Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

40. Rawa Blues Festival w Katowicach – odważny muzyczny eksperyment

10.10.2022 17:43 | 0 komentarzy | (q)

W sobotę 8 października, po pandemicznej przerwie, w katowickim Spodku odbyła się 40. jubileuszowa edycja Rawa Blues Festival. Zróżnicowany repertuar, a na scenie największe polskie i światowe gwiazdy, w tym amerykańska piosenkarka soul i R&B Macy Gray – zapowiadana przez organizatorów jako największa gwiazda tegorocznej edycji.

40. Rawa Blues Festival w Katowicach – odważny muzyczny eksperyment
Macy Gray, amerykańska piosenkarka soul i R&B była zapowiadana przez organizatorów jako największa gwiazda tegorocznej edycji Rawa Blues Festival. Jej występ w tym wydarzeniu wydaje się jednak nieco kontrowersyjny
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Święto bluesa w Katowicach rozpoczęło się przesłuchaniami na Małej Scenie ulokowanej na antresoli Spodka, gdzie swoich szans mogły spróbować młode zespoły - tegorocznym zwycięzcą części konkursowej został zespół Coffee Experiment.

O godzinie 15:00 ruszyła Scena Główna, gdzie wystąpili: Lublin Street Band, Tony Big Mouth Pearson, Familok, Free Blues Band, Magda Magic Piskorczyk, laureat konkursu Małej Sceny, a także Sławek Wierzcholski i Nocna Zmiana Bluesa. Tym ostatnim „stuknęło” w tym roku czterdziestolecie działalności.

Główna część festiwalu rozpoczęła się od występu wielokrotnego laureata Blues Music Awards, amerykańskiego gitarzysty i piosenkarza Mike’a Zito. Na scenie nie zabrakło i tym razem twórcy, pomysłodawcy festiwalu - Irka Dudka, który wraz z Big Bandem zaprezentował nieco senne, melancholijne muzyczne wspomnienia – materiał z płyty „No.1”.

Finał 40. Edycji Rawa Blues Festivalu należał jednak do Chrisa Caina i Kris Barras Band! Mocne punkty programu, które nie zawiodły nikogo, kto pojawił się w sobotę w katowickim Spodku by posłuchać prawdziwego bluesa.

Występ utytułowanej i wielokrotnie nagradzanej, pochodzącej z nieco innego muzycznego świata Macy Gray w ramach tego typu wydarzeniu wydaje się nieco kontrowersyjny. Czy warto wprowadzać do line-up’u tak dużej, znaczącej, wielopokoleniowej bluesowej imprezy „zamieszanie”? Czy Macy Gray mogła zaistnieć w Katowicach bez wspaniałych muzyków, którzy towarzyszyli jej na scenie? Dlaczego tak wiele osób opuszczało miejsce pod sceną w trakcie występu głównej gwiazdy?

Opuściłem Spodek z pewnym niedosytem – wydaje się nieco za mało, jak na czterdziesty jubileusz. Zabrakło emocji, podsumowań, gości specjalnych, naprawdę mocnych muzycznych akcentów, wydarzeń towarzyszących i atmosfery, która powinna panować w trakcie takiego jubileuszu.

Maciej Kanik | Nowiny.pl