W JSW dalej bez porozumienia. Co teraz? Sąd
Poniedziałkowe rozmowy między zarządem JSW a związkowcami miały być ostatnią szansą na porozumienie. Spotkanie zakończyło się jednak bez żadnych konkretnych rezultatów. Sprawa organizacji strajku trafiła do sądu.
Roman Brudziński, wiceprzewodniczący Solidarności w JSW, powiedział, że zarząd zaproponował propozycje nie do przyjęcia. Konkretnie chodzi o wzrost wynagrodzeń o 1,2% lub jednorazową premię, na którą przeznaczyłby 24 miliony złotych.
Związkowcy już wcześniej ostrzegali, że w przypadku gdy rozmowy nie dadzą żadnego efektu będą musieli sięgnąć po "plan B".
Czy będzie strajk? Na razie związkowcy muszą czekać na decyzję Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Zarząd JSW złożył zażalenie na wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach, który odrzucił wcześniejszy wniosek mówiący o pobraniu ponad 20 mln złotych od 7 członków Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, na wypadek skutków ewentualnego strajku.
- Zarząd skupia się na kruczkach prawnych, nie zależy mu na osiągnięciu porozumienia z załogą - powiedział Sławomir Kozłowski, szef Solidarności w JSW.
Obliczono, że gdyby strajk w Jastrzębskiej Spółce Węglowej trwał przez jedną dobę, spółka straciły by 20 mln złotych.
Przypomnijmy, że spór toczy się o umowy o pracę dla nowoprzyjętnych pracowników oraz 7-procentową podwyżkę płac.
Komentarze
10 komentarzy
@@ mówi prawde, na siłę nikt nikogo nie trzyma
Jeśli nie podoba Ci się praca, zarobki to przecież nikt nie trzyma tam na siłę. Zwolnij się i idź pracować gdzie indziej ze swoim wykształceniem i poglądami na pracę, a jak nie to nie marudź bo bezrobocie będzie większe i znajdą się bez problemu chętni na Twoje miejsce.
Jak to co teraz?Jak komuś nie pasuje to niech się zwolni i znajdzie lepiej płatną pracę w naszym mieście.....
To prezes rządzi tą spółką jakby była jego wlasnością,ot taka różnica
JSW jest spółka akcyjną w której Skarb Państwa ma pakiet kontrolny ale rządzi się takimi samymi prawami jak spółki prywatne.
Została sprywatyzowana, ale nie wiem na jakich zasadach wiec się nie kłócę :)
Guri nie prywatna, tylko spółka skarbu państwa a to różnica inflacja wynosi 4,5% a prezes daje 1,2%
Spółka jest prywatna, wiec strajki strajkami a nic nie dadzą. \"Jak się nie podoba to won\" :) Po prostu, trzeba mieć łeb na karku żeby cos podziałać.
Tak jak myślałem raczej nic nie wywalczą...
Czyli plan B to jednak strajk. Powinienem być medium.