Strażacy kontrolują stan Odry w regionie. Minister Moskwa przekazuje informacje ws. przebadanych próbek
Codziennie dwukrotnie przeprowadzane są kontrole nad Odrą w powiatach wodzisławskim i raciborskim. Strażacy naocznie sprawdzają, jaki jest stan rzeki i czy nie pojawiają się w niej przypadki śnięcia ryb.
Regularne kontrole
Jak przyznają strażacy, zarówno z komendy PSP w Wodzisławiu i w Raciborzu, w naszym regionie nie ma powodów do zmartwień, jeśli chodzi o stan rzeki, nie zaobserwowano żadnych katastrofalnych przypadków, do jakich dochodzi w kilku niżej położonych odcinkach Odry.
Strażacy do dokonywania obserwacji wykorzystują m.in. quady czy drony. Przyznają, że poziom wody w rzece jest stosunkowo niski, jednak nie pojawiają się żadne niepokojące znaki.
Tymczasem we wtorek późnym popołudniem, Minister Klimatu i Środowiska, Anna Moskwa przekazała na konferencji prasowej, że "w żadnej z do tej pory zbadanych przez GIOŚ próbek wody z Odry nie wykryto substancji toksycznych".
Przypomnijmy, że takie próbki pobrano również z Odry w kilku punktach w naszym regionie. 3, 4 i 5 sierpnia służby pobrały wodę w Kanale Gliwickim: w Marinie w Gliwicach, Pyskowicach oraz Pławniowicach kilka kilometrów od granicy województwa śląskiego oraz w rzece Odrze w Chałupkach i Ciechowicach-Grzegorzowicach.
Hipotezy dot. masowego śnięcia ryb w Odrze
"W analizach przyczyn masowego śnięcia ryb branych jest pod uwagę kilka hipotez" - powiedziała szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa podczas konferencji prasowej 16 sierpnia.
Pierwszy badany wariant zakłada przedostanie się do wody substancji toksycznej np. w wyniku działalności przedsiębiorstw funkcjonujących nad Odrą czy też nielegalnych zrzutów ścieków do rzeki
- Dotychczasowe badania GIOŚ nie wykazały występowania substancji toksycznych. W żadnym z badanych gatunków śniętych ryb nie stwierdzono obecności pestycydów. Również metale ciężkie zostały wykluczone. Izotopy promieniotwórcze są poniżej normy. Trwają badania w kierunku dioksyn*. Dodatkowo Inspekcja Weterynaryjna koordynuje prowadzenie badań świeżych ryb w kierunku wykonania rozszerzonej autopsji, badań histopatologicznych oraz jeśli możliwe mikrobiologicznych i grzybów - powiedziała.
Druga hipoteza to warunki naturalne tj. niski poziom wód, wysoka temperatura, złe warunki tlenowe, zwiększenie stężeń zanieczyszczeń, które występowały dotychczas w Odrze.
Trzecia hipoteza zakłada odprowadzenie do rzeki Odry dużej ilości np. wód poprzemysłowych, w których jest dużo chloru. To bardzo aktywny pierwiastek, który mógł uruchomić zanieczyszczenia z osadów dennych.
Pod uwagę brane jest również równoczesne wystąpienie drugiego i trzeciego czynnika.
Parametry wody pitnej prawidłowe
Szefowa resortu klimatu i środowiska podkreśliła też, że badania ujęć wody pitnej, w związku z masowym śnięciem ryb w Odrze, nie wykazały żadnych skażeń.
Ujęcia wody pitnej są regularnie badane przez sanepid. Wszystkie parametry są prawidłowe.
250 mln zł na synchronizację i pełną cyfryzację systemu monitorowania jakości wód powierzchniowych
W czasie konferencji pojawiła się również informacja o planach przekazania 250 mln zł na synchronizację i pełną cyfryzację systemu monitorowania jakości wód powierzchniowych na terenie całej Polski oraz na budowę instalacji oczyszczania wód poprzemysłowych na Odrze.
- Zbudujemy sieć stacji monitorujących i badawczych wykorzystujących technologie teledetekcji i satelitarne, które będą przekazywać alerty środowiskowe do odpowiednich organów i służb - powiedziała Anna Moskwa.
W newralgicznych i kluczowych miejscach polskich rzek i dopływów zostaną rozmieszczone stacje monitorująco-badawcze. Będą one prowadziły 24 godzinny monitoring z pełnym raportowaniem online. W razie przekroczenia któregokolwiek z kluczowych parametrów dla jakości wody natychmiast zostanie uruchomiony alert, który trafi do odpowiednich służb. Dzięki pełnemu nadzorowi, geolokalizacji i najnowszej technologii już w kilka minut po wykryciu potencjalnego skażenia służby będą na miejscu zagrożenia - wyjaśniła.
* dioksyny:
Dioksyny są przemysłowymi produktami ubocznymi powstającymi między innymi podczas spalania, przy niedostatecznym dopływie tlenu, komunalnych i przemysłowych odpadów zawierających chlor, podczas pożarów lasów, spalania olejów napędowych zawierających chlor oraz w zwykłych paleniskach domowych. Ich obecność w środowisku w dużym stopniu związana więc jest z działalnością człowieka.
Są to substancje toksyczne kumulujące się w tłuszczu i występujące w rybach bałtyckich w większych stężeniach niż w innych produktach żywnościowych. /źródło: mir.gdynia.pl/
Komentarze
2 komentarze
a jakby Kieca zachorował też ma przerwać chorobę ?
jest na urlopie i ma zastępcę
to chyba proste !
w czym widzisz problem ?
trollujesz ??????
Wszystkie samorządy kontrolują rzekę. Tym czasem Kieca jako szef subregionu na urlopie i nieuchwytny. Gdzie są nasze lokalne media ? Dlaczego Kieca nie przerwał urlopu