CUW kosztuje Powiat już 860 tys. zł. A zaczęło się od potrzeby oszczędzania
Radna Elżbieta Biskup od wielu miesięcy dopytuje w starostwie o szczegóły powołania nowej jednostki - Centrum Usług Wspólnych, czyli biura księgowych oświatowych, które powstanie na początku stycznia nieopodal siedziby Powiatu Raciborskiego.
- Szukamy oszczędności w wydatkach na przyszły rok, a do czego państwo zmierzacie z CUW? To przypomina jakiś worek bez dna. Będziemy tam wpuszczać pieniądze, ile tylko się da? - radna reagowała na informacje o wpisie do budżetu Powiatu na 2023 rok kwoty 1,6 mln zł na działalność CUW.
Włodarz powiatu oponował. - W sprawie CUW wszystko jest czarno na białym. Nic do tego nowego nie dokładamy. Te 1,6 mln zł to nakłady ponoszone dotąd na księgowość w placówkach oświatowych, która w całości przejdzie do CUW - wyjaśnił radnej Grzegorz Swoboda.
Biskup chciała wiedzieć, ile trzeba wydać na nowy abonament dostępu do programu księgowo-płacowego, jaki stosują księgowe w powiatowej oświacie. Z wiedzy radnej wynika, że podrożał.
Odpowiedzi udzielił skarbnik Powiatu Roman Nowak. Stwierdził, że w powołaniu CUW nie chodzi o oszczędności, ale o zastępowalność osób prowadzących księgowość szkół i o profesjonalną obsługę zadania. Przyznał, że Powiat miewa z tym problemy. Podkreślił, że ani taniej, ani drożej nie będzie i wszystko jest tak konstruowane, żeby księgowe nie straciły na przejściu do nowej placówki. Wyższy abonament za program będzie kosztował samorząd 10-20 tys. zł więcej niż dotąd.
Jak dodał skarbnik, oszczędności będą możliwe, gdy w CUW uda się „zejść z obecnej liczby etatów, ale aktualnie wszystkie księgowe, co pracują, idą do nowego centrum”.
Szef komisji budżetowej, gdzie toczyła się dyskusja - Artur Wierzbicki nazwał tę zmianę: z worka do worka.
Roman Nowak podał, przy okazji jakie są koszty adaptacji budynku pod CUW. Prace budowalne kosztowały ok. 700 tys. zł. Komputery oraz umeblowanie pochłonęły 160 tys. zł.
Szef klubu radnych PiS Tomasz Kusy zauważył, że o te dane Elżbieta Biskup zabiegała od paru miesięcy. - Zdarza się, że odpowiedzi zarządu są lakoniczne. Od tego się zaczęło, a można było odpisać na początku - oznajmił.
Piotr Olender z PO dodał, że za pierwszym razem, gdy mówiono o CUW pojawiły się kwestie oszczędności. - Nastawiony byłem wtedy ot tak sobie do tego tematu. Jednak jak zaczęło brakować w szkołach księgowych, a nie ma ich na rynku, to drugi raz sprawa CUW wypłynęła. O tych oszczędnościach była mowa, ale tak dawno, że najstarsi górale nie pamiętają - powiedział P. Olender.
Ludzie:
Elżbieta Biskup
Nauczyciel Młodzieżowego Domu Kultury w Raciborzu, Radna Powiatowa
Grzegorz Swoboda
Starosta Raciborski
Komentarze
5 komentarzy
A ile kosztuje podobna placówka w mieście? Bo z tego co mi się wydaje, to dwa razy drożej. CUW, z tego co piszą, nie tyle ma przynosić oszczędności co zapewnić ciągłą obsługę księgową. Jeśli szkoła straci księgowego i nie będzie chętnych by go zastąpić, to niby jak się zachować? Tak było w Mechaniku i stąd CUW. A pieniędzy więcej nikt nie wydaje, bo gdyby CUW nie było, to te same pieniądze były wydane po szkołach dodatkowo. To pusta gadka.
Kolejna instytucja krzak, wymyślona przez platfusowe powiaty, by w ramach oszczędności pompować tam wielkie pieniądze. Oczywiście w instytucji pracę mają znajomi królika POwiatu
CUWy to jedna wielka ściema. W Wodzisławiu jest podobnie. Generują tylko koszty, a dyrektorzy jednostek dalej mają swoje sekretarki i ksiegowe. Ogólnie to tylko straty przyniosło i to duże.
Do tego dojdzie wynagrodzenie dyrektora i głównej księgowej a inne nie mają stracić na pensjj, sekretarka może, może kadrowa i sprzątaczka. Czy to zmniejszy zatrudnienie sprzątaczek w szkołach nie, sekretarek czy kadrowych w szkołach nie a tu ktoś będzie musiał to robić. Do tego koszty mediów nowego obiektu bo skoro było archiwum to nie ogrzewano i nie było zużycia wody a będzie, a w szkołach nic to nie zmniejszy ogrzewania czy prądu. Można było przecież nie tworzyć jednostki a wciągnąć w starostwo i tam posadzić. W starostwie wyremontowanych salek narad jest a wystarczyłaby sesyjna być może, to kwestia pomysłu. Nie trzeba by było dyrektora itd. Czy ustalono wcześniej kosztorys utrzymania w kolejnych latach? Nie ma się co dziwić radnej jej pytań.
Zamiast oszczędzić dokładamy. Księgowe, których brakuje w szkołach przenosimy do centrum, a jak się je uda kiedyś pozwalniać (albo same uciekną) to dopiero zaoszczędzimy. Bajka o udach i piersi: jak się uda, to będziemy piersi. A jak się nie uda - to doopa.