środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

"Chłopiec będzie wybudzany ze śpiączki". Ojciec trzylatka i jego partnerka usłyszeli zarzuty

31.07.2022 12:33 | 0 komentarzy | sqx

- Dziecko jest w stanie ciężkim, ale stabilnym - informuje rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka, Wojciech Gumułka. Tymczasem dziś o poranku 50-letni ojciec chłopca i jego 45-letnia partnerka zostali przesłuchani przez prokuratora i usłyszeli zarzuty.

"Chłopiec będzie wybudzany ze śpiączki". Ojciec trzylatka i jego partnerka usłyszeli zarzuty
fot. KM PSP Jastrzębie-Zdrój
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Upadek z trzeciego piętra

Do dramatycznego zdarzenia doszło w miniony piątek przed godziną 18.00. Z okna na trzecim piętrze budynku wielorodzinnego przy ul. Pszczyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju wypadł 3,5-letni chłopczyk. Dziecko po upadku było przytomne, pierwszej pomocy udzielili mu policjanci.

Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał chłopca do szpitala w Katowicach. Dziecko z obrażeniami głowy, jest na oddziale intensywnej opieki medycznej.

- Dziecko jest w stanie ciężkim, ale już na tyle ustabilizowanym, że lekarze podjęli decyzję o stopniowym wybudzaniu chłopca ze śpiączki farmakologicznej - mówi Nowinom rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka, Wojciech Gumułka.

Stan jest ciężki, więc rokowania są cały czas niepewne.

- Dziecko, ze względu na poważne obrażenia, jakie odniosło, pozostanie w szpitalu jeszcze przez dłuższy czas - dodaje rzecznik szpitala.

Przesłuchani przez prokuratora

Chłopiec jest w rękach specjalistów, natomiast 50-letni ojciec i jego 45-letnia partnerka w niedzielę o poranku (31.07.) zostali doprowadzeni do prokuratury i przesłuchani.

- Prokurator objął te osoby policyjnym dozorem. Usłyszeli zarzuty z art. 160, par. 1 kodeksu karnego, czyli narażenie na ciężki uszczerbek na zdrowiu, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności - przekazuje nam st. asp. Halina Semik, rzecznik jastrzębskiej komendy policji.

Przypomnijmy, że tuż po upadku dziecka, rodzice zostali przebadani na zawartość alkoholu. Okazało się, że nie byli trzeźwi, zostali zatrzymani.

Kobieta jeszcze na miejscu zdarzenia tłumaczyła, że nie doszło do zaniedbania, okno było przymknięte, a ona tylko na moment wyszła do toalety, zaraz potem zauważyła zniknięcie dziecka i natychmiast zaczęła go szukać. Ojciec w tym czasie był u sąsiada.