Niedziela, 19 maja 2024

imieniny: Iwa, Piotra, Celestyna

RSS

30.10.2022 13:00 | 0 komentarzy | FK

Rozmawiamy z wiceprezesem Koła Pszczelarzy w Gorzycach Grażyną Klon o tym co robią pszczoły na przełomie słonecznego października i listopada oraz jak wpływają na ich zachowanie obecne warunki atmosferyczne.

Co słychać w Ulu? Czy pszczoły już śpią? [WYWIAD]
W tym roku gorzyckie koło pszczelarzy obchodzi jubileusz 50 -lecia istnienia. Na zdjęciu Grażyna Klon (wiceprezes) i Alfred Świtała (prezes) foto FK
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Fryderyk Kamczyk. Mamy obecnie piękną złotą jesień. Jest ciepło i wszyscy chcemy, aby było tak jak najdłużej. Czy pszczelarze też są zadowoleni z takiej aury ?

Grażyna Klon. O tej porze roku pszczoły wchodzą już w okres zimowania. Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat w sposobie prowadzenia rodzin pszczelich zaszły istotne zmiany. Jest co najmniej kilka czynników wpływających na taki stan rzeczy. Przede wszystkim zmieniły się warunki pogodowe. Pamiętam takie czasy, gdy 1-go listopada w Święto Wszystkich Świętych udając się na cmentarze ubieraliśmy zimowe buty, futrzane czapki i ciepłe płaszcze, zaś groby pokryte były pierwszym śniegiem. Mróz trzymał przez całą zimę, a dzieci wracając ze szkoły z wielką uciechą skakały po śnieżnych zaspach . Pszczoły w takich warunkach zimowały w sposób niezakłócony, aż do wiosny.

Czy dziś jest inaczej?

Tak. Wiele osób uważa, ze pszczoły w zimie śpią. Ale tak nie jest. Pszczoły w zimie nie śpią tylko zimują. One ścieśniają się tworząc kłąb. Jednym słowem przytulają się do siebie bardzo blisko. Wprawiają swoje mięśnie w delikatny ruch wytwarzając w ten sposób ciepło i ogrzewają się utrzymując w środku kłębu dodatnią temperaturę. Bardzo pilnują, żeby utrzymać przy życiu matkę, która jest gwarancją przeżycia rodziny pszczelej. Reagują też na wszystko co dzieje się na zewnątrz ula. Gdy temperatura powietrza w ciągu dnia podnosi się do ok +8 do + 10 stopni pszczoły rozluźniają kłąb i wylatują.

Dlatego nadal możemy obserwować pszczoły na kwitnących jeszcze jesiennych kwiatach np. na astrach, nagietkach czy daliach ?

Tak. Temperatury mamy nadal dość wysokie. One wykorzystują każdą okazję żeby zabrać pyłek z kwiatów czy nektar. Nie na darmo mówi się „pracowity jak pszczoła”. Ale tego nektaru o tej porze roku jest już naprawdę niewiele. Długa ciepła jesień powoduje, że matki nadal czerwią tzn. nadal składają jajeczka, z których powstają larwy. Pszczoły chcąc wychować nowe pokolenie pszczół zużywają zapasy pożywienia. Wszystko komplikuje się jeszcze bardziej jeśli zima przyjdzie, a potem po krótkim czasie ochłodzenia zrobi się ciepło i znowu zimno. A tak często dzieje się w ostatnich latach. Wówczas pszczoły odbierają to jako sygnał: była zima - przyszła wiosna.

I co wtedy się dzieje ?

Wtedy mamy taką sytuację, że po krótkiej przerwie w składaniu jajeczek wskutek ocieplenia matki znowu zaczynają czerwić. Po trzech dniach z każdego jajeczka powstaje larwa, którą trzeba nakarmić i co niezwykle ważne ogrzać. Pszczoły pobierają pokarm z zapasów, które są zgromadzone tuż obok. Ale zwiększone zapotrzebowanie powoduje, że te zapasy szybciej się kończą i kłąb zmuszony jest przesuwać się w ulu w różnych kierunkach. Jeśli znowu zrobi się zimno pszczoły nie zostawią swoich dzieci na pastwę zimna. Będą je ogrzewały, ale braknie im pożywienia bo wszystko naokoło spotrzebowały, a reszta zapasów jest za daleko. I wtedy można powiedzieć, że pośród jadła pszczoła z głodu padła.

Jak pszczelarze sobie radzą w takich sytuacjach ?

Ważne jest odpowiednie przygotowanie rodzin do zimowli, obserwowanie i analizowanie sytuacji pogodowej, monitorowanie sytuacji w ulach i jeśli zaistnieje taka potrzeba dokarmianie rodzin pszczelich. Szczególnie trudny okres może być na przednówku. Dodatkowo komplikacji może przysporzyć pasożyt warroza, która rozwija się na larwach. Im więcej larw w ulu w zimie tym większe niebezpieczeństwo chorób i upadku rodziny pszczelej. Pszczelarze szukają nowych, dobrych rozwiązań, dzielą się też swoimi doświadczeniami z zakresu gospodarki pasiecznej podczas zebrań, uczestniczą w różnego rodzaju szkoleniach, aby pomóc pszczołom przeżyć i prawidłowo się rozwijać.

Czyli łagodne zimy są dla pszczelarzy problemem?

Musimy radzić sobie w różnych sytuacjach. Najlepszym chyba podsumowaniem w tym temacie będzie zacytowanie słowackiego przysłowia : „Zima śniegiem bogata, miodowy rok zapowiada”.