środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Spotkanie promujące 35. Almanach Prowincjonalny i... refleksje na temat katastrofy na Ukrainie

22.05.2022 09:29 | 0 komentarzy | red

W Raciborskim Centrum Kultury odbyło się spotkanie promujące najnowszy numer czasopisma Almanach Prowincjonalny. Gościem wieczoru był Krzysztof Kuczkowski, redaktor naczelny "Toposu".

Spotkanie promujące 35. Almanach Prowincjonalny i... refleksje na temat katastrofy na Ukrainie
Marek Rapnicki podczas rozmowy z Krzysztofem Kuczkowskim.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Całe wydarzenie zaczęło się od dwóch piosenek, które zaprezentowała Iryna Kniazieva, śpiewaczka oraz bandurzystka z Ukrainy. Następnie głos zabrał redaktor naczelny "Almanachu Prowincjonalnego" Marek Rapnicki, który po krótkim przemówieniu zaprosił do rozmowy Krzysztofa Kuczkowskiego.

Dyskusja toczyła się wokół charakteru "Toposu" i "Almanachu Prowincjonalnego". - Każde czasopismo ma taki charakter jaki ma jego twórca - powiedział Krzysztof Kuczkowski.

Irena Kniazieva - bandurzystka z Ukrainy.

Irena Kniazieva - bandurzystka z Ukrainy.

Rozmowa była swobodna. Wspominano nawet o muzyce, której Krzysztof Kuczkowski słuchał za czasów podstawówki. Prócz życiowych tematów rozmówcy odnosili się również do dramatycznej sytuacji związanej z wojną na Ukrainie. - Wszystko wywodzi się z idei, nawet wojna na Ukrainie spowodowana jest chorą ideą - stwierdził Krzysztof Kuczkowski.

Poezja zawarta w najnowszym wydaniu "Almanachu Prowincjonalnego" pobudza do refleksji dotyczących skomplikowanej sytuacji na świecie ze szczególnym uwzględnieniem wojny na Ukrainie. Słowu towarzyszy obraz - zdjęcia zniszczonej Ukrainy.

Roksana Paź


Relacja RCK:

Wieści o sobotnim wydarzeniu w sali kameralnej Raciborskiego Domu Kultury rozchodzą się w eterze niczym kręgi na wodzie! W sobotę 21 maja 2022 odbyła się promocja 35 numeru „ALMANACHU PROWINCJONALNEGO” wydawanego od 2005 roku przez Raciborskie Centrum Kultury. Kolorami sali były błękit i żółć, bowiem cały wieczór podobnie jak numer naszego pisma bogate były w akcenty ukraińskie. Napaść Rosji na państwo naszych wschodnich sąsiadów i spowodowane tym artystyczne ożywienie sprawiło, że od pierwszych wypowiedzianych recenzji określa się AP35 jako numer wyjątkowy, przejmujący, niezwykły… Już zaczerpnięta z internetowego zdjęcia okładka jest tej niezwykłości zapowiedzią.

Wiersze wielu polskich i czeskich poetów, sprowokowanych do pisania przez wojnę, wsparte zdjęciami zniszczonego Charkowa stały się merytoryczną i estetyczną osią wiosennej edycji. Antywojenny i proukraiński wymiar Wersów na sztorc (jak nazwany został ten cykl) poprzedzony niezwykle ważnym wywiadem redakcyjnym z ks. prof. Jerzym Szymikiem sprawił, że raciborski ALMANACH powiększył strefę dobra i solidarnością z Ukrainą, jakich miejscem stała Polska. Dodatkowym akcentem w piśmie jest fotograficzny reportaż z Odessy, rodzinnego miasta Valerii Marik, żony jednego z autorów AP, Macieja Bieszczada. Fotograficzny reportaż poświęcony odsłoniętemu niedawno w Raciborzu niezwykłemu pomnikowi Żołnierzy Wyklętych może stanowić postscriptum tematu rosyjskich zbrodni.

Gośćmi wieczoru byli: Iryna Kniazeva, zamieszkująca po opuszczeniu Ojczyzny we Wrocławiu ukraińska pieśniarka i bandużystka oraz Krzysztof Kuczkowski, poeta, wydawca, twórca i redaktor naczelny dwumiesięcznika „Topos”. Prowadzone przez redaktora naczelnego ALMANACHU, Marka Rapnickiego spotkanie połączyło ukraiński śpiew i polską poezję. Rozmowa z wybitnym autorem z Trójmiasta dotykała wielu tematów związanych z literaturą i historią. Zebrani usłyszeli z ust gościa, iż raciborskie czasopismo cieszy się w Polsce wielkim uznaniem. Do dialogu włączyli się wrocławski poeta Robert Gawłowski oraz literaturoznawca i krytyk z Gliwic, Tomasz Pyzik. Pochodząca z Iwano-Frankowska artystka ogromną skalą głosu, wdziękiem i urodą podbiła serca wiernego audytorium Almanachowych spotkań. W finale zabrzmiały jeszcze strofy ukraińskiego wieszcza, Tarasa Szewczenki, i to w wykonaniu 11-letniej Kateryna Shapoval. Spotkaniu towarzyszyła wystawa akwarel z polskich Kresów Wschodnich pędzla Janusza Rzodeczki z Raciborza. Tradycyjnie znakomity wystrój sali dopełniał całości nastroju.

Emocjonalny i artystyczny ładunek wieczoru sprawił, że goście jeszcze długo pozostali z nami, rozmawiając i fotografując się z bohaterami wieczoru.