Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

"Polski Czarnobyl na Odrze" - Polski Związek Wędkarski wskazuje, kto jest odpowiedzialny za to, co się dzieje

17.08.2022 14:28 | 8 komentarzy | sqx

"Będziemy domagać się odszkodowań za katastrofę ekologiczną" - pisze Polski Związek Wędkarski w wydanym oświadczeniu, w którym jednocześnie wskazuje winnych dramatycznej sytuacji, w wyniku której z Odry wyłowiono już ok. 100 ton śniętych ryb.

"Polski Czarnobyl na Odrze" - Polski Związek Wędkarski wskazuje, kto jest odpowiedzialny za to, co się dzieje
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

"Obecna sytuacja na Odrze i wokół rzeki Odry jest największą katastrofą ekologiczną XXI wieku w Polsce. To sytuacja bez precedensu, która sprawiła że rzeka Odra będzie martwa przez wiele lat, a rozmiar dewastacji środowiska jest niewyobrażalny i ciężki do określenia." - tak rozpoczyna się oświadczenie wydane przez Zarząd Główny Polskiego Związku Wędkarskiego.

W kolejnym akapicie PZW jednoznacznie wskazuje winnych katastrofy ekologicznej, w dosadnych słowach określając ją jako "polski Czarnobyl":

"Z całą odpowiedzialnością chcemy powiedzieć, że "polski Czarnobyl", jaki dzieje się obecnie na rzece, spowodowany jest brakiem kompetencji, zaangażowania i odpowiedniego działania ze strony instytucji Państwa. Przede wszystkim Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, ich postawy i braku działania w kluczowych pierwszych dniach katastrofy. Członkowie PZW, Społeczna Straż Rybacka, Ochotnicza Straż Pożarna oraz społecznicy jako pierwsi podnieśli alarm o problemie i stanęli z nim do walki. Chciałabym im jeszcze raz powiedzieć, jak bardzo jestem im wszystkim wdzięczna."

Zarząd PZW, wskazuje w dalszej części oświadczenia, że Wody Polskie, które zajmują się m.in. wydawaniem pozwoleń na zrzuty odpadów i ścieków, powinny mieć informację, kto i co wypuścił do rzeki. "Jakie przedsiębiorstwa zlokalizowane wokół Odry dostały pozwolenia w okresie 15 lipca br. do 7 sierpnia na zrzut? Jakie to były ścieki?" - pada pytanie.

Zarząd, na czele którego stoi Beata Olejarz, przypomina że PZW zobowiązany jest do przeprowadzenia zarybień, co ma nastąpić jesienią. Poddaje w wątpliwość zasadność tego działania po tym, co się aktualnie dzieje w Odrze - "jaki jest sens wpuszczanie ryb do skażonego ekosystemu, gdzie flora może zawierać truciznę i doprowadzić do śmierci kolejnych istnień?". Niewykonanie tego zadania przez PZW może skończyć się dla związku wysokimi karami.

"W styczniu tego roku w PGW Wodach Polskich powstał Departament Rybactwa w celu "zreformowania" dobrze funkcjonującej gospodarki rybackiej. Zarządza nim Pan Janusz Wrona oraz Dionizy Ziemiecki. Departament nic nie zrobił wokół katastrofy na Odrze, kierujący nim nie byli obecni na miejscu i w związku z tym powinny być wobec nich wyciągnięte surowe konsekwencje za zaniechanie działań urzędniczych. Władza to odpowiedzialność, należy ją przywrócić lokalnym instytucjom, działaczom i samorządom bo oni najlepiej wiedzą, co jest potrzebne naszej ziemi i naszym wodom." - sugeruje Zarząd Związku.

W ostatnim akapicie oświadczenia, PZW zapowiada, że będzie się domagał odszkodowań za katastrofę ekologiczną. "Będziemy walczyć o każdy obwód i o każdego użytkownika. Jako Związek będziemy się ubiegać o pokrycie kosztów odtworzenia rybostanu w Odrze. Związek zamierza również prowadzić wszelkie, zdecydowane działania mające na celu ukaranie wszystkich osób i podmiotów, przedstawicieli instytucji, którzy doprowadzili do tej katastrofy, a także wszystkich tych którzy nie zareagowali w porę na tę sytuację, a mieli taki obowiązek nałożony prawem. Wędkarze są bardzo cierpliwi, my na pewno "wyłowimy" sprawcę i współodpowiedzialnych tej ekologicznej katastrofy."

Tymczas Minister Klimatu i  Środowiska, Anna Moskwa, w czasie wczorajszej konferensji prasowej przekazała, że w żadnej z próbek pobranej przez GIOŚ nie wykryto substancji toksycznych. Strażacy w regionie na bieżąco monitorują sytuację: kliknij tutaj po więcej

Oświadczenie do pobrania:

Pobierz PZW Oświadczenie ws. Odry.docx