Co przetarg, to drożej. Rybniccy radni nie mieli wyjścia - musieli dołożyć do inwestycji
Budowa sali gimnastycznej w I LO, termomodernizacja przedszkola w Chwałowicach, opracowanie dokumentacji przetargowej dla przyszłych inwestycji - wszystkie te przedsięwzięcia stałyby w miejscu, gdyby miasto nie dołożyło sporych pieniędzy do realizacji tych inwestycji. Bez tego nie dałoby się rozstrzygnąć przetargów i podpisać umów z wykonawcami.
Obecnie mało który przetarg można rozstrzygnąć bez dokładania pieniędzy. Oferty potencjalnych wykonawców przewyższają kosztorysy. Czasem trzeba dołożyć kilka tysięcy złotych, ale zdarzają się przetargi, których nie w sposób rozstrzygnąć bez wyłożenia dodatkowych kilkuset tysięcy złotych. Miasta godzą się na to, bo unieważnienie przetargu i ogłoszenie nowego nie tylko opóźnia realizację ważnych dla miasta inwestycji, ale grozi też koniecznością poniesienia jeszcze większych wydatków w przyszłości. Wszystko to ma związek ze słowem, które każdego dnia - od miesięcy - jest odmieniane przez wszystkie przypadki. Tym słowem jest inflacja.
- Z zapartym tchem otwiera się koperty z ofertami przetargowymi. Często samorządy nie są w stanie wykonywać zaplanowanych inwestycji. Miejmy nadzieję, że u nas tak nie będzie - powiedział radny Marek Florczyk podczas ostatniej sesji rady Rybnika 28 lipca. Jednym z punktów porządku obrad była zmiana uchwały budżetowej oraz wieloletniej prognozy finansowej polegająca na zwiększeniu nakładów na zaplanowane inwestycje.
Inwestycje w przedszkolach i szkołach
Aż 800 tys. zł trzeba było dołożyć do budowy sali gimnastycznej I Liceum Ogólnokształcącego. Kosztorys inwestorski zakładał, że budowa zamknie się w kwocie 7 497 898,23 zł. Tymczasem najtańsza oferta w przetargu to 8 254 177,49 zł.
Termomodernizacja Przedszkola nr 14 w Chwałowicach miała kosztować 480 tys. zł. Problem w tym, że najtańsza oferta złożona w przetargu opiewa na kwotę 551 165,88 zł. Miasto zwiększyło więc nakłady na ten cel o 60 tys. zł. Pozostała kwota (11 165,88 zł) zostanie dołożona z oszczędności na innych zadaniach.
Do głosowania za uchwałą zmieniającą budżet zachęcał radnych wspomniany już Marek Florczyk - przewodniczący komisji oświaty, kultury i sportu.
- Nieprzyjęcie tej uchwały będzie skutkowało tym, że nie będzie możliwa termomodernizacja przedszkola w Chwałowicach czy budowa sali w I Liceum Ogólnokształcącym
- powiedział M. Florczyk.
Dokumentacja też zdrożała
Dokładać trzeba również do opracowania dokumentacji projektowej dla przyszłych przedsięwzięć budowlanych.
I tak w przypadku przetargu na opracowanie dokumentacji projektowej łącznika ulic Orkana i Olszyckiej nakłady wzrosły o 5 166 zł do 35 916 zł.
45 140 zł trzeba było dołożyć do opracowania dokumentacji projektowej rozbudowy ul. Śniadeckiego. Przygotowania do tej inwestycji będą kosztować 145 140 zł.
Opracowanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej przystosowania budynku przy ul. Powstańców Śląskich 36 na potrzeby edukacyjne będzie kosztować 130 tys. zł (o 30 tys. zł więcej niż zakładano).
Ostatecznie większość rady poparła projekt uchwały. "Za" głosowało 20 radnych. Trzech radnych wstrzymało się od głosu.
(żet)
Kiedyś po przetargach były oszczędności, dziś jest odwrotnie (komentarz)
Zmiany w uchwale budżetowej oraz wieloletniej prognozie finansowej są samorządową normą. Niezależnie od inflacji. Szacunki szacunkami, ale nie da się co do grosza przewidzieć wielkości wpływów oraz wydatków, gdyż zależą one od zbyt wielu czynników, na które samorządy nie mają wpływu. Różnica pomiędzy "dziś" a "wczoraj" jest taka, że w przeszłości zdarzało się obniżać kwotę przeznaczoną na relizację inwestycji, bo kwota po przetargu okazywała się niższa od założonej. Obecnie przetargów nie da się rozstrzygnąć bez dokładania pieniędzy, bo kwoty w przetargach są wyższe od zakładanych. Powód jest prozaiczny - inflacja. Dość powiedzieć, że ceny materiałów budowlanych rosną w tempie trudnym do przewidzenia na etapie sporządzania kosztorysu inwestorskiego.
Wojciech Żołneczko