Poniedziałek, 23 grudnia 2024

imieniny: Sławomiry, Wiktorii, Iwona

RSS

Prezes Rafako zmiażdżył Tauron. Krok po kroku przedstawił, jak zmieniała się narracja o bloku w Jaworznie

30.08.2022 11:58 | 0 komentarzy | żet

Zdaniem Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego w Jaworznie doszło do normalnej usterki. Tauron rozmawiał z Rafako o jej usunięciu. Jednak gdy zorientował się, jak tragiczne ma wyniki finansowe, postanowił pójść na wojnę z Rafako, m.in. po to, by otrzymać pieniądze z gwarancji inwestycji. - Restrukturyzacja Rafako okazała się sukcesem, ale wszystko może się rozsypać, bo Tauron chce sobie poprawić wyniki finansowe - powiedział prezes Rafako.

Prezes Rafako zmiażdżył Tauron. Krok po kroku przedstawił, jak zmieniała się narracja o bloku w Jaworznie
Prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki publicznie wezwał Tauron do przetestowania próbek węgla spalanego w bloku 910 MW w Jaworznie przez Główny Instytut Górnictwa.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Mamy do czynienia z szokującą sytuacją. Ciąg zdarzeń, który miał miejsce w ostatnich tygodniach, składa się w jedną, logiczną całość - powiedział prezes Rafako S.A. Radosław Domagalski-Łabędzki podczas konferencji zorganizowanej w Centrum Prasowy PAP w Warszawie 30 sierpnia. Wydarzenie zostało zorganizowane w związku z uszkodzeniem leja kotła bloku energetycznego na parametry nadkrytyczne o mocy 910 MW w Jaworznie.

Węgiel koksujący zamiast węgla energetycznego

- Praprzyczyna ostatnich problemów (na bloku 910 MW w Jaworznie - red.) wynika ze złej jakości węgla - powiedział prezes Rafako. Stwierdził, że od kwietnia 2022 r., od synchronizacji bloku z siecią energetyczną, jakość węgla systematycznie się pogarszała.

- 33% przebadanych próbek węgla charakteryzowała się przekroczeniem dopuszczalnych norm chloru. Chlor jest najważniejszym parametrem, który decyduje o tym, czy węgiel powoduje szlaki, spieki, czy nie. Ma to też wpływ na korozję. Te spieki wytworzyły się w ciągu tygodnia na całej powierzchni kotła, nawet na przegrzewaczach, czyli w miejscu, gdzie nikt nie przewidział, że mogą się tworzyć - wyjaśnił. Dodał, że blok 910 MW pracuje na parametrach nadkrytycznych, dlatego nie można w nim spalać byle jakiego paliwa, tak jak to było w przypadku przestarzałych bloku o mocy 200 MW.

- Takie spieki odrywają się z kilkunastu, kilkudziesięciu metrów i uderzają w podstawę leja kotła, powodując uszkodzenia mechaniczne. Takie uszkodzenia mogą w konsekwencji doprowadzić nawet do rozszczelnienia bloku - twierdzi Radosław Domagalski-Łabędzki.

- Takie spieki odrywają się z kilkunastu, kilkudziesięciu metrów i uderzają w podstawę leja kotła, powodując uszkodzenia mechaniczne. Takie uszkodzenia mogą w konsekwencji doprowadzić nawet do rozszczelnienia bloku - twierdzi Radosław Domagalski-Łabędzki.

Prezes Rafako zwrócił uwagę dziennikarzy na topliwość węgla, który spalano w Jaworznie. W przypadku węgla spalanego w Jaworznie wynosiła ona 960 stopni Celsjusza zamiast kontraktowych 1200 stopni Celsjusza. Właśnie to sprawiło, że "takich szlak porobiło się całe mnóstwo w kotle w ciągu tygodnia".

Zdaniem Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego w nowym bloku spalano węgiel z kopalni Janina i Brzeszcze. Tymczasem węgiel z Brzeszcz, to węgiel koksujący. - To właśnie ten węgiel ma inną temperaturę topliwości niż węgiel energetyczny. Tauron poprosił nas o spalanie tego węgla. Odpowiedzieliśmy, że zgadzamy się na to, ale nie bierzemy za to odpowiedzialności. No i stało się - stwierdził prezes Rafako.

O jakości węgla, jaki spalano w lipcu, świadczą również uszkodzenia korpusów młynów bloku energetycznego. - Na szczęście zabrakło węgla i wtedy można było ten kocioł przejrzeć od środka. Wówczas ujwniły się wszystkie uszkodzenia. Gdyby ten węgiel dalej był spalany, doszłoby do trwałej katastrofy - powiedział Radosław Domagalski-Łabędzki.

O jakości węgla, jaki spalano w lipcu, świadczą również uszkodzenia korpusów młynów bloku energetycznego. - Na szczęście zabrakło węgla i wtedy można było ten kocioł przejrzeć od środka. Wówczas ujwniły się wszystkie uszkodzenia. Gdyby ten węgiel dalej był spalany, doszłoby do trwałej katastrofy - powiedział Radosław Domagalski-Łabędzki.

A kopalnia Sobieski stoi...

Węgiel o odpowiednich parametrach wydobywa się w należącej do Tauronu kopalni Sobieski, położonej 4 kilometry od elektrowni w Jaworznie. Zdaniem Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego węgiel z tej kopalni nie trafiał do nowego bloku, gdyż w kopalni Sobieski wstrzymano wydobycie. Ma to związek z przezbrojeniem ścian.

- Kopalnia Sobieski stoi. Ktoś nie zaplanował wydobycia, przezbrojenia ścian. Trzeba było lepiej przygotować Sobieskiego... i to jest cała historia

- podkreślił prezes Rafako.

Radosław Domagalski-Łabędzki kilkakrotnie podkreślił, że Rafako chce jak najszybciej rozliczyć i zakończyć kontrakt w Jaworznie, jednak nie może tego zrobić ze względu na brak węgla o odpowiednich parametrach. Bez takiego węgla nie można przeprowadzić testów bloku.

Tauron wybrał wojnę

Prezes Rafako podkreślił, że pracownicy firmy wykonali 80% naprawy leja kotła. Byli gotowi przyspieszyć naprawę, zgodnie z technologią zaproponowaną przez Tauron, pod warunkiem zdjęcia gwarancji.

- W cywilizowanym świecie, gdy robi się naprawę w oparciu o obcą technologię, to zdejmuje się gwarancję. Chcieliśmy to tak zrobić. Prosiliśmy tylko o potwierdzenie zdjęcia gwarancji, ale oni uznali, że ekonomicznie opłaca im się pójść na wojnę - żeby Rafako wpadło w problemy, bo wtedy nikt nie będzie pytać o węgiel

- dodał prezes Rafako.

Zdaniem Domagalskiego-Łabędzkiego, Tauronowi opłaca się wojna z Rafako, gdyż otwiera pole do uchylenia się od kontraktu oraz zajęcia gwarancji na inwestycję.

Wet za wet

Tauron na bieżąco komentował konferencję w mediach społecznościowych. Pisał m.in.: o nieprawidłowym zestrojeniu kotła. Prezes Rafako stwierdził, że dotychczas Tauron nie miał żadnych uwag do zestrojenia kotła. Nie ma też dowodów na to, że Rafako dąży do zniesienia gwarancji na blok w Jaworznie. Ewentualne zajęcie gwarancji tylko w części dotknęłoby Rafako, gdyż co do zasady jest to zobowiązanie objęte układem z wierzycielami Rafako. Oznacza to, że kwota gwarancji (600 mln zł) jest zredukowana do 15%. Z problemem musiałyby borykać się instytucje finansowe, które udzieliły gwarancji, m.in. PKO i PZU.

Tauron stwierdził również, że Rafako pobiera próbki w Jaworznie w sposób niezgody z polską normą. Odpowiedź Rafako? Prezentowane dane opierają się na badaniach wykonanych w laboratorium Tauronu. Domagalski-Łabędzki określił komunikację Tauronu jako "publicystykę", nie popartą żadnymi dowodami.

- Zwykła logika mówi, że jeśli takie artefakty się pojawiają (wskazał na przykład spieku wydobytego z leja kotła bloku energetycznego - red.), to coś jest nie tak. Zróbmy to dzisiaj, pobierzmy próbkę rozjemczą, wyślijmy do GIG-u i za tydzień będziemy wiedzieć, co tam jest - zaapelował do Tauronu. Dodał, że Rafako ma taką próbkę rozjemczą, jednak została ona "aresztowana" przez Tauron i Rafako nie może jej wywieźć z Jaworzna.

Slajd z prezentacji pokazanej podczas konferencji prasowej. Można zauważyć zmianę narracji Tauronu w sprawie Jaworzna.

Slajd z prezentacji pokazanej podczas konferencji prasowej. Można zauważyć zmianę narracji Tauronu w sprawie Jaworzna.

W trakcie konferencji Tauron podał również informację, że naprawa leja kotła została zakończona. Radosław Domagalski-Łabędzki ucieszył się na tę wiadomość. Powiedział, że nie jest to dla niego zaskoczenie, gdyż zastosowanie technologii zaproponowanej przez Tauron dawało taką możliwość. Rafako również było gotowe zakończyć naprawę w taki sposób, pod warunkiem zdjecia gwarancji na inwestycję. - To jest w naszym interesie. Przystąpimy do eksploatacji bloku - podsumował tę wiadomość.

Zdaniem Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego, problem z Tauronem dotyczy również sfery komunikacji. On, jako prezes Rafako S.A., nie może spotkać się i porozmawiać z prezesem Tauronu. Utrudniają to również ciągłe rotacje w zarządzie grupy. - Jestem w zarządzie Rafako S.A. od dwóch lat. W tym czasie "przeżyłem" już czterech prezesów Tauronu, w tym rok bez prezesa tej spółki. Obecnie w Tauronie nie ma z kim biznesowo rozmawiać. Są tam za to np. doświadczeni samorządowcy - podkreślił Domagalski-Łabędzki.

Czy do Rafako zgłaszał się Tomasz J.?

Czy do Rafako zgłaszał się Tomasz J. aresztowany niedawno pośrednik w handlu węglem, który według doniesień medialnych kontaktował się z przedstawicielami Tauron i czy węgiel sprzedany przez tę osobę był spalany w Jaworznie - to pytanie, które zadaliśmy prezesowi Rafako podczas konferencji prasowej.

- Miałem okazję poznać tego pana i wygoniłem go z Rafako. Nie wiem, co panowie z Tauronu uzgadniali z tym człowiekiem, ale chętnie dowiedziałbym się, co tam było spalane - odpowiedział Domagalski-Łabędzki.

Co więcej, prezes Rafako odpowiedział twierdząco na nasze drugie pytanie: czy sytuacja w Jaworznie zagraża egzystencji Rafako.

- Spółki Skarbu Państwa tak działają. Wykańczają firmy i potem płacą odszkodowania. Taki model był już stosowany i ja tu widzę duże prawdopodobieństwo, że to się ma tak skończyć

- zauważył prezes Rafako.

Zdaniem Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego, proces inwestorski w Rafako mógłby zakończyć się 15 września, gdyby nie działania Tauronu. Przypomnijmy, zainwestowaniem w Rafako jest zainteresowany najbogatszy Polak Michał Sołowow.

Pytania bez odpowiedzi

Na zakończenie dodajmy, że 25 sierpnia skierowaliśmy do Ministerstwa Aktywów Państwowych serię pytań dotyczących bloku w Jaworznie. 

1. Jakie kroki podjęło Ministerstwo Aktywów Państwowych w celu zbadania zarzutów dotyczących jakości węgla spalanego w bloku 910 MW bezpośrednio przed awarią bloku? (Rafako utrzymuje, że węgiel nie spełnia wymogów zapisanych w kontrakcie, natomiast Tauron twierdzi, że jakość węgla jest prawidłowa)

2. Czy Ministerstwo Aktywów Państwowych wie, skąd pochodzi węgiel dostarczany do bloku 910 MW? (proszę o podanie kopalń, z których dostarczono węgiel)

3. Czy prawdą są twierdzenia Rafako, że do bloku 910 MW dostarczany jest węgiel nie tylko z kopalni Sobieski, ale również z kopalń Janina i Brzeszcze?

4. Czy Ministerstwo Aktywów Państwowych ma wiedzę na temat strategii Tauronu dotyczącej zakończenia sporu z Rafako, która ma polegać na doprowadzeniu do upadku Rafako? (m.in. poprzez podawanie niekontraktowego węgla, takie twierdzenia formułuje prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki na łamach Business Insidera: https://businessinsider.com.pl/biznes/odslaniamy-kulisy-awantury-o-zepsuty-blok-w-jaworznie-prezes-rafako-bez-dobrego-wegla/n3blebd).

5. Dlaczego Ministerstwo Aktywów Państwowych dopuściło do sytuacji, w której w zarządzie Grupy Tauron Polska Energia nie ma osób z doświadczeniem w energetyce? (jeśli takie osoby są, proszę wymienić je z imienia i nazwiska, wraz z podaniem funkcji oraz doświadczenia w energetyce).

Pytania zadaliśmy również Tauronowi:

1. Czy to prawda, że w okresie poprzedzającym uszkodzenie leja kotła bloku 910 MW podawano węgiel z kopalń Janina i Brzeszcze?

2. Czy parametry węgla z kopalni Janina spełniają warunki kontraktu?

3. Czy parametry węgla z kopalni Brzeszcze spełniają warunki kontraktu?

4. Czy aktualnie w kopalni Sobieski prowadzone jest wydobycie węgla, który miał trafiać do bloku 910 MW?

5. Czy to prawda, że Tauron odmawia Rafako S.A. przebadania próbek jakości węgla podawanego na blok w okresie przed powstaniem usterki leja?

6. Czy to prawda, że laboratorium Tauronu potwierdziło przekroczenie parametrów kontraktowych węgla podawanego na blok 910 MW?

7. Co można powiedzieć o mediacjach prowadzonych przez Tauron i Rafako przed Prokuratorią Generalną?

8. Kiedy blok 910 MW zostanie ponownie uruchomiony?

9. Na kiedy zaplanowano przeprowadzenie niezbędnych prób i rozliczenie kontraktu z Rafako?

Na odpowiedź wciąż czekamy.

Wojciech Żołneczko


Do artykułu dołączamy prezentację, którą prezes Rafako S.A. przedstawił podczas konferencji prasowej:

Pobierz Jaworzno_uszkodzenie_30_08.pdf