Kroszonki, pisanki i palmy: 254 propozycje ozdób wielkanocnych na konkursie, który sprawie, że w Muzeum brakuje miejsca

W okresie pandemii przeprowadzono konkurs tylko w internecie , więc tym większa była w Muzeum radość, że organizatorzy mogą się spotkać z twórcami.

- Przed pandemią zgłaszano nawet 500 i więcej prac, a dziś było ich 256. Jury było zgodne. Ta edycja odbyła się na wyższym poziomie, przybyło takich prac. Ilość przeszła w jakość - przyznała J. Ćwikła.

Konkurs ma swoje prawa

Przez lata organizowania tego projektu poznała wiele z osób, które angażują się w podtrzymanie kroszonkarskich tradycji. - To na przykład rodziny Wróbel i Uliczka z Roszkowa, gdzie tradycja przygotowywania palm jest bardzo długa. Aktywna jest też szkoła w Krowiarkach, mam tam dobry kontakt z nauczycielami. Kroszonkarka Małgorzata Drożdż, uczestniczka wielu konkursów, po raz pierwszy mogła zaprezentować swoją własną pracę, bo wprowadziliśmy kategorię dorosłych. Barbara Gonska jest już dobrze znana ze swojej pracy nie tylko w naszym powiecie - opowiadała nam pani Julita.

Na wystawie przedstawiono wszystkie prace konkursowe. Najwięcej jest ich w kategorii wielkanocnych kartek. - Wyróżnień mieliśmy tutaj i tak bardzo dużo, ale konkurs ma swoje prawa - stwierdziła Ćwikła.

Podobała się jej m.in. kartka malowana na papierze ściernym, a także stworzona na cieniutkiej bibułce. Misternie wykonane koguciki łowickie czy zawstydzony zajączek to prace, które wywołały uśmiech na twarzach jurorów. Były też prace nawiązujące do tegorocznych wydarzeń na Ukrainie, np. ze szkoły z Nędzy.

Sitowianki z Łęgu

Wśród nagrodzonych zdobionych jajek większość wykonano tradycyjną metodą batikową, gdzie ściera się wosk i są one gładkie. - Staramy się nagradzać prace wykonane tradycyjnymi metodami. Są jajeczka oklejone sitowiem i z tych sitowianek nasz region słynął kiedyś, w takich rejonach jak Turze, Łęg czy Zawada Książęca. Oni właśnie słynęli z jaj ozdabianych sitowiem - tłumaczyła nam J. Ćwikła.

Wprowadzane są nowatorskie metody - zdobienie za pomocą roztopionych kredek świecowych. - To jest coś podobnego do batiku, ale jednak robi się to inaczej. Zdobienia są wypukłe, nie ściera się wosku - dodała pani etnograf.

Wśród najlepiej ocenionych była kroszanka barwiona w łuskach cebuli z wydrapanymi wzorami roślinnymi za pomocą ostrego nożyka czy brzytwy.

- Prace pani Drożdż i pani Gonski to są majstersztyki w tej kategorii, ale dzieci próbują swoich sił w tej niełatwej sztuce - zauważyła pracownica Muzeum.

Bazie kotki miłują życie

Palm w tym roku było mniej niż zwykle, ale zdaniem jury były wyjątkowo piękne. Te nagrodzone, roszkowskie są tworzone na długich kijach, na witkach wierzbowych i mają charakterystyczne nimby na końcu. - W każdej palmie jest odrobina krzewu ciernistego, co ma przypominać mękę Chrystusa. W każdej znalazła się witka wierzbowa, czyli bazie kotki, które są rośliną miłującą życie - scharakteryzowała Julita Ćwikła.

Wystawę można oglądać przez okres wielkanocny, po świętach będzie prezentowana jeszcze przez tydzień.

Jury tworzyli: Julita Ćwikła, Iwona Mogielnicka z Muzuem i Szymon Kura ze starostwa powiatowego. Do konkursu zgłosiło się 26 szkół, świetlic i ośrodków wychowawczych.

Nagrodzono w 4 kategoriach (klasy I-III, IV-VI, VII-VIII i dorośli).

W kat. Palma wielkanocna wygrali: Karol Uliczka (SP Krzyżanowice), Julia Cuber (SP Krzanowice) i Jan Wróbel z Roszkowa.

W kat. Kartka wielkanocna wygrali: Łucja Kowalska (SP13 Racibórz), Maria Dzimiera (ZSP Krowiarki).

W kat. Jajko wielkanocne wygrali: Alicja Łomiak (SP Kobyła), Kacper Staniczek (ZSP Kobyla), Anna Nowakowska (ZSP Lyski), Barbara Gonska z Rudnika, Małgorzata Drożdż z Górek Śląskich.