Czwartek, 7 listopada 2024

imieniny: Antoniego, Ernesta, Achillesa

RSS

Sierpień 80 chce, aby Sasin osobiście zaangażował się w śledztwo na Pniówku

18.05.2022 10:55 | 0 komentarzy | ska

Związkowcy z Sierpnia 80 wystosowali list do Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina, w którym apelują o jego osobiste zaangażowanie w śledztwo w sprawie katastrofy w kopalni Pniówek oraz przedstawiają dodatkowe zarzuty w stosunku do JSW. 

Sierpień 80 chce, aby Sasin osobiście zaangażował się w śledztwo na Pniówku
Według związkowców z "Sierpnia 80" minister Sasin powinien osobiście zaangażować się w śledztwo.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Sierpień 80 chce, aby Sasin osobiście zaangażował się w śledztwo na Pniówku

"Związek posiada dowody, że feralnego dnia, w miejscu katastrofy, nie powinno być już górników, którzy zginęli. Zaczynali oni swoją pracę o godzinie 18 tej, dnia poprzedniego i o godzinie zero, powinni już wyjeżdżać na powierzchnię. Pracowali w rejonie objętym skróconym czasem pracy i po 6 godzinach, bezwzględnie powinni wyjechać na powierzchnię. Od tego rygoru, nie może być żadnych odstępstw. Tymczasem, górnicy zginęli podczas wybuchu, który miał miejsce prawdopodobnie o godz. 0,12. Oznacza to, że jeśli nawet do wybuchu by doszło, to mógł nikt nie zginąć, bo poprzednia zmiana, byłaby już na powierzchni, a kolejna, nie zdążyła by jeszcze dojść na miejsce zdarzenia" - piszą związkowcy w liście do wicepremiera Jacka Sasina. 

Związkowcy sugerują, że zgodnie z posiadanym przez nich dokumentem z 15 kwietnia, w czasie katastrofy w tym miejscu nie powinno być pracowników. 

"Dokument który załączamy, do niniejszego wystąpienia do Pana Premiera zaświadcza, że 15 kwietnia, rejon późniejszej katastrofy i stanowiska pracy w nim, objęty został zarządzeniem o zagrożeniu klimatycznym. Pod dokumentem podpisała się osoba z kierownictwa kopalni. Oznacza to, że po 6 godzinach pracy, górnicy powinni bezwzględnie wyjechać. Jak wiemy, że tak się nie stało. Ktoś podjął decyzję o ich dalszej pracy, tzw. "przybieraniu". Znając specyfikę górnictwa, trudno uwierzyć, że decyzja ta, była podjęta bez wiedzy i zgody kierownictwa kopalni. Już samo to, powinno skutkować ukaraniem osób odpowiedzialnych. O niczym takim, nam nie wiadomo. Próby tłumaczenia, że okoliczności te, dopiero bada Komisja, są niedorzeczne" - piszą dalej związkowcy, załączając do listu dokument z 15 kwietnia (katastrofa miała miejsce 5 dni później). 

W liście do ministra "Sierpień 80" deklaruje gotowość pełnej współpracy w ustaleniu przyczyn i winnych katastrofy w KWK Pniówek.