Niedziela, 22 grudnia 2024

imieniny: Honoraty, Zenona, Franciszki

RSS

Sprawa honoru. Lenk z Czernerem nie dostali tego co chcieli od prezydenta

28.04.2022 13:09 | 6 komentarzy | ma.w

Zapytania szefa komisji budżetowej i przewodniczącego rady miasta dotyczące gospodarowania odpadami pozostały bez odpowiedzi na sesji. Wiceprezydent Raciborza Dominik Konieczny wyjaśnił, że wskazał radnym drogę pisemną, ale nie doczekał się korespondencji w tej sprawie.

Sprawa honoru. Lenk z Czernerem nie dostali tego co chcieli od prezydenta
Radni Mirosław Lenk i Marian Czerner domagali się od głowy miasta szczegółów na temat straty finansowej, jaką odnotowano w systemie gospodarowania odpadami w Raciborzu w 2021 roku w kwocie 1,5 mln zł
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Zapytałem o rzeczy, które nie są tajemne. Chciałem poznać podział źródeł kosztowych i przychodowych w 5 grupach kosztów, jak one się kształtowały. Uznałem, że nie wymaga to formy pisemnej, bo to tylko zwykłe dopytanie do materiału - zaczął na sesji Mirosław Lenk.

Chciał jeszcze wiedzieć, jakie były przychody do systemu z poszczególnych źródeł. Dodał przy tym, że używanie przez prezydenta Dariusza Polowego uzasadnienia, że strata 1,5 mln zł w systemie jest związana z niewykluczeniem z niego nieruchomości niezamieszkałych, pewnie się obroni, ale wiele gmin w kraju przejechało się na takiej decyzji.

- Luka w systemie okazała się większa niż wcześniej sądzono - podkreślił na sesji Lenk, który aktualnie pracuje w sektorze odpadowym w Rybniku.

Wiceprezydent Dominik Konieczny powtórzył to, co mówił na posiedzeniu komisji gospodarki miejskiej niemal przed tygodniem. - Dokument jest kompletny, spełnia wymagania ustawowe i nie wymaga uzupełnień. Prosiłem pana o pismo z wyszczególnieniem, o jakie informacje chodzi. Czekałem, ale nic nie wpłynęło, Nad czym ubolewam. Jak wpłynie to się odniesiemy - zaznaczył.

Konieczny powiedział jeszcze, że rozbicie przychodów systemu na nieruchomości zamieszkałe i niezamieszkałe, swego rodzaju "wyfiltrowanie" nie jest możliwe, ze względu na taki, a nie inny sposób przyjęcia księgowania tych opłat.

Tezy bez sensu

Mirosław Lenk skomentował, że skoro nie da się wykazać tego podziału przychodów, to stawianie jakichkolwiek tez o przyczynach poniesienia straty nie ma sensu. - Bo nie ma jak udowodnić skąd jest luka finansowa - skwitował.

Dziwił się podtrzymaniu stanowiska z komisji, bo uważa, że zapytał o coś w dyskusji nad materiałem: ile kosztował odbiór, ile PSZOK, ile edukacja, a ile worki, pojemniki.

Marian Czerner przypomniał, że chciał porównania kosztów z ostatnich 3 lat. - Jak nie mamy tych informacji, to nie będziemy dyskutować - przyznał.

Mirosław Lenk zauważył, że chodzi o pewien honor, o normalną relację między radnymi a prezydentem w kwestii materiału, jaki im przygotował.

Dwie różne rzeczywistości

Do wypowiedzi Lenka i Czernera odniósł się na sesji prezydent Dariusz Polowy. Zauważył, że sporządzenie czegoś na piśmie nie jest aż tak wielkim kłopotem.

- Mając doświadczenia rozmów o gospodarce odpadowej na poprzednich sesjach, miałem poczucie, że poruszamy się w dwóch rzeczywistościach. Dlatego chcę załatwić te sprawy w sposób jak najbardziej jednoznaczny - stwierdził włodarz.

Lenk odparł, że poziom dyskusji sprowadza się do uporu, do trwania przy jednym stanowisku, a dyskusja staje się niepotrzebna. - Ja bez tych danych potrafię żyć, choć podział tych kosztów był jakąś informacją dla mieszkańców - podał były prezydent.

To nie opozycja, to rząd

W dyskusję włączył się radny Marcin Fica. Przypomniał, że Dariusz Polowy nie pytał nigdy - oficjalnie - rządu Zjednoczonej Prawicy, którą sam reprezentuje, o obniżkę cen wywozu kubła. - To nie opozycja decydowała o tej cenie, tylko rząd decydował. Nie byłoby obniżki stawki za kubeł, ustalonej przez rząd, to nie byłoby tematu nieruchomości niezamieszkałych - zauważył Fica.

Prezydent Raciborza Dariusz Polowy. Za nim siedzi naczelnik wydziału edukacji Krzysztof Żychski

Prezydent Raciborza Dariusz Polowy. Za nim siedzi naczelnik wydziału edukacji Krzysztof Żychski

D. Polowy odczytał z dokumentu przygotowanego przez urząd, że o wyłączenie z systemu nieruchomości niezamieszkałych zaczął prosić radnych już 2020 i zrobił to od tamtej pory 6 razy. Przedstawiał radzie projekt uchwały, a ona większością głosów opozycji go odrzucała. - W dokumencie nie ma wzmianki o radnych opozycji. Nie wiem czemu, radny bierze to tak do siebie? Chyba że z tego ma poczucie winy, a to uważam za chwalebne - uśmiechnął się prezydent miasta.

Henryk Mainusz pokręcił w tym momencie głową i stwierdził: to jest naprawdę…

Bez rzeczowej analizy

M. Lenk jeszcze raz podkreślił, że jeśli nie podaje się informacji o szczegółowym podziale przychodów i kosztów działania systemu odbioru odpadów, to żadna teza na jego temat nie ma dziś uzasadnienia.

Przewodniczący Czerner dorzucił jeszcze, że 6 projektów uchwał przygotowanych przez Polowego w sprawie nieruchomości niezamieszkałych nie miało uzasadnienia, bo nie były one oparte na rzeczowej analizie.

Dariusz Polowy nie odniósł się do tych wystąpień i rada przeszła do dalszej części obrad.

Ludzie:

Dariusz Polowy

Dariusz Polowy

Radny, były prezydent Raciborza

Dominik Konieczny

Dominik Konieczny

Radny,  były wiceprezydent Raciborza

Marian Czerner

Marian Czerner

Radny Raciborza

Mirosław Lenk

Mirosław Lenk

Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.