Wtorek, 5 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Sławomira, Zachariasza

RSS

01.05.2022 12:33 | 0 komentarzy | AgaKa

Co takiego sprawia, że majówka jest tak wyjątkowa?

Na czym polega fenomen majówki?
Grill, fot. poglądowe pexels
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Majówka. Długi majowy weekend wielu kojarzy się z odpoczynkiem, grillem, zimnym piwkiem i imprezami w plenerze. Nie bez powodu przed zbliżającym się majowym wolnym w sklepach obserwuje się zwiększenie asortymentu, mającego nam to wolne umilić: grilowniki, węgiel drzewny, promocje na piwo, kiełbaski itp. Biura podróży kuszą ofertami: wyjedź na majówkę, spędź 4 dni w hotelu z basenem i pięknymi widokami na morze czy ocean.

Co takiego jest w majówce, co sprawia, że jest ona taka wyjątkowa? Piwo przecież nie smakuje inaczej, kiełbasa z grilla również. Gdy moja mama rzuciła mi hasłem "bo to MAJÓWKA" miałam wrażenie, że z tym argumentem nie wygram, podobnie jak z myciem okien na Święta Wielkanocne.

Owszem, o ile nam pogoda "siądzie" to mamy cieplutko, poza tym to kilka dni podczas których nie wystrzelasz się z urlopu (ok, może ten jeden dzień na 2 maja). Dzieciaki w szkołach mają przerwę, a ostatniego dnia w pracy odliczamy godziny do wyjścia. Szczytem szczęścia jest, gdy majówka sklei się z weekendem. Ale nie wszyscy mamy wówczas wolne.

Autobusy jeżdżą normalnie, hotele działają, pociągi kursują, media nadają, restauracje i kawiarnie również, lotniska pracują, stacje benzynowe też. Wiele z tych miejsc w majowy weekend przeżywa ogromne oblężenie. Daleko nie musiałam szukać potwierdzenia. Moja znajoma pracuje na PKP i pociągami jeździ przez całą majówkę. - Wiele osób zostało na peronie, bo nie było już miejsc w pociągu ani biletów - powiedziała mi opowiadając o przepełnionych wagonach.

No właśnie... wyjadę na majówkę - pomyślało pół Polski. Celem naszych majówkowych wojaży są nie tylko działki i przydomowe ogródki, ale także bardzo znane miejscowości w kraju, często w górach lub nad morzem. Ale skoro większość zdecydowała się na kierunek oczywisty, czy można mówić w takim wypadku o majówkowym relaksie? Zatłoczone plaże, korki, przepełnione pociągi, masa turystów na szlakach, przepełnione restauracje. Cóż, niektórym to odpowiada, bo w końcu ruszyli się z domu, więc nawet leżenie na zatłoczonym hotelowym basenie nie będzie przeszkadzało, podobnie jak czekanie w kolejce na stolik w restauracji.

Można też powiedzieć, że ten majowy weekend jest oficjalnym otwarciem letniego sezonu - od teraz będzie ciepło, będzie rower, spacer, słoneczko, grill, działka. Od teraz ptaki będą śpiewać, bez pachnieć i kwitnąć, dziewa i trawy pylić, co będzie doprowadzało alergików do szału. Od teraz zaczną się prace w ogródku, na działce czy balkonie. Może o to w tym chodzi? O ten start sezonu letniego? Dla wielu ten grill jest pierwszym w sezonie...

A jak jest waszym zdaniem?