Każdy powinien o tym wiedzieć, ale są tacy, którzy robią swoje. Chodzi o rynek w Krzanowicach

- Myślę, że te rozwiązania są potrzebne i będą w sposób jasny określały co na rynku robić wolno, a czego nie powinno - uważa Andrzej Strzedulla, krzanowicki burmistrz. Można więc się domyśleć, że to odpowiedź na sytuację, do której nie tak dawno doszło w tym miejscu. Miejski monitoring zarejestrował jazdę motocyklem po zmodernizowanej płycie. Wcześniej narzekano na zatykanie dysz fontanny, przez co się psuła.

W regulaminie zapisano, że przestrzeń rynku jest obiektem udostępnionym do wypoczynku i rekreacji. W dalszych punktach wskazano m.in., że woda z tamtejszej fontanny nie jest do picia, podlewania roślin oraz do żadnego innego wykorzystywania. Zakazano także zatykania dysz fontanny, manipulowania przy instalacjach i urządzeniach elektrycznych znajdujących się na fontannie i jej niecce. Pojawił się również zapis nawiązujący do ostatnich zdarzeń, a więc zabroniono jazdy po płycie rynku pojazdami silnikowymi, motorowerami, rowerami, hulajnogami elektrycznymi i urządzeniami transportu osobistego.

- Osoby niestosujące się do regulaminu lub ich opiekunowie prawni będą ponosić odpowiedzialność za uszkodzenia, lub zniszczenia obiektów małej architektury. W tym między innymi zobowiązani zostaną do poniesienia kosztów związanych z naprawą oraz innymi działaniami zmierzającymi do przywrócenia fontannie prawidłowego funkcjonowania, oraz za uszkodzenia elementów wyposażenia przestrzeni rynku - czytamy w regulaminie.

Czytaj także: 

• Ktoś jeździł motocyklem po rynku w Krzanowicach. Urzędnicy: to akt wandalizmu [WIDEO]
• Fontanna miała cieszyć, ale się psuje. Urzędnicy: winni są użytkownicy