Mandat za zdjęcia w rzepaku i na polu? To możliwe
Wraz z nadejściem maja i ozłoceniu się kwiecia pól rzepaku, w plener wyległy również różnej maści influencerki, dla których nieistotne są zasiewy, a wyjątkowe zdjęcia do wrzucenia do sieci. Prawo jednak przewiduje bat na „rzepiary”, jak ostatnio zaczęto nazywać robiące zdjęcia w rzepaku dziewczyny.
Mandat za zdjęcia w rzepaku i na polu? To możliwe
Amatorów robienia zdjęć w rzepaku nie brakuje i nie są to oczywiście wyłącznie przedstawicielki płci pięknej. Wszystko dobrze, kiedy żółte pola służą jedynie jako tło. Gorzej, kiedy w celu uwiecznienia wymarzonego wiosennego kadru włazi się z buciorami na pole i niszczy zasiewy. W takich przypadkach prawo jednoznacznie przewiduje kary, o czym nie zawsze wiedzą także rolnicy, którzy choć przeganiają ze swoich pól wiejskich celebrytów, niekoniecznie interweniują u „władzy”. Trzeba jednak przyznać, że dla rolników zjawisko „rzepiar” jest bardzo uciążliwe, bo np. złamane łodygi mogą stać się pożywką dla szkodników. A wtedy na szali staje całe pole.
Policja ostrzega w social mediach
Ostatnio opolscy policjanci, którzy również bardzo dobrze odnajdują się w mediach społecznościowych, za pośrednictwem serwisu TikTok postanowili wyedukować miłośników zdjęć w rzepaku. Stróże prawa nagrali film. - Kiedy robisz zdjęcia, aby wrzucić na social media, nie niszcz cudzych upraw! - przestrzega pani policjantka i ma całkowitą rację. Wchodzenie w uprawy to nie tylko niszczenie czyjejś pracy, ale też przyszłej żywności.
500 zł nie tylko za rzepak
To jak w końcu z tymi mandatami? Prawo jest w tej kwestii jednoznaczne. Odpowiednie przepisy znajdziemy w art. 156 Kodeksu wykroczeń. Dowiadujemy się z niego, że „Kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym niszczy zasiewy, sadzonki lub trawę, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. W razie popełnienia wykroczenia można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych.” Co ważne, przepis ten ma także istotne zastosowanie dla fanów sportów ekstremalnych, którzy jeżdżą na quadach lub motocyklach crossowych. Im też zdarza się wjeżdżać w uprawy, a także często niszczyć tereny leśne.