziej merytoryczne te obrady powiatu wydają się od tych miejskich. Nie ma tyle złości, uszczypliwości....
Odnoszę wrażenie, że Frączek już mówi w innym języku i nie musi czekać, aż go ktoś zaorze.
Plan funkcjonalno-użytkowy dla mostu to absolutny hit tej rady. Ale jak ktoś nie wie, do czego jest most...