Jest termin kolejnego spotkania w sprawie asfalciarni w Kornicach
Za kilka dni prezydent Raciborza Dariusz Polowy ma ogłosić decyzję, czy spółka miejska pozostaje przy swoim, czy wycofuje się z planów budowy tzw. asfalciarni w Kornicach przy ul. Przemysłowej, w miejscu dawnego punktu skupu buraka cukrowego, przy wylocie na Maków.
Przyjedzie TVP, będzie spotkanie
Wójt Andrzej Wawrzynek poinformował, że kolejne spotkanie odbędzie się w Centrum Społeczno-Kulturalnym w Pietrowicach Wielkich. To odpowiedź na ogromne zainteresowanie poprzednim zebraniem, które zorganizowano w świetlicy wiejskiej w Kornicach. Przyszło wtedy tyle mieszkańców, że część osób musiała stać na dworze. Odbędzie się 15 czerwca, o godzinie 19.00.
Wcześniej temat nagłośni Telewizja Polska S.A, w programie "O co chodzi". Ma być realizowany "na żywo" z Makowa, przy ul. Staszica. Spotkanie zaplanowano na 17.00.
- Wszystkie zainteresowane osoby zapraszam do udziału w spotkaniach - zachęca wójt Wawrzynek.
Mieszkańcy zapowiadają: wyjdziemy na ulice
Przypomnijmy, asfalciarnię w Kornicach wybudować chce spółka miejska – Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, gdzie 100 proc. udziałów ma Racibórz, a prezydent pełni rolę zgromadzenia wspólników. Urząd Gminy w Pietrowicach Wielkich jest jedną ze stron w postępowaniu o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia, bo obok znajduje się nieruchomość należąca do samorządu. Wobec tego wójt z mocy prawa został wyłączony od udziału w postępowaniu. Samorządowe Kolegium Odwoławcze do załatwienia tej sprawy wyznaczyło prezydenta Raciborza. Z tym nie zgodzili się w Pietrowicach Wielkich. Do premiera Mateusza Morawieckiego trafiło pismo w sprawie stanowiska SKO. Zauważono, że PRD to miejska spółka, prezydent niejako stał się adwokatem we własnej sprawie.
Na ostatnim spotkaniu w Kornicach było gorąco. - Chce nam Pan zafundować smród i raka? - pytali mieszkańcy prezydenta Raciborza. Włodarz zapowiedział wówczas, że spotka się z prezesem PRD Krzysztofem Wrazidło, aby przedyskutować ten temat. - Przyjrzę się tej sprawie także pod względem ekonomicznym. Czy lokowanie tej inwestycji akurat na skraju Subregionu (Zachodniego Województwa Śląskiego – przyp. red.) rzeczywiście jest najsensowniejsze, analizując, jaka jest droga dowozu (asfaltu – przyp. red.) do miejsc, w których są wykonywane prace przez PRD. Bo PRD wykonuje także prace na terenie Rybnika, powiatu wodzisławskiego, a na Opolszczyźnie robi ich mniej. Może się okazać, że to nie jest sensowne miejsce pod względem lokalizacji jako rozwiązanie ekonomiczne - powiedział.
Mieszkańcy oczekują na spotkanie z raciborskim włodarzem. Zapowiedzieli, że jeśli zapadnie decyzja o budowie, to wyjdą nawet na ulicę. Wójt Wawrzynek powiedział, że samorząd szuka różnych form prawnych, aby taka inwestycja nie powstała w Kornicach. - Będziemy robić wszystko - podkreślił. Przewodniczący rady Piotr Bajak stwierdził, że jeśli będzie musiał, to stanie z widłami w ręce, by uchronić mieszkańców przed wytwórnią mas bitumicznych w tym miejscu.
- W Kornicach powstanie tzw. asfalciarnia? 17 wiadomości, 71 komentarzy w dyskusji, 268 zdjęć
Ludzie:
Andrzej Wawrzynek
Były wójt gminy Pietrowice Wielkie.
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Piotr Bajak
Były przewodniczący rady gminy Pietrowice Wielkie
Komentarze
3 komentarze
dlaczego nasi radni nie potrafili i nie potrafią nas tak bronić jak radni z Pietrowic bronią swoich wyborców.
wybory wkrótce, jak nic nie zrobicie ..to wam tego przy urnach nie zapomnimy.
co na to wszystko dr prawnik Burek? dalej uważa ,że jesteśmy nieuki ?
Patrz Pan panie wójcie Burek ,wójt w Pietrowicach walczy o swoich mieszkańców i stoi za nimi murem. A Pan wydał decyzję środowiskową korzystną dla raciborzan, mimo, że nie powinien Pan jej wydawać a protestujących mieszkańców nazywał Pan nieukami, siebie kreując na wielkiego prawnika. teraz kiedy gmina nasz jest stroną postępowania tez Pan nic nie robi by tego asfaltu w Bukowie nie było. wybory tuz tuż.. ucz się Pan od wójta Pietrowic.my w Lubomi też nie chcemy wytwórni asfaltu.i będziemy walczyć nawet jeśli nasz wójt i radni nas olewają.
Widły, protesty… a o planach wiedzieli od pół roku, nie zmienili planu zagospodarowania, co zamknęłoby sprawę…