Wtorek, 5 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Sławomira, Zachariasza

RSS

Nauczyciele, których się nie zapomina. Wspominają ich znani mieszkańcy Rybnika [DZIEŃ NAUCZYCIELA]

13.10.2022 19:00 | 0 komentarzy | żet

Piszemy o nauczycielach, którzy ukształtowali przyszłych posłów, prezydentów, radnych czy przedstawicieli duchowieństwa z Rybnika. Wśród nich są m.in.: katecheta, który próbował zrozumieć młodzież, matematyk, który ufał prymusowi z pierwszej ławki i polonistka, która zamiast zganić za przeklinanie zaproponowała zaskakujący zamiennik.

Nauczyciele, których się nie zapomina. Wspominają ich znani mieszkańcy Rybnika [DZIEŃ NAUCZYCIELA]
Trudno znaleźć kogoś, kto nie ma żadnych wspomnień związanych ze szkołą. Jedni nauczyciele wyraźnie zapisali się w naszej pamięci, drugich widzimy w naszych wspomnieniach jak przez mgłę. Wspomnieniami o wyjątkowych nauczycielach dzielą się wiceprezydent Piotr Masłowski, proboszcz rybnickiej bazyliki ks. Marek Bernacki, poseł Bolesław Piecha, prezydent Piotr Kuczera, poseł Marek Krząkała, radni Karol Szymura i Wojciech Kiljańczyk.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Historyk, polonista i... katecheta-legenda

- Byłem wybitnie zdolny z historii, a jeżeli chodzi o całą resztę to różnie bywało [śmiech]. Z powodu tego umiłowania historii bardzo zapadł w mojej pamięci nauczyciel historii dr Kucharczak. Lubiłem też język polski, dzięki młodemu, zapalonemu poloniście – Tadeuszowi Chrószczowi, który dziś jest dyrektorem I LO im. Powstańców Śląskich, szkoły, do której uczęszczałem. No i jeszcze ks. Stanisław Kołodziej, który był katechetą, to postać z gatunku tych legendarnych, człowiek, który chciał zrozumieć młodzież, a to już bardzo dużo, do dzisiaj pozostaję z nim w przyjacielskich kontaktach - mówi Nowinom prezydent Rybnika Piotr Kuczera.

Kluski z miodem

- Jest wielu nauczycieli, którzy na długo zapadli mi w pamięć. Postacią wyjątkową w szkole średniej w rybnickim Mechaniku była moja polonistka, pani profesor Henryka Kromkiewicz. To osoba, która pomogła mi odkryć piękno poezji i literatury, zaszczepić miłość do czytania książek. Początki nie były łatwe. Pani profesor była osobą bardzo wymagającą i systematycznie odpytywała z ostatnich zajęć. W pierwszej klasie mój brak przygotowania na lekcji spotkał się z jej głębokim rozczarowaniem. Ta sytuacja mnie jednocześnie zawstydziła i zmobilizowała. Postanowiłem sobie, że będę od tej pory solidnie przygotowany do zajęć, co zaprocentowało w przyszłości. Bardzo lubiłem dyskusje przy omawianiu analizy utworów i „przekomarzanie się” w odpowiedzi na pytanie, co poeta miał na myśli.

Z czasem dochodziło do sytuacji, że moi koledzy mówili, bym rozpoczynał rozmowę nie będąc pytany i kontynuował ją przez całą lekcję. W maturalnej klasie stało się to tradycją.

Dusza humanisty zaprocentowała w czasie moich późniejszych studiów. I za to jestem pani profesor ogromnie wdzięczny. Z kolei na wycieczkach nasza polonistka okazała się, ku zaskoczeniu wielu, miłośnikiem i pasjonatem górskich szlaków a przy tym miała poczucie humoru. Kiedyś słysząc, jak jeden z kolegów głośno przeklina stwierdziła, że język polski jest przecież bogatszy w słownictwo i zamiast powtarzać „ku…a m…ć” można przecież mówić „kluski z miodem”. Początkowy śmiech szybko przekształcił się w hasło powtarzane do samej matury. Dziś będąc uczestnikiem życia politycznego i obserwując poczynania rządzących niejeden raz mam ochotę głośno przywołać sławetne kluski - dzieli się swoim wspomnieniem poseł Marek Krząkała.

Wychowawczyni z sercem

Poseł Bolesław Piecha wspomina swoją wychowawczynię ze szkoły podstawowej, panią Naczyńską.

- Miałem kłopoty z pisaniem. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że to dysleksja. Siedziałem po lekcjach, pisałem, kaligrafowałem. Podziwiam moją wychowawczynię za to, że miała tyle serca, żeby nauczyć mnie zasad poprawnego pisania. No ale potem i tak się z tego wyłgałem, bo zostałem lekarzem, a wiadomo jaki charakter pisma mają lekarze. Można powiedzieć, że wróciłem do pierwszej klasy

- mówi Bolesław Piecha.

W pamięci posła Piechy zapadli również nauczyciele z liceum, w szczególności profesor Podeszwa z matematyki oraz profesor Fojcik z geografii. - Profesor Podeszwa był bardzo zasadniczy. Nauczył mnie myślenia matematycznego. Ze względu na dobre oceny byłem zwolniony z matury ustnej, a proszę sobie wyobrazić, że przez całą czwartą klasę nie miałem nawet zeszytu z matematyki. Prawdopodobnie przekonanie pana profesora co do mojej znajomości matematyki brało się z tego, że siedziałem w pierwszej ławce, uważałem na lekcjach i byłem bardzo aktywny. To przekonanie pana profesora okazało się słuszne, co potwierdziło się później na maturze pisemnej - wspomina Bolesław Piecha i dodaje, że profesor Fojcik z geografii nauczył go wielu rzeczy, nie tylko z geografii, które pamięta do dziś.

Polonistka z autorskim programem i temperamentna nauczycielka geografii

- Nie byłoby mnie jako felietonisty, czy uszczypliwego komentatora gdyby nie pani Maria Firut z rydułtowskiego liceum.To dzięki niej ja i całe rzesze młodych ludzi dowiedziało się co znaczy świadoma lektura, ale też dobry film, czy sztuka. Ceniłem i dzisiaj jeszcze bardziej cenię to, że miala swój autorski program nauczania. Zawsze miałem rogatą duszę, ale pani Maria pomogła mi prezentować ją światu w formie słowa pisanego i mówionego - dzieli się swoim wspomnieniem wiceprezydent Rybnika Piotr Masłowski.

- Ja z całą pewnością zapamiętam panią Lidię Kalembę z geografii. Nazywała się choleryczką i słusznie - bo dokładnie taka była. Dzięki jej temperamentowi udało się nie uczyć ponad to co na lekcji, a zapamiętać. Wiedziała, że uczyć należy emocjami zanim stało się to modne. Traktowała swój przedmiot z dystansem, a uczniów z wyjątkową troską - mówi radny Karol Szymura, absolwent Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Rybniku.

Chciałbym być takim nauczycielem, dla swoich dzieci

- W całym okresie nauki zapamiętałem wielu nauczycieli, ale przecież szkoła to również pracownicy administracji i obsługi czy też dyrekcja. O tak, pamiętam wszystkich dyrektorów szkół, do których uczęszczałem. To jednak, co najbardziej wpłynęło na moją postawę życiową i społeczną spotkało mnie w IV LO w Chwałowicach. Mowa o zajęciach języka polskiego z panem Janem Krajczokiem. Z tych zajęć pamiętam charyzmę, humor, ale też odniesienie do lokalnych postaci, które wpływały na naszą przeszłość, były z naszego hajmatu, nie tak odległe, a bliskie nam wszystkim. Pamiętam, że zawsze czekałem na lekcje polskiego, na coś, co mnie zaskoczy, spowoduje dyskomfort, zmusi do myślenia… Chciałbym być takim nauczycielem dla swoich dzieci - mówi z kolei Wojciech Kiljańczyk, Przewodniczący Rady Miasta Rybnika.

To była taka nasza Mama

- Wielu było nauczycieli których pamiętam i wspominam. Pozwolę sobie wspomnieć moją pierwszą nauczycielkę i wychowawczynię w szkole podstawowej. Pani mgr Daniela Pieniak. Pierwsze 3 lata w SP 6 w Knurowie to właśnie Ona. Pamiętam ją jako nauczyciela pełnego charyzmy i poświęcenia.

Patrząc dziś z perspektywy lat – a kończyłem podstawówkę 1988 roku – to była taka nasza Mama. Pełna troski i serdeczności. Ona nas po prostu  kochała, tak jak kochała swoją pracę.

Mieliśmy okazję spotkać się z panią Danielą na spotkaniach klasowych – ostatnie chyba w 2018 roku, 30 lat po podstawówce – była z nami i wciąż serdeczna, uśmiechnięta i pełna życzliwości. Nauczyciel prawdziwie z powołania - mówi Nowinom ks. Marek Bernacki, proboszcz parafii św. Antoniego w Rybniku, absolwent Szkoły Podstawowej nr 6 w Knurowie.

Ludzie:

Bolesław Piecha

Bolesław Piecha

Polityk Prawa i Sprawiedliwości, były europoseł i senator, aktualnie poseł.

Karol Szymura

Karol Szymura

Radny Miasta Rybnika (klub PiS).

Marek Krząkała

Marek Krząkała

Poseł na Sejm RP, polityk Platformy Obywatelskiej.

Piotr Kuczera Rybnik

Piotr Kuczera Rybnik

Prezydent Rybnika

Wojciech Kiljańczyk

Wojciech Kiljańczyk

Wiceprezydent Rybnika