Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

PWSZ chce akademickiego miasta, a radni bronili garaży

07.09.2022 11:40 | 14 komentarzy | ma.w

Rektor raciborskiej uczelni przekonywał na sesji radę miasta, żeby poparła dążenia w zmianie nazwy ulicy, przy której znajduje się wejście do PWSZ. Aktualnie to ulica Jana Matejki. Zaproponowano by zmienić jej część na ul. Akademicką. Dr Paweł Strózik nie przekonał wszystkich. 6. rajców było przeciw zmianie nazewnictwa ulicy, 2. kolejnych wstrzymało się.

PWSZ chce akademickiego miasta, a radni bronili garaży
Rektor dr Paweł Strózik chce zacieśniać współpracę uczelni i samorządu
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

O status Akademii Nauk Stosowanych mogą ubiegać się placówki, które działają już co najmniej 10 lat, mają co najmniej 250 studentów, w tym co najmniej 100 na studiach stacjonarnych. Połowa nauczycieli akademickich musi być zatrudnionych na uczelni jako podstawowym miejscu pracy. Jednostka musi kształcić przyszłych inżynierów. Wszystkie te warunki spełnia PWSZ i to z nawiązką.

Rektor wyjaśnił radnym, że nauki stosowane to wykorzystywanie wiedzy w praktycznych zastosowaniach. Przytoczył przykłady wyższych szkół zawodowych, które zmieniły nazwę na ANS. To m.in. PWSZ z Tarnowa, Gniezna i Konina.

3 sierpnia Minister Edukacji i Nauki wydał rozporządzenie o nadaniu PWSZ w Raciborzu nazwy Akademia Nauk Stosowanych w Raciborzu. Weszło ono w życie w połowie sierpnia. W resorcie uzasadniono to wyróżnieniem spośród innych uczelni, dodaniem jej renomy w lokalnej społeczności i pozytywnym odbiorem w otoczeniu.

Radni bez szansy

Na sesji rektor Strózik wskazywał na argumenty za zmianę nazwy ulicy Matejki na Akademicką: wpisanie 20-letniej historii uczelni w strukturę miejską Raciborza; zacieśnienie współpracy między Miastem a ANS; symbol wsparcia Miasta w promocji uczelni.

Z jaką reakcją spotkało się jego wystąpienie? Dyskusję zaczął Piotr Klima. Żałował, że w nazwie zabrakło słowa “śląska” lub “górnośląska”. - Nie dano nam szansy, abyśmy wzięli udział w negocjacjach i podpowiedziach - zauważył. Był ciekaw czy taka zmiana nie będzie komuś przeszkadzała? Zapytał też o koszty natury technicznej - bo nowa ulica to zmiany w mapach, księgach wieczystych. Jego zdaniem dzieje uczelni są związane z ulicą Słowackiego. Tak kojarzyło się Studium Nauczycielskie i późniejsza tradycja szkoły. - To się niosło. Nie zaburzy się tego? - zastanawiał się były członek rady uczelni. Głosował przeciw.

Rektor Strózik wyjaśnił radnemu, że prawo, które reguluje działalność uczelni, nie przewiduje innych podmiotów w procesie podejmowania decyzji. Zajęli się tym: rektor, rada uczelni oraz jej senat. I wszyscy tego chcą.

Pewien koszt pociągnie za sobą tzw. rebranding - z PWSZ na ANS. Według rektora nie będzie to zbyt kosztowne. Powinno wystarczyć 50 000 zł. - Zaczniemy ten proces i przejdziemy go w sposób właściwy - zapowiedział P. Strózik.

Zareagował też na uwagę o ulicy Słowackiego. Tam znajduje się dawne główne wejście, które nie działa od kilkunastu lat. - Nie powrócimy tam. W tym miejscu zostały przestarzałe, aluminiowe drzwi. Działa w tym miejscu czytelnia uczelni, a biblioteka jest obecnie inaczej zorganizowana. Wydaliśmy znaczące środki na tę obecną organizację tej części w szkole - powiedział radnym rektor.

30 garaży

O garaże przy ul. Matejki zapytała Anna Szukalska. Zauważyła, że znajduje się ich tam 30, naprzeciw uczelni. Pytała, czy ich właścicieli powiadamiano o zmianie? Rektor odparł, że przy ul. Matejki nie ma budynków przypisanych do niej. - Częściowo są tam przypisane te garaże. Sprawdzałam - stwierdziła liderka “Niezależnych Michała Fity”. To nie był jedyny powód, dlaczego nie zgodziła się na zmianę nazwy ulicy. Odwołała się do dziejów PWSZ i jej poprzedników - studium oraz kolegium. Przypomniała, że Miasto przekazuje corocznie 60 000 zł uczelni i powinno mieć jakieś prawo głosu w podejmowanych tam decyzjach.

Piotr Klima żałował, że w nowej nazwie szkoły wyższej zabrakło członu wiążącego ją ze Śląskiem

Piotr Klima żałował, że w nowej nazwie szkoły wyższej zabrakło członu wiążącego ją ze Śląskiem

Rektora poparł radny Mirosław Lenk. Radził odsunąć “drobne niepokoje i zmartwienia” towarzyszące zmianie ulicy. - Społeczność akademicka widzi korzyści w tej zmianie, dotyczącej nazwy i ulicy. Nie rodzi to dla Miasta żadnych skutków finansowych i powinniśmy widzieć korzyść dla Raciborza. Wykażmy dobrą wolę, a wątpliwości w głowie myślącego człowieka zawsze się jakieś zrodzą - powiedział były prezydent.

Nazwa z dużego miasta

W tym samym tonie wypowiedziała się Zuzanna Tomaszewska. Uważa, że mieszkańcy zauważają duży rozwój miejscowej szkoły wyższej. - Cieszy mnie nowa nazwa. Będzie przyciągać do Raciborza. Ulica Akademicka to nazwa z dużego miasta. To ma znaczenie, to jest dobry pomysł - podkreśliła.

Swoje poparcie wyraziła też dr Ludmiła Nowacka. Uznała nowe nazewnictwo za trafne. Z uśmiechem stwierdziła, że na sesji rozpętała się iście akademicka dyskusja.

Z wątpliwościami zgłosił się Henryk Mainusz. Stwierdził, że większość majątku uczelni, od akademika po sąsiadujące z nim obiekty znajdują się przy ul. Słowackiego. - To najdłuższe ramię PWSZ. Zmieniamy nazwę, bo drzwi przeniesiono na inną kwartę ulic? - dziwił się były szef rady miasta.

-Chcemy pokazać, że Racibórz jest miastem akademickim. Zmiana PWSZ w Akademię Nauk Stosowanych podkreśla akademickość miasta. Podobnie jak zmiana nazwy ulicy. To efekt synergii i zysk obopólny, znaczący - bronił zmian dr Strózik.

Mainusz skwitował te wyjaśnienia słowami: niech będzie. W głosowaniu był przeciw.

Potencjał na cztery lata

Działania uczelni pochwaliła dr Krystyna Klimaszewska. Cieszyła się, że ruszają studia magisterskie na pielęgniarstwie. Dotąd absolwentki PWSZ musiały kontynuować kształcenie w Katowicach lub Dąbrowie Górniczej.

-Żeby uruchomić dwa nowe kierunki magisterskie, trzeba było wykonać wiele czynności. Potrzebna była zgoda MEiN, ministerstwa zdrowia, a tam jest wymagający zespół akredytujący. Ma orientację w kształceniu pielęgniarek - jakie są zasoby, kadra i otoczenie - w tym funkcjonowanie szpitala. Nasz potencjał “wyceniono” na 4 lata akredytacji. - To dużo, bo spełniamy kryteria i widzimy zapotrzebowanie. Nowi studenci w 3 dni wypełnili limit - podsumował dr Paweł Strózik.

W głosowaniu rada zgodziła się na zmianę nazwy ulicy. Poparło ją 13. radnych.