Inscenizacja Misterium Męki Pańskiej w Krzyżanowicach zgromadziła tłumy [ZDJĘCIA, RELACJA NA ŻYWO, WIDEO]
Inscenizacja Misterium Męki Pańskiej, którą obejrzeli wierni zgromadzeni w Krzyżanowicach w niedzielę, 10 kwietnia, pomogła zgłębić tajemnicę cierpienia. Pan Jezus podjął wszystkie cierpienia za nas, by uwolnić od kary piekła i otworzyć niebo. Stąd wdzięczność względem Zbawiciela pobudza do rozważania Jego Męki. Droga Krzyżowa pn. "Śladami Jezusa" miała charakter przedstawienia, w którym sceny poszczególnych stacji zagrali dzieci, młodzież i dorośli miejscowej parafii.
Spektakl opierał się na wybranych fragmentach "Poematu Boga-Człowieka", stanowiącego zapis wizji włoskiej mistyczki Marii Valtorty. Rozpoczął się na placu kościelnym parafii pw. Św. Anny.
Na samym początku Jezus uroczyście wjechał na koniu, witany palmami, potem modlił się w Ogrójcu, a następnie po osądzeniu przez Piłata nałożony został Mu krzyż i rozpoczęła się Droga Krzyżowa ulicami Krzyżanowic. Każda stacja przedstawiona była krótką inscenizacją w wykonaniu aktorów. Pomiędzy stacjami wszyscy w skupieniu słuchali przemyśleń, modlili się i śpiewali pieśni. Punktem docelowym był krzyż w czeskiej Haci.
Fragment inscenizacji transmitowaliśmy "na żywo" na Facebooku:
- To już trzecia odsłona tego spotkania w takiej formie - wyliczał w rozmowie z Nowinami Hubert Fichna, sołtys wioski, a zarazem radny gminy Krzyżanowice. Reżyserka Agnieszka Tomas przypominała z kolei, że temu wydarzeniu dał początek spektakl wystawiony w kościele. Wówczas oczekiwano czegoś więcej i tak zapadła decyzja, aby wyjść z inscenizacją na ulice wioski.
- Cieszymy się, że możemy powrócić po pandemicznej przerwie - podkreślał sołtys wioski, który grał w przedstawieniu Poncjusza Piłata. Agnieszka Tomas mówiła Nowinom, że aktorzy, jak i mieszkańcy byli spragnieni tego spotkania. - Jestem w szoku, że tak się zgadzamy. Ten spektakl łączy pokolenia, współpraca jest świetna - odpowiedziała reżyserka, będąc zapytana o ocenę współpracy z aktorami.
Spotkanie wzbogaciły pieśni wykonane przez krzyżanowicki chór św. Anny. - Cieszymy się, że możemy ubogacić to spotkanie naszą obecnością - przyznał w rozmowie z nami dyrygent chóru i były wójt Krzyżanowic Leonard Fulneczek.
Ludzie:
Hubert Fichna
Radny gminy Krzyżanowice
Leonard Fulneczek
Były wójt Krzyżanowic i radny powiatowy
Komentarze
7 komentarzy
@gk Czyli "marsze równości" to prowokacje będące oznaką słabości? Możesz mieć rację.
Zacytuj fragment pisma, który mówi o tym aby się przebierać i manifestować swoją wiarę. Takie działania doprowadzają do konfliktów, niechęci a na końcu do holokaustu i prześladowań. Gdy chrześcijaństwo jest większością w danym państwie to spoko. Ale gdy jest mniejszością takie działania są nazywanymi prowokacjami. Jak się przyjrzymy Biblii to można zauważyć, że działanie polega na tworzeniu podziemia, który staje się siłą nie do obalenia. Manifestacje są oznaką słabości a nie siły.
Dokładniej "półprawda". Każdy chrześcijanin znający wszystkie części Pisma Świętego zdaje sobie z tego sprawę.
To nie prowokacja a prawda.
Słaba prowokacja. Nie wydaje mi się żebyś kiedykolwiek i gdziekolwiek się modlił. W Piśmie świętym jest mnóstwo cytatów mówiących o konieczności dawania świadectwa Wiary. A to jest właśnie takie świadectwo . Gdybyś miał problem znaleźć to pomogę.
jakie to smutne. Nie wiem kto wpada na takie pomysły ale uważam że to jest chore.
"Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec....
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu