Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Jak się żyje w cieniu Ignacego? Spacerem po Niewiadomiu

28.07.2022 19:30 | 0 komentarzy | żet

Historia Niewiadomia nierozerwalnie wiąże się z historią kopalni Ignacy (Hoym). Przekonaliśmy się o tym podczas spaceru z radnym Tadeuszem Białousem, który wcielił się w rolę przewodnika.

Jak się żyje w cieniu Ignacego? Spacerem po Niewiadomiu
- Po kopalni Rymer zostało tylko koło na rondzie w Niedobczycach. Tutaj byłoby tak samo, gdyby nie pasjonaci - słyszymy spacerując po Niewiadomiu.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wszyscy chcą zobaczyć Ignacego

Po chwili rozmowy z Tadeuszem Białousem nie dziwi mnie już, dlaczego spacer po Niewiadomiu zaczęliśmy właśnie przy Hoymie/Ignacym*. Słyszałem, że kopalnię odrestaurowano i udostępniono zwiedzającym, ale nie spodziewałem się, że zrobiono to w takim stylu. Multimedialne stanowiska z doświadczeniami fizycznymi, repliki elementów i urządzeń wykorzystywanych na kopalniach, kapitalna animacja na ścianie wewnętrznej, która towarzyszy zwiedzającym przez cały czas - wszystko to robi ogromne wrażenie. Atrakcją samą w sobie jest 122-letnia maszyna parowa (na chodzie!). Nic dziwnego, że spotykam tu turystów nie tylko ze Śląska, ale i świata. Wśród nich są radlinianka Katarzyna Zycharo i Jorge Inti z Meksyku.

Jak nasze wrażenia? Bardzo pozytywne. Chciałam, żeby mój przyjaciel poznał charakter naszego regionu i to miejsce oddaje go w pełni - mówi Katarzyna Zycharo. Na zdjęciu razem z meksykaninem Jorge Intim.

Jak nasze wrażenia? Bardzo pozytywne. Chciałam, żeby mój przyjaciel poznał charakter naszego regionu i to miejsce oddaje go w pełni - mówi Katarzyna Zycharo. Na zdjęciu razem z meksykaninem Jorge Intim.

Kopalnia, która miała szczęście do ludzi

- Ignacy miał szczęście do ludzi. Byli pracownicy nie pozwolili, aby to miejsce zostało rozgrabione i rozkradzione. Gdyby nie Alojzy Szwachuła, te wszystkie maszyny, urządzenia, instalacje trafiłyby na złom - mówi Tadeusz Białous. Tak jak wielu mieszkańców Niewiadoma cieszy się, że dwustuletnia historia kopalni nadal trwa, choć wprowadzono ją na zupełnie nowe tory.

Choć Tadeusz Białous zna każdy zakątek Niewiadomia, nie jest autochtonem. Jego rodzina pochodzi spod Grodna. Po wojnie i zesłaniu na Sybir, chcieli być jak najdalej od Stalina. Dlatego przeprowadzili się do Chojny (dawne województwo szczecińskie, obecnie zachodniopomorskie). Tadeusz Białous przyjechał za pracą na Śląsk. Zamieszkał w Niewiadomiu, pracę znalazł na innej kopalni, ale przez te wszystkie lata zżył się z niezwykłą historią Hoyma.

Choć Tadeusz Białous zna każdy zakątek Niewiadomia, nie jest autochtonem. Jego rodzina pochodzi spod Grodna. Po wojnie i zesłaniu na Sybir, chcieli być jak najdalej od Stalina. Dlatego przeprowadzili się do Chojny (dawne województwo szczecińskie, obecnie zachodniopomorskie). Tadeusz Białous przyjechał za pracą na Śląsk. Zamieszkał w Niewiadomiu, pracę znalazł na innej kopalni, ale przez te wszystkie lata zżył się z niezwykłą historią Hoyma.

Ignacy jest nie tylko świadkiem dziejów Niewiadomia i Rybnika, czy miejscem do zwiedzania. Dziś w zabudowaniach kopalni znajduje się również Strefa Odkrywania, Aktywności i Wyobraźni (coś w rodzaju warszawskiego Centrum Nauki Kopernik, tyle że w miniaturze). Jest tu też ścianka wspinaczkowa, wieża widokowa. Tutaj zbiera się rada dzielnicy. Obok jest nowoczesny plac zabaw. Tutaj ma też swoją siedzibę Stowarzyszenie Zabytkowej Kopalni Ignacy.

Nieopodal Ignacego znajduje się market. Historia tego budynku - jak niemal wszystko w Niewiadomiu - również wiąże się z kopalnią. Kiedyś był tu bar Czyn, wybudowany przez górników w czynie społecznym.

Nieopodal Ignacego znajduje się market. Historia tego budynku - jak niemal wszystko w Niewiadomiu - również wiąże się z kopalnią. Kiedyś był tu bar Czyn, wybudowany przez górników w czynie społecznym.

- Historia nie jest fanaberią. Zostaje dla dzieci i wnuków - mówi Tadeusz Białous. W rozmowie z Nowinami podkreśla również zasługę prezydenta Piotra Kuczery, bez którego woli i wsparcia Ignacy nadal byłby tylko "problemem" dla kopalnianych spółek. Cieszy fakt, że Miasto Rybnik prowadzi rozmowy ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń nt. przejęcia pobliskiej ciepłowni, aby rozwijać w tym miejscu centrum turystyki industrialnej.

Dom Kultury w Niewiadomiu został wybudowany przez kopalnię. Kopalnię już zamknięto, ale ośrodek kultury działa do dziś - spotykają się tu seniorzy, organizowane są warsztaty dla dzieci.

Dom Kultury w Niewiadomiu został wybudowany przez kopalnię. Kopalnię już zamknięto, ale ośrodek kultury działa do dziś - spotykają się tu seniorzy, organizowane są warsztaty dla dzieci.

Budynek maszyny wyciągowej, jeden ze starszych w Rybniku Obecnie znajduje się w rękach prywatnych. Ma tu powstać siedziba firmy i centrum handlowe.

Budynek maszyny wyciągowej, jeden ze starszych w Rybniku Obecnie znajduje się w rękach prywatnych. Ma tu powstać siedziba firmy i centrum handlowe.

Wszystko się uda, tylko trzeba cierpliwości

Wiele jest rzeczy, które w Niewiadomiu się udają. Ignacy jest tego oczywistym przykładem, ale sporo jest inicjatyw mniejszych, o których nie słychać w mediach. W miejscowym Zespole Szkolno-Przedszkolnym było za mało miejsca dla przedszkolaków. Za to w zabudowaniach miejscowego kościoła było sporo wolnej przestrzeni. Połączenie faktów, dobra wola dyrekcji, ksiedza i władz miasta pozwoliły otworzyć jeden oddział przedszkolny przy kościele.

Tutaj za niespełna 270 dni powstanie remiza OSP Niewiadom.

Tutaj za niespełna 270 dni powstanie remiza OSP Niewiadom.

Jedne rzeczy udaje się załatwić szybciej, inne wymagają większej cierpliwości. - Za remontem ulicy Niewiadomskiej chodzę już 12 lat. W pewnym momencie wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze. Zrobiono nawet projekt. I wtedy okazało się, że część drogi leży na terenie Rydułtów i trzeba zmienić granice miast. A to cała droga urzędowa, przez wojewodę, po ministerstwo - mówi Tadeusz Białous.

Tutaj spotykali się lokalni miłośnicy trunków. Po konsultacjach z władzami miasta urządzono tu mini pump truck. Założenie było proste - wspomniani miłośnicy trunków nie będą przesiadywać w miejscu, w którym bawią się dzieci. I tak faktycznie jest.

Tutaj spotykali się lokalni miłośnicy trunków. Po konsultacjach z władzami miasta urządzono tu mini pump truck. Założenie było proste - wspomniani miłośnicy trunków nie będą przesiadywać w miejscu, w którym bawią się dzieci. I tak faktycznie jest.

Szlafhaus, czyli ponad stuletni hotel robotniczy dla pracowników kopalni. Dziś działa tu Dom Nadziei dla Bezdomnych. - To sąsiedztwo nie wszystkim się podoba, ale przecież ci ludzie muszą gdzieś znaleźć pomoc - mówi T. Białous.

Szlafhaus, czyli ponad stuletni hotel robotniczy dla pracowników kopalni. Dziś działa tu Dom Nadziei dla Bezdomnych. - To sąsiedztwo nie wszystkim się podoba, ale przecież ci ludzie muszą gdzieś znaleźć pomoc - mówi T. Białous.

Stara wozownia straży pożarnej w Niewiadomiu. Obecnie znajdują się tu mieszkania socjalne.

Stara wozownia straży pożarnej w Niewiadomiu. Obecnie znajdują się tu mieszkania socjalne.

Jedyna dzielnica, która kibicuje Ruchowi

Ignacy jest piękny, ale to jednak nie wszystko. Jak wam się żyje w Niewiadomiu? - pytam mojego rozmówcę. - Niewiadom jest jedyną dzielnicą w Rybniku, która kibicuje Ruchowi. Na tym tle czasem coś się dzieje. Być może opinia wśród innych dzielnic jest taka, że tu jest niespokojnie. Ale mieszkańcy Niewiadomia nie mają takich odczuć - odpowiada Tadeusz Białous.

Wojciech Żołneczko

* Większość mieszkańców Niewiadomia wciąż używa dawnej, niemieckiej nazwy kopalni. Kopalnia powstała z inicjatywy pruskiego ministra prowincji śląskiej Karla Georga von Hoyma w 1792 r.


Kopalnia wiedzy o kopalni

Choć Ignacy jest już zamknięty, to węgiel spod Niewiadomia nadal jest wydobywany. - Bogate złoża znajdują się na głębokości 1100 - 1200 metrów. Rydułtowy tam fedrują - mówi Alojzy Szwachuła. Formalnie pan Alojzy jest na emeryturze od 2000 roku, ale praktycznie nadal związany jest z Ignacym. W 1999 roku współtworzył Stowarzyszenia Zabytkowa Kopalnia Ignacy. - Wtedy tutaj zaczęła się już demolka. Złomiarze - tak ich nazwijmy, choć to były zorganizowane grupy - rozkradali co się dało. Założyliśmy stowarzyszenie właśnie po to, żeby ocalić kopalnię od zniszczenia i zapomnienia - mówi.

Alojzy Szwachuła zaprasza do zwiedzania Ignacego wszystkich byłych pracowników kopalni. - Przyjeżdżajcie z wnukami i zobaczcie, jak to teraz wygląda. Takie miejsca trzeba pokazywać młodym, bo przecież gdyby nie nauka i technika z przeszłości, nie byłoby teraźniejszości. Gdyby nie maszyny parowe, nie byłoby dziś komputerów - mówi Alojzy Szwachuła (na zdj. w ogrodzie przy swoim domu w Niewiadomiu).

Alojzy Szwachuła zaprasza do zwiedzania Ignacego wszystkich byłych pracowników kopalni. - Przyjeżdżajcie z wnukami i zobaczcie, jak to teraz wygląda. Takie miejsca trzeba pokazywać młodym, bo przecież gdyby nie nauka i technika z przeszłości, nie byłoby teraźniejszości. Gdyby nie maszyny parowe, nie byłoby dziś komputerów - mówi Alojzy Szwachuła (na zdj. w ogrodzie przy swoim domu w Niewiadomiu).

Z czasem udało się zorganizować profesjonalną ochronę obiektu, ale problemem nie do przeskoczenia był fakt, że Ignacy miał trzech właścicieli: Kompanię Węglową, Skarb Państwa i Miasto Rybnik. Alojzy Szwachuła w rozmowie z Nowinami podkreśla zasługi obecnych władz Rybnika dla przejęcia kopalni przez miasto i jej rewitalizacji. - Jestem na Ignacym osobą mile widzianą i każdy wie, że gdyby nie ja, to by tego nie było. Ale nie byłoby tego również, gdyby nie ta władza - mówi Alojzy Szwachuła.

Tak jak wielu innych pracowników, Alojzy Szwachuła cieszy się, że dawne miejsce pracy tysięcy mieszkańców naszego regionu nie zostało zniszczone. - Byli pracownicy mówią mi: Alojz, żoden nie myśloł, że tego dokonasz - opowiada nasz rozmówca.

Ludzie:

Tadeusz Białous

Tadeusz Białous

Radny z Rybnika.