środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Marcelina jest w śpiączce, ale wokół niej rozpętała się medialna burza. Dziennikarze zapomnieli o jakichkolwiek standardach

03.08.2022 20:00 | 8 komentarzy | żet

Wiele lokalnych i ogólnopolskich serwisów bezrefleksyjnie powiela turecką narrację. Narrację, która nie wskazuje na jakiekolwiek (!) źródło informacji.

Marcelina jest w śpiączce, ale wokół niej rozpętała się medialna burza. Dziennikarze zapomnieli o jakichkolwiek standardach
Marcelina (w środku) podczas wakacji w Turcji, przed wypadkiem.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Turecki dziennikarz niczego nie potwierdził

Tureckie media podały, że pochodząca z Rybnika 22-letnia Marcelina nie uległa wypadkowi, ale padła ofiarą przestępstwa. Podejrzanym ma być 26-letni obywatel Polski, który został zatrzymany przez miejscową policję. Sensacyjny przebieg wydarzeń powielił w Polsce jeden z rybnickich portali.

- Informacje te potwierdził dla nas dziennikarz Özay Kartal z Bodrum Haber Merkezi, który przekazał nam także, że źródłem informacji jest turecka agencja prasowa – Anadolu Ajansı oraz ogólnokrajowy portal informacyjny İhlas Haber Ajansı - czytamy na rybnik.dlawas.info.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że Özay Kartal tak naprawdę niczego nie potwierdził. Wskazał na "źródło" informacji w postaci tureckiej agencji prasowej i dużego portalu, jednak agencja prasowa czy nawet najbardziej poczytny portal w kraju same w sobie nie mogą być traktowane jako źródło informacji. W takim przypadku źródłem może być świadek zdarzenia, policjant zajmujący się sprawą lub rzecznik prasowy policji, czy urzędnik państwowy.

Czytelnik nie musi tego wiedzieć, ale dziennikarz już tak. Tymczasem temat podchwyciły ogólnopolskie tytuły. Bliźniaczo podobne artykuły można przeczytać już m.in.: na Interii, w Gazecie, czy we Wproście.

Standardy polskiego i tureckiego dziennikarstwa

Standardy tureckich mediów nie muszą budzić większego zainteresowania w naszym kraju. Jednak standardy polskiego dziennikarstwa już tak. Podanie sensacyjnych wiadomości i wskazanie tureckich "mediów" jako źródła informacji nie mieści się w jakiejkolwiek definicji rzetelności dziennikarskiej.

Jest to tym bardziej bulwersujące, że w tak delikatnej sprawie - gdy na szali leży przyszłość Marceliny i jej bliskich - każde słowo powinno być starannie dobrane. To nie tylko kwestia profesjonalizmu, ale też zwykłej przyzwoitości. Niestety, dla wielu mediów w Polsce nie jest to takie oczywiste.

Kolejny bulwersujący aspekt tej "twórczości" (bo dziennikarstwem tego nie można nazwać) to epatowanie drastycznymi szczegółami na temat obrażeń, których miała doznać Marcelina.

Ile jest treści w komunikacie MSZ?

Potwierdzeniem sensacji ma być również komunikat polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznym w tej sprawie*. Sęk w tym, że potwierdza on jedynie tyle, że w Bodrum doszło do zdarzenia, w którym ucierpiała obywatelka Polski, a Konsul Generalny RP w Stambule pozostaje w kontakcie z miejscowymi władzami prowadzącymi dochodzenie. Na dobrą sprawę nie wynika z niego nawet to, że 26-latek faktycznie został aresztowany przez turecką policję.

Aresztowanie 26-latka potwierdził portalowi Nowiny.pl ojciec Marceliny, który poleciał do Turcji po tym, jak jego córka ucierpiała w zdarzeniu i składał wyjaśnienia w tamtejszej prokuraturze. Jednocześnie zaznaczył, że nie wierzy w turecką wersję przebiegu zdarzenia. Pisaliśmy o tym tutaj:

W pogoni za klikami

Pewników w tej sprawie jest mało, a to pozostawia pole do domysłów. Snucie takich rozważań jest normalne i każdy ma do tego prawo. Warto zastanowić się dwa razy, zanim podzielimy się nimi w mediach społecznościowych. Natomiast godne pożałowania jest publikowanie takich informacji w mediach bez ich faktycznego potwierdzenia, do czego niestety posunęła się część regionalnych i ogólnopolskich serwisów.

Czy te kilka klików więcej naprawdę było tego warte?

Wojciech Żołneczko


Podajemy pełną treść odpowiedzi MSZ (tam odesłał nas Konsulat RP w Stambule), którą również otrzymaliśmy w odpowiedzi na nasze zapytanie w tej sprawie:

Szanowny Panie Redaktorze,

sprawa poszkodowanej w Bodrum - w Turcji - obywatelki polskiej i związanych z nią okoliczności, jest znana Konsulatowi Generalnemu RP w Stambule, który pozostaje w kontakcie z miejscowymi władzami prowadzącymi dochodzenie, podejmując stosowne działania z zakresu pomocy konsularnej.

Z uwagi na charakter zdarzenia, toczące się postępowanie oraz przepisy dotyczące ochrony danych osobowych, urząd konsularny oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie udzielają bliższych informacji w tej sprawie.

Z poważaniem
Biuro Rzecznika Prasowego
Ministerstwo Spraw Zagranicznych